W dniu 22.09.2021 o 07:47, J.F pisze:
>> Przy samej granicy po polskiej
>> stronie postawiono kilka sklepów powierzchniowych w których Słowacy się
>> zaopatrują.
> Z alkoholem?

Tak. Z alkoholem.
>
> Oni juz wczesniej jezdzili do Polski na wieksze/przemyslowe zakupy.
>
> A potem przyszedl rok 2008/2009, na swiecie wybuchl kryzys, oni akurat
> wprowadzili euro, a kurs zlotowki spadl.

Już kilka razy tu to opisywałem. Z relacji Słowaków wynika, że tam
powiedzmy w październiku wymieniano Korony na Euro wg. kursu z maja
(przykładowo, bo nie pamiętam już dokładnie. Najpierw wszyscy się
cieszyli, bo realnie mieli dużą podwyżkę płac. Chwilę później okazało
się, ze i ceny skoczyły.
>
> U nas piwo nie zmienilo ceny - zlotowkowej, bo w euro to spadla,
> oni zaczeli zarabiac w euro, nasze zarobki relatywnie troche spadly -
> choc zadziwiajaco malo, ich moze tylko o takie "naturalne" podnoszenie
> ceny przy zmianie waluty. Mysmy mieli problem frankowiczow, oni nie ..
>
> Nasza gospodarka kryzys przetrzymala w miare dobrze, moze nawet sie
> rozwinela, bo tania sila robocza, ich ... przezyli.
> Gdzies tam jeszcze bylo narzekanie, ze zrobili sobie "monokulture
> samochodowa" w przemysle - a przemysl motoryzacyjny w kryzysie
> stopuje.
> Ale my chyba chcielibysmy miec takich inwestorow jak oni ...

Pewny jesteś, ze o Słowacji piszesz, a nie Czechach? Słowacy produkują
jakieś samochody?


--
Robert Tomasik