W dniu 27.09.2021 o 23:04, Kviat pisze:

>>>> Czyli w skrócie. nie wiem o co chodzi, ale to nic - i tak będę
>>>> się wykłócał, że jest inaczej :-)
>>> Co niby jest inaczej?
>> Tego nie wie nikt.
> Wszyscy normalni wiedzą jak jest.

Do normalnych nic nie mam.

> Jest dokładnie przeciwnie niż to, co napisałeś.

Skad wiesz, skoro sam napisałeś, ze nigdy tego nie widziałeś?
>
>> Ty - jak sam twierdzisz - nie widziałeś materiału.
> Skup się. Nie odnoszę do materiału, tylko do twojej wypowiedzi.
> Tłumaczyłem ci już.

No ale jak możesz w ogóle zajmować stanowisko na temat czegoś, czego
nigdy nie widziałeś?
>
>> Mnie, to nawet się nie chce myśleć co jest inaczej.
> Więc nic dziwnego, że tak napisałeś.

To przynajmniej w tej materii się zgadzamy.
>
>> Generalnie zawsze uważasz inaczej, niż ja,
> Nie moja wina, że zawsze piszesz głupoty (delikatnie pisząc...).
> Napisz choć raz coś z sensem, to choć raz się z tobą zgodzę. W czym
> problem?

Wątpię. Zresztą w chwili, gdy się zgodzisz zacznę się zastanawiać nad
swoją kondycją. Dokąd się nie zgadzasz wiem, ze nie jest źle.
>
>> jak nawet nie wiesz, jak sam uważasz
> Uważam, w przeciwieństwie do ciebie, że ofiara nie jest winna tego,
> że trafi na idiotę. Czego nadal nie rozumiesz? Śmiało pytaj, chętnie
> wytłumaczę.

Czasem jest. Czasem z daleka widać, że nic mądrego z tego nie wyniknie.
Po za tym co innego trafić na idiotę, a co innego prowokować. Weź rzuć
sobie okiem na art. 217§2 kk :-) Może Cie zainteresować.


--
Robert Tomasik