eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSprawa zamieciona › Re: Sprawa zamieciona
  • Data: 2020-09-06 22:34:14
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 06.09.2020 o 14:31, Marcin Debowski pisze:

    >> Czyli racjonalne argumenty są złe i będziemy tu pisać bzdury pod
    >> publikę? Tylko przez pisanie takich bzdur ginął ludzie i to po obydwu
    >> stronach barykady. Ginął policjanci, bo zawahali się strzelić. Ginął
    >> dzieci, bo im się wydaje, ze urządzanie sobie przebieżek dla sportu z
    >> policjantami, albo straszenie ich nożyczkami, zabawkami itp. to fajna
    >> zabawa.
    > Jest jeszcze trzecia możliwość.
    >
    Marcin! Nie ma. Już wiele razy sobie przyrzekałem, że nie będę tych
    wypisywanych tu głupot komentował, ale jak widzę te idiotyzmy, to co raz
    się przełamuję. Po prostu niektórzy tu sobie wymyślają jaką teorię z
    dupy, oderwaną od rzeczywistości i realiów, a potem usilnie próbują
    przekonywać innych do tego, że mają rację. I w zasadzie to ich sprawa,
    że robią z siebie kretyna. Tylko problemem jest to, że Google to
    archiwizuje i ludzie czytują te ich wywody.

    Potem mamy takie ofiary, jak operator hulajnogi w tramwaju. Zamiast
    wykonać polecenie policjanta, to popisywał się znajomością ustaw. Ale
    takich "prawników" jest masa. Bo oni lepiej wiedzą wszystko. I
    oczywiście często im się udaje, bo się nikomu z idiotą nie chce
    przepychać. Potem uważają, że mają rację. Oni nie biorą pod uwagę tego,
    że po prostu komuś sie nie chciał nimi "brudzić rąk" i dla świętego
    spokoju odpuścił, choć nie mają racji.

    Ofiarami takich publikacji są Ci, którzy im uwierzyli i mieli pecha.
    Mieli pecha, jak ci chłopcy w Poznaniu w 2004 roku, co to im się
    wydawało, ze gonitwy z policjantami, to fajna zabawa. Ten motocyklista,
    co go na blokadzie postrzelili i zabił się o latarnię. Ale i cały szereg
    pomniejszych uciekinierów, bo przecież co raz któryś z nich wywala do
    rowu, czy w drzewo. Jak pieszo ucieka, to najwyżej sobie zęby wybije,
    nogę skręci albo pod samochód wpadnie - choć u nas przykładowo jeden z
    okna na podjazd dla wózków wyskoczył i na wózku jeździ, bo kręgosłup
    uszkodził.

    Naprawdę nie zależy mi na przekonaniu, że mam rację. Staram się
    racjonalnie wyjaśniać, z czego tego typu sytuacje się biorą. Czemu 100
    razy nikt nie goni idioty, a za 101 go zastrzelą. Czemu oczywiście nikt
    się nie pali do strzelania w każdej sytuacji, gdy prawo na to zezwala,
    ale raz na czas strzeli i wówczas jest straszna awantura, ze przecież na
    YouTube tyle filmików z pościgów, gdzie nikt do nikogo nie strzela.

    Z tego powodu pozostawianie tego typu kreatorów poglądów w przekonaniu,
    ze mają rację jest niebezpieczne. Bo ludzie to czytają i oglądają.
    Ludziom czasem brakuje wyobraźni. Fajno się ogląda taki filmik, co to
    gość z atrapą bomby czy broni ludzi straszy - przykładowo - ale nikt się
    nie zastanowi, co będzie, gdy się tam pojawi ktoś z bronią. W Gdańsku
    dwóch studentów uznało za dobry dowcip pobiegać sobie po dachy przed
    oknem prokuratora i ... wiadomo, jak się to skończyło.

    Ja naprawdę się czasem zastanawiam, czy gdyby u nas było prawo
    pozwalające na strzelanie do uciekającego zawsze (a nie niekiedy) to by
    nie było mniej ofiar. Bo te przypadkowe ofiary, to co rusz się zdarzają,
    bo ktoś sobie "jogging dla grandy" organizuje. Poważny przestępca rzadko
    kiedy podejmuje takie ryzyko, bo wie, że nikt się z nim nie będzie
    certolił. Do gówniarzerii nikt nie strzela i do nieszczęścia dochodzi,
    gdy po prostu jest coś, czego nie przewidzieli. A to coś, to często
    pomyłka Policji, która bierze dowcipnisia za poważnego zbrodniarza.

    W każdym razie Policja dysponuje odpowiednim arsenałem sił i środków, by
    złapać większość uciekinierów, ale właśnie z tego powodu, że ryzyko ich
    użycia jest nie warte celowi w postaci utarcia nosa gówniarzowi nie
    dzieje się to nagminnie. Te ucieczki udają się, bo właśnie policjanci
    myślą i odpuszczają, jeśli nie ma istotnego powodu do użycia poważnych
    sił i środków. Ustawodawca powoli dostrzega ten problem. Wiele lat sama
    w sobie ucieczka nie była karana. Potem wprowadzono wykroczenie, a
    obecnie mamy przestępstwo w wypadku ucieczki samochodem. Bo takie
    ucieczki generują masę ryzyka dla osób postronnych i policjantów.

    --
    Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1