eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawomalowanie włosów w gimnazjum › Re: malowanie włosów w gimnazjum
  • Data: 2005-01-01 19:08:30
    Temat: Re: malowanie włosów w gimnazjum
    Od: "Roman G." <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl> napisał(a):

    > > Nauczyciele też mają ustawowy obowiązek i delegacje do 'wychowania'
    > > właśnie. Mają też w tym celu wymagane przez prawo kwalifikacje. Wymogi co
    > > do stroju, wyglądu są częścią całokształtu oddziaływań wychowawczych.
    > dobrze, że masz na tyle wstydu, ze słowo "wychowania" zamknąłes w
    > cudzysłowie. Bo z wychowaniem ma to niewiele wspólnego.

    Jakby ci tu rzec, jest pewna subtelna różnica między apostrofem a
    cudzysłowem ;-)

    > jeżeli ja jako ojciec zezwoliłem swojemu dziecku pomalować włosy na
    > czerwono, a dziecko ma pecha chodzic do szkoły, gdzie Ty uczysz, to
    > Tobie _NIE_WOLNO_ podważać moich prerogatyw rodzicielskich. I Twoje
    > wyobrażenie o "wychowaniu" nie ma tu nic do rzeczy.

    Owszem ma. Uprawnienia szkoły wynikają wprost z ustawy, stosunek prawny, jaki
    łączy Cię i Twoje dziecko ze szkołą to nie cywilnoprawna umowa usługi, lecz
    stosunek administracyjny. Szkoła stawia więc takie wymagania, jakie jej
    dyrektor i rada pedagogiczna uważają za wychowawczo właściwe; niekoniecznie
    zasady te muszą być tożsame z zasadami panującymi akurat w Twoim domu.
    Pomijając kwestie prawne autonomii decyzyjnej nauczyciela w stosunku do
    rodziców i jego niezależności wobec nich, trzeba by postawić pytanie, czemu w
    szkole mają obowiązywać zasady rodem akurat z Twojego domu, nie z mojego na
    przykład? Przyszło Ci do głowy, że może ja sobie nie życzę, aby moje dziecko
    chodziło do szkoły, gdzie panuje całkowita dowolność odnośnie stroju i koloru
    włosów?

    Ty sobie decydujesz w swoim domu i gdy dziecko przebywa pod Twoją opieką.
    Kiedy bezpośrednią pieczę nad nim sprawuje nauczyciel, on też decyduje w tym
    czasie o Twoim dziecku i to jego dziecko ma słuchać. Do reguł i wymagań w
    szkole Twojego dziecka musicie się &#8211; i Ty, i ono &#8211; dostosować,
    ewentualnie
    wpływać na ich zmianę, ale po partnersku, tzn. drogą przekonania nauczycieli
    do swoich racji, a nie drogą pokrzykiwania, pohukiwania, nakazywania im
    czegokolwiek, bo nie masz prawnych delegacji do bycia przełożonym
    nauczyciela, dyrektora.
    Jeżeli szkoła i panujące w niej zasady Ci jako rodzicowi nie odpowiadają,
    możesz zmienić szkołę, założyć własną lub skorzystać z możliwości nauczania
    domowego. To gwarantuje Ci prawo oświatowe - i jest tu w zgodzie z art. 48.
    ust. 1. zd. pierwsze Konstytucji.

    > Jeżeli zas Tobie to sie nie podoba, masz JEDYNIE możliwość złożyc wniosek
    > do sądu rodzinnego o cokolwiek...

    Niekoniecznie. Mam też prawo od Ciebie jako rodzica osobiście czegoś wymagać
    i żądać, bo Twój obowiązek współdziałania z nauczycielem Twojego dziecka jest
    obowiązkiem ustawowym (dokładniej: wynika aż z trzech ustaw)..

    RG

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1