eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoREWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 77

  • 1. Data: 2006-11-29 15:40:41
    Temat: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta
    Od: opix <o...@o...eu>

    sytuacja jest taka /hipotetycznie /
    -do mieszkania delikwenta wchodzi policja -zazwyczaj dwóch z nakazem
    prokuratora
    -za nimi do mieszkania,pomiesczenia pcha sie gość z jakiejś firemki

    i mam teraz pytanie -na jakiej podstawie ten gośc ma prawo nachodzić wespół
    z policjantami cudze mieszkanie skoro w nakazie rewizji nie jest
    umieszczony jako osoba uprawniona ?

    i teraz powstaje drugie -czy taki gośc nie powinien posiadać jakichś
    uprawnień czy dokumentu uprawniajacego do towarzyszenia funkcjonariuszom w
    czynnościach i czy nie ma obowiązku okazania takowych wlascicielowi
    rewidowanego pomieszczenia a nawet dokonania spisania i ujęcia tego gościa
    w protokole ?

    bo jak widac to chodza po Polsce jakies trójki moralne nie bardzo legalne
    skoro wchodza sobie jacyś goscie z jakichś agencji i firemek a ludzie w
    sieci pisza ze na tak postawiane pytania policjanci traktują delikwenta jak
    jeża .

    --
    ===opix===


  • 2. Data: 2006-11-29 20:49:06
    Temat: Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>


    Użytkownik "opix" <o...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:ekk65d$5h4$1@news.onet.pl...
    > sytuacja jest taka /hipotetycznie /
    > -do mieszkania delikwenta wchodzi policja -zazwyczaj dwóch z nakazem
    > prokuratora
    > -za nimi do mieszkania,pomiesczenia pcha sie gość z jakiejś firemki
    > i mam teraz pytanie -na jakiej podstawie ten gośc ma prawo nachodzić wespół
    > z policjantami cudze mieszkanie skoro w nakazie rewizji nie jest
    > umieszczony jako osoba uprawniona ?

    Jest osobą przybraną do czynności. o ile ejst wpisany do protokołu, to ma parwo
    wziać udział w czynności.
    >
    > i teraz powstaje drugie -czy taki gośc nie powinien posiadać jakichś
    > uprawnień czy dokumentu uprawniajacego do towarzyszenia funkcjonariuszom w
    > czynnościach i czy nie ma obowiązku okazania takowych wlascicielowi
    > rewidowanego pomieszczenia a nawet dokonania spisania i ujęcia tego gościa
    > w protokole ?

    A jakiego rodzaju dokumentu oczekiwał byś od niego? Co prawda znam przypadek,
    gdy pewien agent uzależnił dalszą współpracę od wystawienia mu legitymacji
    potwierdzającej bycie agentem, ale to raczej był przypadek psychiatryczny.
    Generalnie policjant ma prawo przybrać do czynności tzw. specjalistę, czyli
    osobę mającą wiedzę w jakiejś tam sprawie. Założmy komputer zabezpieczyć, to
    jakaś wielka filozofia nie jest, ale w Policji trafiają się osoby, które nie są
    w tym biegłe.
    >
    > bo jak widac to chodza po Polsce jakies trójki moralne nie bardzo legalne
    > skoro wchodza sobie jacyś goscie z jakichś agencji i firemek a ludzie w
    > sieci pisza ze na tak postawiane pytania policjanci traktują delikwenta jak
    > jeża .

    Obowiązkiem policjanta prowadzącego przeszukanie jest wyjaśnienie charakteru
    obecności owego "delikwenta". Jeśli w tym względzie są uchybienia, to faktycznie
    może dojść do zamieszania. No ale co do zasady osoba przybrana do pomocy przez
    policjanta ma prawo brać udział w czynnościach i przysługuje jej ochrona prawna
    przewidziana dla funkcjonariuszy policji.


  • 3. Data: 2006-11-29 23:01:02
    Temat: Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta
    Od: castrol <j...@w...wp.pl>

    opix napisał(a):

    > i mam teraz pytanie -na jakiej podstawie ten gośc ma prawo nachodzić wespół
    > z policjantami

    Jesli mu pozwolisz to ma prawo wejsc, pchac sie nie ma prawa :)

    > i teraz powstaje drugie -czy taki gośc nie powinien posiadać jakichś
    > uprawnień czy dokumentu uprawniajacego do towarzyszenia funkcjonariuszom w
    > czynnościach i czy nie ma obowiązku okazania takowych wlascicielowi
    > rewidowanego pomieszczenia a nawet dokonania spisania i ujęcia tego gościa
    > w protokole ?

    Patrz wyzej :)

    > bo jak widac to chodza po Polsce jakies trójki moralne nie bardzo legalne
    > skoro wchodza sobie jacyś goscie z jakichś agencji i firemek a ludzie w
    > sieci pisza ze na tak postawiane pytania policjanci traktują delikwenta jak
    > jeża .

    Jakie trojki?

    --
    Pozdrawiam
    Jacek


  • 4. Data: 2006-11-30 14:59:42
    Temat: Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta
    Od: zupa <b...@o...pl>

    Robert Tomasik wrote:




    > Użytkownik "opix" <o...@o...eu> napisał w wiadomości
    > news:ekk65d$5h4$1@news.onet.pl...
    >> sytuacja jest taka /hipotetycznie /
    >> -do mieszkania delikwenta wchodzi policja -zazwyczaj dwóch z nakazem
    >> prokuratora
    >> -za nimi do mieszkania,pomiesczenia pcha sie gość z jakiejś firemki
    >> i mam teraz pytanie -na jakiej podstawie ten gośc ma prawo nachodzić
    >> wespół
    >> z policjantami cudze mieszkanie skoro w nakazie rewizji nie jest
    >> umieszczony jako osoba uprawniona ?
    >
    > Jest osobą przybraną do czynności. o ile ejst wpisany do protokołu, to
    > ma parwo wziać udział w czynności.


    Przybrac, Tomasik, to ty mozesz sobie różowe majtki na Dzien Milicjanta.

    Kiedy w Warszawe uderzy tsunami, to bedziemy mowili o przybieraniu.

    Przybieranie moze byc wylacznie w przypadkach kiedy nie mozna
    przygotowac z gory normalnego przebiegu czynnosci.

    W warunkach kiedy policja moze w kazdej chwili PRZED zatrudnic na etacie
    fachowca, przybierac nie mozna.



    > Obowiązkiem policjanta prowadzącego przeszukanie jest wyjaśnienie
    > charakteru obecności owego "delikwenta". Jeśli w tym względzie są
    > uchybienia, to faktycznie może dojść do zamieszania. No ale co do zasady
    > osoba przybrana do pomocy przez policjanta ma prawo brać udział w
    > czynnościach i przysługuje jej ochrona prawna przewidziana dla
    > funkcjonariuszy policji.


    Pod warunkiem, ze to przybranie jest legit. Pracownik _konkurencyjnej_
    firmy (bezposrednio zatrudniony przez Microsoft, czy posrednio poprzez
    BSA) nie moze byc w zaden sposob "przybrany".

    Dobry prawnik juz dawno rozpedzilby te gangi milicyjno-microsyfowe.


  • 5. Data: 2006-11-30 17:39:25
    Temat: Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "zupa" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:ylCbh.55912$a_2.11067@trnddc01...

    > Przybrac, Tomasik, to ty mozesz sobie różowe majtki na Dzien Milicjanta.
    > Kiedy w Warszawe uderzy tsunami, to bedziemy mowili o przybieraniu.
    > Przybieranie moze byc wylacznie w przypadkach kiedy nie mozna przygotowac z
    > gory normalnego przebiegu czynnosci.
    > W warunkach kiedy policja moze w kazdej chwili PRZED zatrudnic na etacie
    > fachowca, przybierac nie można.

    Zupa, weście Wy sobie przeczytajcie kodeks postępowania karnego, ale ze
    zrozumieniem i przestańcie pisać p...
    >
    > Pod warunkiem, ze to przybranie jest legit. Pracownik _konkurencyjnej_ firmy
    > (bezposrednio zatrudniony przez Microsoft, czy posrednio poprzez BSA) nie moze
    > byc w zaden sposob "przybrany".
    > Dobry prawnik juz dawno rozpedzilby te gangi milicyjno-microsyfowe.

    Tak. Właśnie zniknąłeś cały szereg czynności procesowych, w których bierze
    udział pokrzywdzony. A ma prawo w zasadzie w każdej wziąć, bo jest stroną
    postępowania. Wystarczy, ze to zastrzeże.

    Ja naprawdę polecam lekturę kpk-u


  • 6. Data: 2006-11-30 18:04:03
    Temat: Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta
    Od: zupa <b...@o...pl>

    Robert Tomasik wrote:



    > Użytkownik "zupa" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:ylCbh.55912$a_2.11067@trnddc01...
    >
    >> Przybrac, Tomasik, to ty mozesz sobie różowe majtki na Dzien Milicjanta.
    >> Kiedy w Warszawe uderzy tsunami, to bedziemy mowili o przybieraniu.
    >> Przybieranie moze byc wylacznie w przypadkach kiedy nie mozna
    >> przygotowac z gory normalnego przebiegu czynnosci.
    >> W warunkach kiedy policja moze w kazdej chwili PRZED zatrudnic na
    >> etacie fachowca, przybierac nie można.
    >
    > Zupa, weście Wy sobie przeczytajcie kodeks postępowania karnego, ale ze
    > zrozumieniem i przestańcie pisać p...



    Kpk to mozesz sobie podetrzec buzie. Sa inne akty regulujace. Przede
    wszystkim _przedstawiciel_ BSA jest pracownikiem etatowym konkurencji i
    przybranym w taki sposob w jaki jest, byc nie moze. Bo wtedy nie jest
    ochrona prawa, a zorganizowana przestepszosc. O charakterze zbrojnym
    zreszta.






    >> Pod warunkiem, ze to przybranie jest legit. Pracownik
    >> _konkurencyjnej_ firmy (bezposrednio zatrudniony przez Microsoft, czy
    >> posrednio poprzez BSA) nie moze byc w zaden sposob "przybrany".
    >> Dobry prawnik juz dawno rozpedzilby te gangi milicyjno-microsyfowe.
    >
    > Tak. Właśnie zniknąłeś cały szereg czynności procesowych, w których
    > bierze udział pokrzywdzony. A ma prawo w zasadzie w każdej wziąć, bo
    > jest stroną postępowania. Wystarczy, ze to zastrzeże.
    >
    > Ja naprawdę polecam lekturę kpk-u


    Pokrzywdzony, to jest kiedy sad uzna. Podczas przeszukania nikt nikogo
    nie skazal. Ba, nawet nie wiadomo, czy "poszkodowany" jest poszkodowanym.

    Ale w panstwie prawa, kto by sie przejmowal takimi bzdetami.

    Wiec jeszcze raz, kpk i interpretacjami milicjantow po Szczytnie, to
    mozesz sobie buzie podetrzec.



  • 7. Data: 2006-11-30 23:22:36
    Temat: Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "zupa" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:n2Fbh.55991$a_2.1376@trnddc01...

    > Kpk to mozesz sobie podetrzec buzie.

    Generalnie nie nadaje się. Wszystkie znane mi egzemplarze albo mają za twarde
    okładki, albo za śliski papier.

    > Sa inne akty regulujace.

    Z pewnością cały szereg. Jakbyś jeszcze podpowiedział, który ewentualnie
    zabrania przybrania przez policjanta osoby do przeszukania. Bo tych aktów
    prawnych ogólnie, jest naprawdę masa. Wszystkich mi się przeszukiwać nie chce.
    Niby doświadczenie życiowe podpowiada, że powinno to jednak być w kpk, no ale
    jeśli faktycznie ustawodawca umieścił to przykładowo w ustawie o owocach i
    jarzynach, to ja nie będę wściekle teraz tych wszystkich ustaw przeszukiwał.
    Skoro twierdzisz, że taki zapis jest, to uchyl rąbka tajemnicy i napisz gdzie
    konkretnie.

    > Przede wszystkim _przedstawiciel_ BSA jest pracownikiem etatowym konkurencji i
    > przybranym w taki sposob w jaki jest, byc nie moze.

    Jak rozumiem piszesz o jakimś konkretnym sposobie jego przybrania i ten
    konkretny sposób wzbudza w Tobie sprzeciw. Bo w przeciwnym wypadku trudno
    polemizować z takimi wnioskami. Napisz, o który sposób Ci konkretnie chodzi.

    > Bo wtedy nie jest ochrona prawa, a zorganizowana przestepszosc. O charakterze
    > zbrojnym zreszta.
    >
    O kurza twarz! Mam jakieś nieodparte przeświadczenie, że tym zbrojnym ramieniem
    ma być w Twoich oczach Policja. Niby wszyscy piszą o korupcji, ale czy aby nie
    przesadzasz. Życie z przeświadczeniem, że wszyscy w koło są członkami
    zorganizowanej przestępczości i tylko dybią na Twój komputer musi dostarczać
    naprawdę traumatycznych przeżyć. Myślałeś, żeby coś z tym zrobić? Współczesna
    medycyna naprawdę potrafi czasem cuda zdziałać.

    >> Ja naprawdę polecam lekturę kpk-u
    > Pokrzywdzony, to jest kiedy sad uzna. Podczas przeszukania nikt nikogo nie
    > skazal. Ba, nawet nie wiadomo, czy "poszkodowany" jest poszkodowanym.

    Wiesz, żeby nie polemizować po próżnicy, to weź sobie człowieku i przeczytaj
    art. 49 kpk. Ułatwię Ci to i zacytuję: "Pokrzywdzonym jest osoba fizyczna lub
    prawna, której dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez
    przestępstwo." Widzisz tu gdzieś miejsce dla stwierdzania tego faktu przez sąd?
    >
    > Ale w panstwie prawa, kto by sie przejmowal takimi bzdetami.

    Dobra. Znasz państwo na świecie, w którym status pokrzywdzonego przyznaje sąd?
    Czy ewentualni uważasz, że nie ma na świecie państwa prawa?
    >
    > Wiec jeszcze raz, kpk i interpretacjami milicjantow po Szczytnie, to mozesz
    > sobie buzie podetrzeć.

    Nie, no oczywiście od jutra będę w protokołach zamiast wskazywać artykuły z kpk,
    podawać cytaty z Twoich wiekopomnych odkryć.


  • 8. Data: 2006-12-01 00:41:35
    Temat: Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Robert Tomasik wrote:

    >> Kpk to mozesz sobie podetrzec buzie.
    >
    > Generalnie nie nadaje się. Wszystkie znane mi egzemplarze albo mają za
    > twarde okładki, albo za śliski papier.

    To i tak masz mały problem, bo mój egzemplarz KPK znajduje się na karcie
    miniSD ;->

    [ciach]

    ATSD to mamy dość ciekawe pole do nadużyć z tym przybieraniem
    pokrzywdzonego - bo zauważ, że taki pokrzywdzony może podczas udziału w
    przeszukaniu uzyskać dostęp do tajnych danych konkurencji.

    Przy poszukiwaniu skradzionego przedmiotu może pokazać palcem "o, to
    moje!", ale jak zacznie szukać "swoich" programów w komputerze
    podejrzanego, to może "przypadkiem" zapoznać sie z jakimiś ważnymi
    informacjami. I jeśli potem się okaże, że niczego nielegalnego nie
    znaleziono, to kto mu pamięć wykasuje, hmm? ;)

    OIDP sam kiedyś coś pisałeś, że nie podawanie na żądanie funkcjonariusza
    dokonującego przeszukania haseł do zaszyfrowanych danych to dopraszanie
    się o zabranie sprzętu "do ekspertyzy".

    Obawiam się, że mamy tu przykład nienadążania prawa i możliwości
    technicznych oraz kwalifikacji policji za techniką...


  • 9. Data: 2006-12-01 01:03:58
    Temat: Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta
    Od: zegar <n...@h...com>

    Robert Tomasik wrote:


    > Użytkownik "zupa" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:n2Fbh.55991$a_2.1376@trnddc01...
    >
    >> Kpk to mozesz sobie podetrzec buzie.
    >
    > Generalnie nie nadaje się. Wszystkie znane mi egzemplarze albo mają za
    > twarde okładki, albo za śliski papier.
    >
    >> Sa inne akty regulujace.
    >
    > Z pewnością cały szereg. Jakbyś jeszcze podpowiedział, który ewentualnie
    > zabrania przybrania przez policjanta osoby do przeszukania. Bo tych
    > aktów prawnych ogólnie, jest naprawdę masa. Wszystkich mi się
    > przeszukiwać nie chce. Niby doświadczenie życiowe podpowiada, że powinno
    > to jednak być w kpk, no ale jeśli faktycznie ustawodawca umieścił to
    > przykładowo w ustawie o owocach i jarzynach, to ja nie będę wściekle
    > teraz tych wszystkich ustaw przeszukiwał. Skoro twierdzisz, że taki
    > zapis jest, to uchyl rąbka tajemnicy i napisz gdzie konkretnie.
    >
    >> Przede wszystkim _przedstawiciel_ BSA jest pracownikiem etatowym
    >> konkurencji i przybranym w taki sposob w jaki jest, byc nie moze.
    >
    > Jak rozumiem piszesz o jakimś konkretnym sposobie jego przybrania i ten
    > konkretny sposób wzbudza w Tobie sprzeciw. Bo w przeciwnym wypadku
    > trudno polemizować z takimi wnioskami. Napisz, o który sposób Ci
    > konkretnie chodzi.


    O praktykowany sposob terroryzowania obywateli przez milicjantow z
    przedstawicielami BSA w celu zastraszania i rzekomego przeszukiwania
    "nielegalnego" softu.


    >> Bo wtedy nie jest ochrona prawa, a zorganizowana przestepszosc. O
    >> charakterze zbrojnym zreszta.
    >>
    > O kurza twarz! Mam jakieś nieodparte przeświadczenie, że tym zbrojnym
    > ramieniem ma być w Twoich oczach Policja. Niby wszyscy piszą o korupcji,
    > ale czy aby nie przesadzasz. Życie z przeświadczeniem, że wszyscy w koło
    > są członkami zorganizowanej przestępczości i tylko dybią na Twój
    > komputer musi dostarczać naprawdę traumatycznych przeżyć. Myślałeś, żeby
    > coś z tym zrobić? Współczesna medycyna naprawdę potrafi czasem cuda
    > zdziałać.



    Zorganizowana przestepczosc to zorganizowana przestepczosc. Fakt bycia
    milicjantem nie wyklucza odpowiedzialnosci.



    >>> Ja naprawdę polecam lekturę kpk-u
    >> Pokrzywdzony, to jest kiedy sad uzna. Podczas przeszukania nikt nikogo
    >> nie skazal. Ba, nawet nie wiadomo, czy "poszkodowany" jest poszkodowanym.
    >
    > Wiesz, żeby nie polemizować po próżnicy, to weź sobie człowieku i
    > przeczytaj art. 49 kpk. Ułatwię Ci to i zacytuję: "Pokrzywdzonym jest
    > osoba fizyczna lub prawna, której dobro prawne zostało bezpośrednio
    > naruszone lub zagrożone przez przestępstwo." Widzisz tu gdzieś miejsce
    > dla stwierdzania tego faktu przez sąd?


    Wiec teraz mamy sytuacje ze wpada Rysio Siewierski z przedstawicielem
    BSA ("przybranym") do Kowalskiego szukac windowsow, a tutaj kiszka.
    Kowalski komutera nie ma w ogole.

    Wiec kto tutaj bedzie "poszkodowanym"?

    Bo sama chec zgloszenia sie jako poszkodowany nie wystarcza. Do
    wystapienia szkody przydalo by sie jeszcze przestepstwo.

    >>
    >> Ale w panstwie prawa, kto by sie przejmowal takimi bzdetami.
    >
    > Dobra. Znasz państwo na świecie, w którym status pokrzywdzonego
    > przyznaje sąd? Czy ewentualni uważasz, że nie ma na świecie państwa prawa?


    UK, USA, na poczatek. Dlaczego Microsyf nie osmieli sie na te same
    numery tamze? Bo "przybrany" przedstawieciel BSA mialby posladki
    podziurawione kalibrem 12
    http://images.google.com/images?svnum=10&hl=en&lr=&q
    =12+gauge&btnG=Search
    A pozniej Microsyf z policja ladny proces.




  • 10. Data: 2006-12-01 21:27:24
    Temat: Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:8da444-m38.ln1@ncc1701.lechistan.com...

    > ATSD to mamy dość ciekawe pole do nadużyć z tym przybieraniem
    > pokrzywdzonego - bo zauważ, że taki pokrzywdzony może podczas udziału w
    > przeszukaniu uzyskać dostęp do tajnych danych konkurencji.

    No ale art. 315§2 kpk wielkiego wyboru Policji w tej materii nie pozostawia.
    Natomiast przed ujawnieniem tajemnicy może ewentualnie chronić art. 225 kpk.
    Oczywiście w ograniczonym zakresie. Tu ewentualne pretensje można mieć do
    ustawodawcy. Choć przyjęte w Polsce rozwiązanie jest - o ile się orientuję w tej
    materii - zgodne z międzynarodowymi standardami w tym zakresie.
    >
    > Przy poszukiwaniu skradzionego przedmiotu może pokazać palcem "o, to
    > moje!", ale jak zacznie szukać "swoich" programów w komputerze
    > podejrzanego, to może "przypadkiem" zapoznać sie z jakimiś ważnymi
    > informacjami. I jeśli potem się okaże, że niczego nielegalnego nie
    > znaleziono, to kto mu pamięć wykasuje, hmm? ;)

    Takie ryzyko faktycznie istnieje.
    >
    > OIDP sam kiedyś coś pisałeś, że nie podawanie na żądanie funkcjonariusza
    > dokonującego przeszukania haseł do zaszyfrowanych danych to dopraszanie
    > się o zabranie sprzętu "do ekspertyzy".

    Dokładnie tak.
    >
    > Obawiam się, że mamy tu przykład nienadążania prawa i możliwości
    > technicznych oraz kwalifikacji policji za techniką...

    Osobiście uważam, że w wypadku przeszukania za oprogramowaniem, nadużyciem jest
    zabezpieczanie całego komputera. Dowodem w sprawie jest przecież nie komputer
    jako przedmiot, a zawartość nośników pamięci. Zawartość można spokojnie
    zabezpieczyć w sposób techniczny poprzez wykonanie kopii na jakimś nośniku, a
    sam komputer pozostawić u właściciela, ewentualni za tzw. zobowiązaniem. Zalet
    takiego rozwiązania jest kilka. Głównie taka, że nie paraliżuje to pracy osoby
    póki co jeszcze jedynie pomówionej o nielegalną działalność.

    Ale praktyka jest taka, że nie ma w użyciu urządzeń pozwalających do wykonanie
    takiej procesowej kopii dysku. to jest moim zdaniem główna przyczyna wszelkich
    nieprawidłowości tym zakresie. Bo gdyby nie to, to pomówiony przedsiębiorca po
    prostu czekał by sobie spokojnie na wynik ekspertyzy. Skoro nie ma nielegalnego
    oprogramowana, to w sumie jego kontakt z organami ścigania ograniczył by się do
    kilku chwil związanych z koniecznością wykonania kopii dysku. Danych
    zaszyfrowanych tak naprawdę nikt by i tak nie odczytał.

    W konsekwencji postaje psychoza wszechmocy ścigających te prawa autorskie. Bo
    straty firmy wynikające z zabezpieczenia do kilkumiesięcznej ekspertyzy
    komputerów niejednokrotnie mogą wielokrotnie przerosnąć wartość wszelkiego
    możliwego nielegalnego oprogramowania, jakiego można by było się rozsądnie rzecz
    ważąc spodziewać w tych komputerach. Ja tak spokojnie czekam, jak wreszcie ktoś
    wygra jakąś sprawę o odszkodowanie w takiej sprawie. Wówczas może wreszcie ktoś
    zakupi stosowne urządzenia techniczne (bo są) i będzie się ich używało.

strony : [ 1 ] . 2 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1