eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoObowiązek utrzymywania dziecka › Re: Obowiązek utrzymywania dziecka
  • Data: 2002-08-14 14:47:35
    Temat: Re: Obowiązek utrzymywania dziecka
    Od: "Tomek Stawarz" <t...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Masz dziecko, które starasz się kochać mądrze? zatem, wyobraź sobie
    > sytuację...
    > Twój syn ma 17 lat, chodzi do szkoły... Tam poznaje nauczycielkę, ponad
    > dwukrotnie starszą od siebie, mężatkę z dziećmi. Zaczyna się romans. Po
    > ukończeniu 18 lat Twój syn, nie bacząc na Twój sprzeciw (chyba, że nie
    > miałbyś nic przeciwko temu... ale przyznam się, że ja nakopałabym do zadka
    > takiemu babiszonowi, który by mi uwiódł syna w wieku lat nastu),
    No ja też bym nakopał, ale to inna sprawa, mi chodzi o tą dziewczyne a nie
    o Tego Pana PożalSieBożeNauczyciela

    > zamieszkuje
    > ze swoją byłą nauczycielką a od Ciebie szantażem próbuje wydobyć
    > pieniądze...
    To nie szantaż, moim zdaniem.

    > Jak wówczas oceniałbyś taką sytuację?
    Oceniłbym, że ...
    nie udało mi się go mądrze kochac ...


    Pozdrawiam, Tomek

    PS
    Opisana na wstępie wątku sytuacja jest _bardzo_ złożona i nieprzyjemna.

    W mojej ocenie dziewczyna jest podwójną ofarą.
    1. swoich własnych rodziców
    2. swojego nauczciela
    Winni są:
    1. rodzice
    2. nauczyciel (pseudo pedagog)
    (kolejność przypadkowa, nie znam szczegółów sprawy aby oceniać kto jest 'bardziej'
    winny).

    Proponowane postępowanie dla Rodziców:
    - rozmowa z Córką przy udziale psychologa
    - rozmowa z Nauczycielem
    - interwencja w szkole (w końcu tam To się zaczeło)
    - interwencja w Prokuraturze
    - sądowe ubezwłasnowolnienie córki i leczenie psychologiczno-psychiatryczne

    Proponowane postępowanie dla Nauczyciela:
    - przestać sypiać z własną (mimo, że byłą) uczennicą
    - skontaktować Ją z psychologiem
    - samemu skorzystać z porady psychologa

    Proponowane postępowanie dla Niej:
    - przestać sypiać z własnym nauczycielem
    - skorzystać z pomocy psychologa

    Tyle moich refleksji w tym temacie.

    Może w moich postach widać, że uważam rodziców winnych za postępowanie dzieci,
    tak to prawda, ale nie uważam, że to dzieci usprawiedliwia.
    Gdy ktoś mi mówi, że miał trudne dzieciństwo i dlatego mu coś (wszystko) nie
    wychodzi,
    to mówie mu:
    "Jeśli uważasz, że rodzice Cię źle wychowali to wychowaj się sam, tak jak chcesz"

    Rodzicom którzy mają pretensje do swoich dzieci mówie:
    "Sami Ich tak wychowaliście, czego oczekujecie ?"

    Na tym kończe moje wymądrzanie się.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1