eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoTele 2 chce 100 zł › Re: Tele 2 chce 100 zł
  • Data: 2007-09-20 21:31:31
    Temat: Re: Tele 2 chce 100 zł
    Od: "Tiber" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    In news:fcunij$m0r$1@nemesis.news.tpi.pl,
    boukun <b...@n...pl> typed:

    >>> Nie mam czasu na poszukiwania. Rok temu na nagabujący telefon z
    >>> tele 2 zmieniłem operatora stacjonarnego z TP na Tele 2. Potem
    >>> nagabywali mnie telefonicznie na darmowe soboty, dzwoniąc w piątek
    >>> i uzyskali moją telefoniczną zgodę na zmianę umowy od zaraz.
    >>
    >> Gówno nie od zaraz. Od momentu aktywacji preselekcji po wizycie
    >> kuriera i po upływie do siedmiu dni, kiedy możesz zrezygnować.
    >>
    >
    > To było wcześniej, pózniej dzwonili o te wolne soboty z modyfikacją
    > umowy.

    Tak sami z siebie jak cię już mieli jako klienta? Dziiiiwne, ale niech
    ci będzie.

    >>> a jak się wycofam zapłacę
    >>> 100 zł. Pisemną umowę przysłali później i jej nie podpisałem
    >>> wracając do TP.
    >>
    >> Bzdura. Po pierwsze: wcale nie odmówiłeś podpisania umowy, bo tą
    >> "podpisałeś" telefonicznie wcześniej tylko odmówiłeś jej przyjęcia. I
    >> nie, nie "wróciłeś" do TPSA, bo w tym momencie jeszcze nie zacząłeś
    >> nie być w TPSA - TELE2 po siedmiu dniach albo aktywowaniu preselekcji
    >> (zależy co nastąpi szybciej) w twoim imieniu występuję do
    >> Telekomunikacji i rozwiązuje starą umowę.
    >
    > I tak było, patrz wyżej. Jednak w kraju mieszkam od ponad trzech lat.
    > Takie "podpisywanie" umowy przez telefon na szybko,

    Takie na szybko to to nie jest. Telemarketer musi dwie strony tekstu
    wydukać i naprawdę wszystko jest "czarno na białym". Zabawni są też
    ludzie, nazwijmy ich umownie debilami, którzy po podpisaniu umowy nagle
    rzucają "Przepraszam, przepraszam, to pan dzwoni z TELE2? Jak z TELE2 to
    ja dziekuję bardzo, z TELE2 nie chcę mieć nic wspólnego..." kiedy fraza
    TELE2 zawsze pada dwadzieścia kilka razy w tekście umowy. Nie mówiąc już
    o tym, że od powiedzenia kim jest i skąd dzwoni każdy telemarketer
    rozpoczyna rozmowę. Każdą.

    > w Niemczech by
    > nie przeszło.

    Zgodzę się, że nie wiem jakie reguły obowiązują w 20 innych krajach
    gdzie telefonicznie TELE2 sprzedaje swoje usługi.

    > Jak czytam powyższy wątek niejakiego Tony, to tele 2
    > nagrywała rozmowę, ale według mnie na telefon nie można podpisać
    > umowy, a co najwyżej do ucha napluć. Później podesłaną za pomoca
    > kuriera zmianę umowy na wolne soboty faktycznie nie przyjąłem i
    > powróciłem z preselekcją do TP.

    Dobra, cofam co powidziałem wcześniej (a przynajmniej część tego), bo z
    przypadkami sprzedawania rekonfiguracji abonamentu nie miałem do
    czynienia. Jest sekcja marketerów, którzy dzwonią do aktualnych klientów
    TELE2, może rzeczywiście jest tak jak mówisz, mogę nie wiedzieć.

    >>> Na późniejsze telefony i rachunki nie reagowałem.
    >>
    >> Twój błąd.
    >
    > Nie sądzę, uważam, że nie jestem zobowiązany ponosić dodatkowe koszta.

    Chodzi mi o to, że jak schowasz głowę w piasek to problem nie zniknie.
    To nie jest odmówienie przyjęcia mandatu od policjanta. Umowę już
    podpisałeś wcześniej. Pytanie: czy ta umowa wcześniejsza, przed
    zaoferowaniem abonementu darmowe soboty to jaka była?

    >>> Teraz
    >>> dzwonili z firmy windykacyjnej do żony i sie pytali jej czy ma
    >>> rozdzielczość majątkową.
    >>
    >> I co, ile pikseli?
    >
    > Nie kumam.

    Dziabnąłeś się pisząc "rozdzielczość" zamiast "rozdzielność" :)

    >>> Pytanie: Na jakiej zasadzie firma windykacyjna może próbować
    >>> ściągnąć ewentualny dług ode mnie?
    >>
    >> Złamania warunków zawartej umowy.
    >
    > A gdzie podstawa, decyzja?

    W umowie jest zapis, że jeżeli nie będziesz płacił to przyjdzie
    windykator i zapłacisz chyba +20 procent wysokości windykowanej kwoty.

    >>> Czy musi iść najpierw do sądu?
    >>
    >> Jeśli będą kłopoty z egzekucją albo jeśli (tu już gdybam, bo to nie
    >> moja działka) pójdziesz do sądu.
    >
    > Jaką egzekucją, na jakiej podstawie?

    J.w.

    --
    tbr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1