eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoREWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta › Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta
  • Data: 2006-12-01 23:58:43
    Temat: Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Robert Tomasik wrote:

    > No ale art. 315§2 kpk wielkiego wyboru Policji w tej materii nie
    > pozostawia. Natomiast przed ujawnieniem tajemnicy może ewentualnie
    > chronić art. 225 kpk. Oczywiście w ograniczonym zakresie. Tu ewentualne

    Zakres pikuś. Gorzej, że na takie dictum funkcjonariusz weźmie całe
    pudło w celu przekazania (zgodnie z 255) prokuratorowi lub sądowi... I
    też d*.*pa zbita.

    > pretensje można mieć do ustawodawcy. Choć przyjęte w Polsce rozwiązanie

    Oj, nie tylko o to ;->

    > jest - o ile się orientuję w tej materii - zgodne z międzynarodowymi
    > standardami w tym zakresie.

    "Międzynarodowe standardy" (czy może raczej standardy z USA) to dyktat
    narzucony przez pazerne korporacje.

    >> Przy poszukiwaniu skradzionego przedmiotu może pokazać palcem "o, to
    >> moje!", ale jak zacznie szukać "swoich" programów w komputerze
    >> podejrzanego, to może "przypadkiem" zapoznać sie z jakimiś ważnymi
    >> informacjami. I jeśli potem się okaże, że niczego nielegalnego nie
    >> znaleziono, to kto mu pamięć wykasuje, hmm? ;)
    >
    > Takie ryzyko faktycznie istnieje.

    I skoro ja na to wpadłem, to na pewno wpadli na to różni tacy, którzy
    mogą spróbować zrobić to w rzeczywistości.

    I w ten sposób duża korporacja mająca "chody" może spokojnie wyrżnąć
    konkurencję.

    >> OIDP sam kiedyś coś pisałeś, że nie podawanie na żądanie funkcjonariusza
    >> dokonującego przeszukania haseł do zaszyfrowanych danych to dopraszanie
    >> się o zabranie sprzętu "do ekspertyzy".
    >
    > Dokładnie tak.

    No i co teraz? Uderzać do RPO, żeby rzucił inicjatywą w legalizujące
    "polowania na czarownice" przepisy?

    >> Obawiam się, że mamy tu przykład nienadążania prawa i możliwości
    >> technicznych oraz kwalifikacji policji za techniką...
    >
    > Osobiście uważam, że w wypadku przeszukania za oprogramowaniem,
    > nadużyciem jest zabezpieczanie całego komputera. Dowodem w sprawie jest
    > przecież nie komputer jako przedmiot, a zawartość nośników pamięci.

    Z tym się zgadzam: _zawartość_. Czyli to przeszukujący powinni mieć
    właściwe wyposażenie i wiedzę konieczne do sporządzenia "lustrzanej
    kopii" wszelkich nośników danych.

    > Zawartość można spokojnie zabezpieczyć w sposób techniczny poprzez
    > wykonanie kopii na jakimś nośniku, a sam komputer pozostawić u
    > właściciela, ewentualni za tzw. zobowiązaniem. Zalet takiego rozwiązania
    > jest kilka. Głównie taka, że nie paraliżuje to pracy osoby póki co
    > jeszcze jedynie pomówionej o nielegalną działalność.

    Zdecydowanie popieram.

    > Ale praktyka jest taka, że nie ma w użyciu urządzeń pozwalających do
    > wykonanie takiej procesowej kopii dysku. to jest moim zdaniem główna
    > przyczyna wszelkich nieprawidłowości tym zakresie. Bo gdyby nie to, to

    To nie powinien być problem obywatela, u którego policja chce zrobić
    przeszukanie. Neurochirurg nie zabiera się do operacji mając do
    dyspozycji tylko piłę stolarską, młot kowalski, scyzoryk i księdza.

    > pomówiony przedsiębiorca po prostu czekał by sobie spokojnie na wynik
    > ekspertyzy. Skoro nie ma nielegalnego oprogramowana, to w sumie jego
    > kontakt z organami ścigania ograniczył by się do kilku chwil związanych
    > z koniecznością wykonania kopii dysku. Danych zaszyfrowanych tak
    > naprawdę nikt by i tak nie odczytał.

    No, z tym "kilka chwil" to może niekoniecznie - zrobienie dokładnej
    kopii _całego_ dysku o pojemności, powiedzmy, 320GB to będzie minimum
    kilkanaście godzin (przy średnim transferze szybkich dysków pATA
    sięgającym w porywach do, powiedzmy, 8MB/s daje to jakieś 40 tysięcy
    sekund czyli ponad 11 godzin, a tak szczerze powiedziawszy 8MB/s wydaje
    mi się mało realne).

    > W konsekwencji postaje psychoza wszechmocy ścigających te prawa
    > autorskie. Bo straty firmy wynikające z zabezpieczenia do
    > kilkumiesięcznej ekspertyzy komputerów niejednokrotnie mogą wielokrotnie
    > przerosnąć wartość wszelkiego możliwego nielegalnego oprogramowania,
    > jakiego można by było się rozsądnie rzecz ważąc spodziewać w tych
    > komputerach. Ja tak spokojnie czekam, jak wreszcie ktoś wygra jakąś
    > sprawę o odszkodowanie w takiej sprawie. Wówczas może wreszcie ktoś
    > zakupi stosowne urządzenia techniczne (bo są) i będzie się ich używało.

    Sęk w tym, że taki mikrosyf ma dość gotówki, żeby takie odszkodowanie
    zniszczonej małej firemce zapłacić - grunt, żeby wyrżnąć konkurencję.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1