eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrzestepstwa z uzyciem noza.Re: Przestepstwa z uzyciem noza.
  • Data: 2019-04-11 19:33:47
    Temat: Re: Przestepstwa z uzyciem noza.
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 11.04.2019 o 18:55, Shrek pisze:

    >>> Jak to niemożliwe. Dajmy na to, że ktoś popełniający kradzież
    >>> lub gwałt został prawomocnie uniewinniony. Skoro jest niewinny to
    >>> znaczy, że czynu zakazanogo w myśl prawa nie popełnił - czy tak?
    >>> Nie będę już pytał o policjantów, co legalnie kogoś w kiblu
    >>> zabili.
    >> Czyli to nie był gwałt, tudzież inkryminowana kradzież i tyle.
    > Poważnie - jak ukradnę w sklepie dajmy na to pierścionek, ale
    > prokurator nie znajdzie na to dowodów to znaczy, że to nie nastąpiła
    > kradzież? To dość nowatorskie podejście.

    Powiedział bym, że bardzo nowatorskie. Nie myślałeś o karierze w
    filozofii? Oni tam rozważają takie dylematy. Jak przed obserwatorem stoi
    drabina, to ta drobina przed nim faktycznie stoi, czy może ona tylko
    istnieje w jego wyobraźni. A może to nie jest drabina, tylko schody?
    Drążąc takie tematy położyli podwaliny pod loty kosmiczne - podobno.
    Widzę dla Ciebie tu duże pole do popisu.
    >
    >> W wypadku gwałtu, to przykładowo musisz sobie wyobrazić, ze czasem
    >> dziewczyna chce chłopaka.
    > A czasem nie chcę, ale ktoś jej wytłumaczy, że nie chce wnosić
    > zarzutów - albo chce wycofać istniejące.

    Ooo! Tu możliwości może być zdecydowanie więcej. Ona mogła chcieć, ale
    tatuś albo mamusia nie chcieli i czują się, że ich córka została
    zgwałcona - przykładowo. Ale ona chciała, ale my nie wiemy, czy chciała,
    bo może nie wiemy, czy mogła chcieć. A może została zgwałcona tylko w
    wyobraźni. Niby gwałciciel nic nie robił, ale ona poniosła szkodę
    psychiczną, bo jej się wydawało, że odbywa stosunek.
    >
    >> Przy kradzieży, to już nawet nie bardzo wiem, co Ty masz na myśli.
    > Masz wyżej - ukradłem, ale zrobiłem to tak, że prokrator spasował -
    > bo nie było dowodów/ bo przekupiłem śledczego/ bo jestem kulsonem i
    > to nie kradzież tylko przekroczenie uprawnień. Albo na przykład mam
    > immunitet. Słabą masz wyobraźnie jak na policjanta skoro twierdzisz,
    > że skoro nikogo nie skazano to nie ma przestępstwa. Może taka choroba
    > zawodowa - wszak policja jest znana z tego, że jak im nie
    > przyniesiesz sprawcy, to niechętnie przyjmują zgłoszenia, wszak wtedy
    > nie ma przestępstwa i statysyki nie cierpią.

    To nie kwestia wyobraźni, tylko po prostu trzymania się faktów i
    znajomości prawa. Jeśli ktoś coś ukradnie, ale nie wykryje się sprawcy,
    to nadal jest to kradzież, tyle, że nie wykryjemy sprawcy.

    Ale jeśli - przykładowo - "zabierze w celu wejścia w posiadanie"
    przedmiot, którego właściciel wyrzucił go z zamiarem wyzbycia się
    własności (to taki cytat z kodeksu cywilnego, żebyś znowu nie szukał),
    to pomimo tego, że niby robisz dokładnie to samo, co złodziej, ale nie
    ma miejsce kradzież.
    >
    >>> Nie wiem specjalnie - to twój pomysł, że skoro i tak jest
    >>> nielegalna broń, to nie ma potrzeby ani sensu zakazywanie
    >>> posiadania broni.
    >> Ciekawe, w jaki sposób doszedłeś do tak dziwnego wniosku.
    > leżało gdzieś koło tego "O ile normalny obywatel boi się
    > odpowiedzialności za posiadanie nielegalnie broni, to terrorysta,
    > który i tak ma zamiar kogoś zamordować już nie. A zakup nielegalnej
    > broni nie jest szczególnie trudny - uwierz na słowo, bo nie będę
    > publikował stosunkowo prostych sposobów."

    To chyba bardzo obok. Postaram Ci się przybliżyć, jak ten fragment
    należy rozumieć. Ktoś, kto ma zamiar popełnić przestępstwo przy użyciu
    broni nie będzie sobie zawracał głowy koniecznością uzyskania
    pozwolenia. Pozwolenie i tak nie zalegalizuje jej użycia, a w dodatku
    może pomóc w jego ujawnieniu. Taniej i bezpieczniej dla niego będzie
    kupić pistolet nielegalnie.

    Stąd pogląd, że utrudnianie zdobycia pozwolenia zmniejsza przestępczość
    samą w sobie jest niedorzeczny. Może zmniejszyć ilość przestępstw
    popełnianych przy użyciu broni palnej, ale wówczas sprawcy użyją innych
    narzędzi. Dostępność przedmiotów, przy użyciu których można kogoś
    pozbawić życia jest powszechna i w praktyce nie do opanowania. Z puntu
    widzenia ofiary różnica niezbyt wielka, czy zginie od kuli wystrzelonej
    z broni wymagającej pozwolenia, czy czarnoprochowej, albo zgoła ugodzona
    nożem, siekierą, szablą, albo rozjechana przez kretyna jadącego w tłum
    ciężarówką.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1