eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoREWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta › Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta
  • Data: 2006-12-02 01:50:36
    Temat: Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:fas644-a4c.ln1@ncc1701.lechistan.com...

    > Zakres pikuś. Gorzej, że na takie dictum funkcjonariusz weźmie całe
    > pudło w celu przekazania (zgodnie z 255) prokuratorowi lub sądowi... I
    > też d*.*pa zbita.

    W chwili oebcnej taka jest dokładnie praktyka.

    > "Międzynarodowe standardy" (czy może raczej standardy z USA) to dyktat
    > narzucony przez pazerne korporacje.

    Wydaje mi się, ze nei masz tu racji. Ten standard dotyczy również i innych
    czynności procesowych. Trzeba by było robić akurat wyjątek dla oprogramowania.

    >> Takie ryzyko faktycznie istnieje.
    > I skoro ja na to wpadłem, to na pewno wpadli na to różni tacy, którzy
    > mogą spróbować zrobić to w rzeczywistości.

    Wykluczyć tego nie sposób. jedyna nadzieja w tym, że samo BSA raczej jakieś
    tajemnice firmowe nie obchodzą.
    >
    > I w ten sposób duża korporacja mająca "chody" może spokojnie wyrżnąć
    > konkurencję.

    Dość ryzykowna zabawa. Jak sie oakze, ze konkurencja jest legalna, to odwet
    oparty na 234 i 238 kk może być dotkliwy.
    >
    >>> OIDP sam kiedyś coś pisałeś, że nie podawanie na żądanie funkcjonariusza
    >>> dokonującego przeszukania haseł do zaszyfrowanych danych to dopraszanie
    >>> się o zabranie sprzętu "do ekspertyzy".
    >> Dokładnie tak.
    > No i co teraz? Uderzać do RPO, żeby rzucił inicjatywą w legalizujące
    > "polowania na czarownice" przepisy?

    Boję się, że ani w jedną ani w drugą stronę chwilowo sprawy się przesunąć nie
    da. Osobiście raczej uważam, że należało by zaprzestać polowania na czarownice
    uznając, że choć to może nie jest zgodne z wolą poszkodowanego, to niestety
    ogólne pojęcie "sprawiedliwości" jest nieco inne. Większość społeczeństwa nie
    uznaje tego za szkodliwe społecznie, a przecież to zdanie tej większości powinny
    odzwierciedlać przepisy prawa. Ale nie mnie to oceniać.
    >>
    >> Osobiście uważam, że w wypadku przeszukania za oprogramowaniem,
    >> nadużyciem jest zabezpieczanie całego komputera. Dowodem w sprawie jest
    >> przecież nie komputer jako przedmiot, a zawartość nośników pamięci.
    >
    > Z tym się zgadzam: _zawartość_. Czyli to przeszukujący powinni mieć
    > właściwe wyposażenie i wiedzę konieczne do sporządzenia "lustrzanej
    > kopii" wszelkich nośników danych.

    Wiesz. Wiedzy jakiejś wielkiej tu posiadać nie potrzeba. Wszak większość obecnie
    eksploatowanych komputerów ma USB. Zrobienie kopii przy użyciu tego łacza
    wbymaga tylko i wyłącznie odpowiedniego sprzętu.

    >> Ale praktyka jest taka, że nie ma w użyciu urządzeń pozwalających do
    >> wykonanie takiej procesowej kopii dysku. to jest moim zdaniem główna
    >> przyczyna wszelkich nieprawidłowości tym zakresie. Bo gdyby nie to, to
    >
    > To nie powinien być problem obywatela, u którego policja chce zrobić
    > przeszukanie. Neurochirurg nie zabiera się do operacji mając do
    > dyspozycji tylko piłę stolarską, młot kowalski, scyzoryk i księdza.

    Pewnie nie powinien. Zresztą choćby chciał się tym zajać, to nic to nie da.
    >
    >> pomówiony przedsiębiorca po prostu czekał by sobie spokojnie na wynik
    >> ekspertyzy. Skoro nie ma nielegalnego oprogramowana, to w sumie jego
    >> kontakt z organami ścigania ograniczył by się do kilku chwil związanych
    >> z koniecznością wykonania kopii dysku. Danych zaszyfrowanych tak
    >> naprawdę nikt by i tak nie odczytał.
    >
    > No, z tym "kilka chwil" to może niekoniecznie - zrobienie dokładnej
    > kopii _całego_ dysku o pojemności, powiedzmy, 320GB to będzie minimum
    > kilkanaście godzin (przy średnim transferze szybkich dysków pATA
    > sięgającym w porywach do, powiedzmy, 8MB/s daje to jakieś 40 tysięcy
    > sekund czyli ponad 11 godzin, a tak szczerze powiedziawszy 8MB/s wydaje
    > mi się mało realne).

    Ale to i tak krócej, niż kilka miesięcy. A to optymistyczny termin otrzymania
    ekspertyzy.
    >
    >> W konsekwencji postaje psychoza wszechmocy ścigających te prawa
    >> autorskie. Bo straty firmy wynikające z zabezpieczenia do
    >> kilkumiesięcznej ekspertyzy komputerów niejednokrotnie mogą wielokrotnie
    >> przerosnąć wartość wszelkiego możliwego nielegalnego oprogramowania,
    >> jakiego można by było się rozsądnie rzecz ważąc spodziewać w tych
    >> komputerach. Ja tak spokojnie czekam, jak wreszcie ktoś wygra jakąś
    >> sprawę o odszkodowanie w takiej sprawie. Wówczas może wreszcie ktoś
    >> zakupi stosowne urządzenia techniczne (bo są) i będzie się ich używało.
    > Sęk w tym, że taki mikrosyf ma dość gotówki, żeby takie odszkodowanie
    > zniszczonej małej firemce zapłacić - grunt, żeby wyrżnąć konkurencję.

    A któż w Polsce może być konkurencja dla MS?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1