eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoObrona konieczna - zagajenie. › Re: Obrona konieczna - granice. Ex zagajenie
  • Data: 2017-10-12 15:43:36
    Temat: Re: Obrona konieczna - granice. Ex zagajenie
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 12-10-17 o 11:22, Olin pisze:
    > Dnia Wed, 11 Oct 2017 16:35:39 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
    >
    >> Z pierwszego polinkowanego artykułu - podobno dziecko obmacywał.
    >
    > Fragment drugiego artykułu; tego "emocjonalnego":
    >
    > "Policjanci kwalifikują zdarzenie jako pedofilski atak na pięcioletniego
    > Natana Jackiewicza. Dlaczego pedofilski? Nie bardzo wiadomo. Ponoć
    > wywnioskowali to z zachowania mężczyzny. A mogli je znać jedynie z opisu
    > Anny Jackiewicz, jedynego świadka tego zdarzenia. Tylko że w czasie
    > pierwszego przesłuchania złożonego kilka godzin po wypadku nie wspomniała
    > ona ani słowem o seksualnym motywie ataku.

    I co to zmienia? Czyż jest ekspertem od pedofilii?
    >
    > Mówiła jedynie, że pijany mężczyzna łapał chłopca za kurtkę w autobusie,
    > dlatego przesunęła go na siedzeniu bliżej siebie. Ale ani kierowca, ani
    > nikt z pasażerów tego nie zauważyli.

    Kierowca, to generalnie raczej na drogę patrzy, a ustalenie pasażerów
    pierwszego z autobusów uważam za mało prawdopodobne. Toteż w sumie nie
    dziwne, że nie znaleźli nikogo. Tylko to niczego nie dowodzi.
    >
    > Jackiewicz też początkowo nie łączył tego incydentu z pedofilią.

    I czego to ma być dowodem?

    > Policjantom, którzy przybyli na miejsce wypadku, powiedział, że pobity
    > mężczyzna próbował porwać jego dziecko. Wersja o ataku pedofila rodzi się w
    > nocy z 27 na 28 grudnia, po przesłuchaniach Jackiewiczów. NaAWNOKARNEGO stępnego
    dnia
    > prokuratorzy przekazują ją dziennikarzom, a oni powielają ją dalej w swoich
    > tekstach. Dwa dni później prokuratura uznaje szarpaninę z chłopcem za próbę
    > obmacywania."
    >
    No i fakt, że tu sporo wątpliwości. Tylko kolejny raz podkreślam, że nie
    ma to absolutnie żadnego z punktu widzenia prawnokarnej oceny zdarzenia
    w wyniku którego doszło do śmierci mężczyzny. Wszak musimy nawet
    dopuścić do świadomości, że ów mężczyzna mógł w ogóle być inną osobą,
    niż ten łapiący dziecko.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1