-
1. Data: 2002-08-08 08:54:20
Temat: Obowiązek utrzymywania dziecka
Od: "Ewa W" <e...@b...wroc.pl>
Sprawa jest następująca:
Koleżanka rozwiodła się z mężem, mężczyzną ponad czterdziestoletnim, ojcem
dwojga dzieci. Nazwijmy go K. Jedną z głównych przyczyn rozwodu był fakt, że
K. miał romans ze swoją uczennicą (wtedy 17 letnią, teraz ma ponad 19).
Dziewczyna zdała maturę, startowała na studia, lecz się nie dostała. Po
rozwodzie K. zamieszkał z nią w swoim mieszkaniu. Rodzice dziewczyny
kategorycznie stwierdzili, że dopóki mieszka ona z K., oni nie mają zamiaru
dać jej ani grosza (wcześniej mieli zamiar nawet wytoczyć mu proces -
uwiedzenie nieletniej , czy wykorzystanie zależności uczeń - nauczyciel, nie
wiem dokładnie o co chodziło, więc nie chcę namącić). Ale dziewczę skończyło
18 lat, spakowało manatki i wyprowadziło się do ukochanego;) Teraz
dziewczyna chce iść na studia zaoczne, które niestety kosztują, w związku z
tym K. sugeruje jej, że w końcu rodzice mają wobec niej obowiązek łożenia na
utrzymanie córki, dopóki ona się uczy.
Czy tak jest w istocie? Tzn.czy dotyczy to również studiów zaocznych? Poza
tym, jak wspomniałam, rodzice powiedzieli, że dopóki mieszka ona z K. nie
dostanie ani grosza i rzeczywiście są w tym konsekwentni. Czy w związku z
tym nie grozi im, że córka wytoczy im proces?
Z góry dzięki za odpowiedzi.
-
2. Data: 2002-08-08 09:41:33
Temat: Re: Obowiązek utrzymywania dziecka
Od: "Krzysztof Ways" <w...@N...poczta.gazeta.pl>
Ewa W <e...@b...wroc.pl> napisał(a):
> Sprawa jest następująca:
> Koleżanka rozwiodła się z mężem, mężczyzną ponad czterdziestoletnim, ojcem
> dwojga dzieci. Nazwijmy go K. Jedną z głównych przyczyn rozwodu był fakt, że
> K. miał romans ze swoją uczennicą (wtedy 17 letnią, teraz ma ponad 19).
> Dziewczyna zdała maturę, startowała na studia, lecz się nie dostała. Po
> rozwodzie K. zamieszkał z nią w swoim mieszkaniu. Rodzice dziewczyny
> kategorycznie stwierdzili, że dopóki mieszka ona z K., oni nie mają zamiaru
> dać jej ani grosza (wcześniej mieli zamiar nawet wytoczyć mu proces -
> uwiedzenie nieletniej , czy wykorzystanie zależności uczeń - nauczyciel, nie
> wiem dokładnie o co chodziło, więc nie chcę namącić). Ale dziewczę skończyło
> 18 lat, spakowało manatki i wyprowadziło się do ukochanego;) Teraz
> dziewczyna chce iść na studia zaoczne, które niestety kosztują, w związku z
> tym K. sugeruje jej, że w końcu rodzice mają wobec niej obowiązek łożenia na
> utrzymanie córki, dopóki ona się uczy.
> Czy tak jest w istocie? Tzn.czy dotyczy to również studiów zaocznych? Poza
> tym, jak wspomniałam, rodzice powiedzieli, że dopóki mieszka ona z K. nie
> dostanie ani grosza i rzeczywiście są w tym konsekwentni. Czy w związku z
> tym nie grozi im, że córka wytoczy im proces?
> Z góry dzięki za odpowiedzi.
>
> Witam, a więc tak: Obowiązek alimentacyjny rodziców wobec dziecka mieści
się w katalogu obowiązków troszczenia się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka
nałożonych przez ustawodawcę Czas trwania tego obowiązku nie jest ograniczony
terminem i nie pozostaje też w zależności od osiągnięcia przez uprawnionego
określonego stopnia wykształcenia. Jedyną okolicznością, od której zależy
bądź trwanie, bądź ustanie obowiązku, jest to, czy dziecko może się utrzymać
samodzielnie, przy czym doświadczenie życiowe uczy, że nie można tego
oczekiwać od dziecka małoletniego. Dziecko, które osiągnęło nie tylko
pełnoletność, ale zdobyło także wykształcenie umożliwiające podjęcie pracy
zawodowej, pozwalającej na samodzielne utrzymanie, nie traci uprawnień do
alimentów, jeżeli np. chce kontynuować naukę i zamiar ten znajduje
usprawiedliwienie w dotychczas osiąganych wynikach w nauce. Jak wyjaśnił Sąd
Najwyższy w wyroku z dnia 14 listopada 1997 r., III CKN 257/97 (OSNC 1998, nr
4, poz. 70): „Przy orzekaniu o obowiązku alimentacyjnym rodziców wobec
dzieci, które osiągnęły pełnoletność, brać należy także pod uwagę, czy
wykazują one chęć dalszej nauki oraz czy ich osobiste zdolności i cechy
charakteru pozwalają na rzeczywiste kontynuowanie przez nie nauki”. jak
widzisz w świetle obowiązujących przepisów roszczenie alimentacyjne przeciwko
rodzicom w przedstawionej przez ciebie sytuacji ma pełne szanse
powodzenia.Bez znaczenia jest fakt czy studia które chce podjąć są zaoczne
czy też dzienne.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
3. Data: 2002-08-08 09:45:48
Temat: Re: Obowiązek utrzymywania dziecka
Od: "Boguslaw Szostak" <b...@u...agh.edu.pl>
"Ewa W" <e...@b...wroc.pl> wrote in message
> Ale dziewczę skończyło
> 18 lat, spakowało manatki i wyprowadziło się do ukochanego;) Teraz
> dziewczyna chce iść na studia zaoczne, które niestety kosztują, w związku
z
> tym K. sugeruje jej, że w końcu rodzice mają wobec niej obowiązek łożenia
na
> utrzymanie córki, dopóki ona się uczy.
No tak.
Zachcialo sie im to niech teraz placa.
Ja bym sie ze wstydu spalil(a) gdybym byl(a) taka dziewczyna....
No ale to grupa prawna...
Gdyby mnie sie to przytrafilo powiedzial bym coruni...
No dobrze idz do sadu.. to jest nasza ostatnia rozmowa...
prze d procesem o alimenty na rzecz starych rodzicow... do zobaczenia...
Boguslaw
-
4. Data: 2002-08-08 10:09:15
Temat: Re: Obowiązek utrzymywania dziecka
Od: "bitro" <b...@N...spam.2com.pl>
Pisal Boguslaw Szostak w wiadomosci
news:aiteh3$18d$1@galaxy.uci.agh.edu.pl :
> No tak.
> Zachcialo sie im to niech teraz placa.
> Ja bym sie ze wstydu spalil(a) gdybym byl(a) taka dziewczyna....
milosc nie wybiera
> No ale to grupa prawna...
> Gdyby mnie sie to przytrafilo powiedzial bym coruni...
> No dobrze idz do sadu.. to jest nasza ostatnia rozmowa...
> prze d procesem o alimenty na rzecz starych rodzicow...
no to od razu musialbys zadbac o to by w przyslosci nie miec z czego sie
utrzymac, wiec od razu proponowalbym porzucic prace, by przypadkiem na ZUS
nie bylo placone i systematycznie wyzbywac sie wszystkiego tego, co do tej
pory uzyskales, np domku letniskowego, czy willi na rzecz czynszowki.
nie wiem czy wystarczyloby ci zlosci by zyc za zasadzone alimenty.
obowiazek alimentacyjny spoczywa na obu stronach jednak sa pewne wymogi, a
co do calej sytuacji, to czasem tak drogo sie placi za bledy w edukacji
swojego potomstwa.
--
BITRO
www.google.com twoim przyjacielem
przyjaciol nalezy odwiedzac.
-
5. Data: 2002-08-08 10:27:19
Temat: Re: Obowiązek utrzymywania dziecka
Od: "Boguslaw Szostak" <b...@u...agh.edu.pl>
"bitro" <b...@N...spam.2com.pl> wrote in message
news:aitg4o$36f$1@news.tpi.pl...
> Pisal Boguslaw Szostak w wiadomosci
> news:aiteh3$18d$1@galaxy.uci.agh.edu.pl :
>
> > No tak.
> > Zachcialo sie im to niech teraz placa.
> > Ja bym sie ze wstydu spalil(a) gdybym byl(a) taka dziewczyna....
>
> milosc nie wybiera
Alez mnie nie chodzi o milosc ani do dzieci, ani do nauczyciela.
Ale ledwo sie powstrzymuje, by nie okreslic dosadnie owego
"pedagoga", ktory sprowadza sobie do domu byla uczennice
i zyja w konkubinacie, a jak przychodzi do utrzymania ukochanej kobiety...
to przypomina sobie o rodzicach ukochanej....#$%% naprawde juz ledwo
wytrzymuje..
> > No ale to grupa prawna...
> > Gdyby mnie sie to przytrafilo powiedzial bym coruni...
> > No dobrze idz do sadu.. to jest nasza ostatnia rozmowa...
> > prze d procesem o alimenty na rzecz starych rodzicow...
>
> no to od razu musialbys zadbac o to by w przyslosci nie miec z czego sie
> utrzymac, wiec od razu proponowalbym porzucic prace, by przypadkiem na ZUS
> nie bylo placone i systematycznie wyzbywac sie wszystkiego tego, co do tej
> pory uzyskales, np domku letniskowego, czy willi na rzecz czynszowki.
> nie wiem czy wystarczyloby ci zlosci by zyc za zasadzone alimenty.
Wybralbym inny wariant...
JESLI nie brakloby mi na zycie, nie odezwalbym sie wiecej do wyrodnej
corki...
Jesli uznala sie wystarczajaco dorosla i samodzielna by oposcic dom rodzinny
i zamieszkac
z ukochanym, to niech ten ja utrzymuje, a nie szkoli jak "doic rodzicow".
> obowiazek alimentacyjny spoczywa na obu stronach jednak sa pewne wymogi, a
> co do calej sytuacji, to czasem tak drogo sie placi za bledy w edukacji
> swojego potomstwa.
Nie wiem czy to plotka, ale kiedys czytalem ze Pan grajacy
porucznika Colombo mial podobny przypadek, coreczka przypomniala sobie o
obowiazkach
alimentacyjnych ojca.... Ten zaplacil oswiadczajac cos w rodzajau "mialem
kiedys corke".
i nie odezwal sie do niej slowem... ta edukacja, choc spozniona przyniosla
jednak efekt.
Boguslaw
-
6. Data: 2002-08-08 12:27:39
Temat: Re: Obowiązek utrzymywania dziecka
Od: "Ewa W" <e...@b...wroc.pl>
Użytkownik "Boguslaw Szostak" <b...@u...agh.edu.pl> napisał w wiadomości
news:aitguu$89s$1@galaxy.uci.agh.edu.pl...
> Alez mnie nie chodzi o milosc ani do dzieci, ani do nauczyciela.
> Ale ledwo sie powstrzymuje, by nie okreslic dosadnie owego
> "pedagoga", ktory sprowadza sobie do domu byla uczennice
> i zyja w konkubinacie, a jak przychodzi do utrzymania ukochanej kobiety...
> to przypomina sobie o rodzicach ukochanej....#$%% naprawde juz ledwo
> wytrzymuje..
> Jesli uznala sie wystarczajaco dorosla i samodzielna by oposcic dom
rodzinny
> i zamieszkac
> z ukochanym, to niech ten ja utrzymuje, a nie szkoli jak "doic rodzicow".
Zgadzam się w 100%, cała historia brzmi niewiarygodnie, jak w nędznym
romansidle, ale zapewniam, że jest prawdziwa...
Mam nadzieję, że moje dziecko za lat mniej więcej 16 takiego numeru mi nie
wykręci. Zgadzam się, że tupet zarówno K. jak i jego "ukochanej" jest
porażający, nie chciałabym się znaleźć na miejscu jej rodziców - z tego, co
wiem, są kompletnie bezsilni, a rzeczowe argumenty do dziewczęcia nie
docierają....
-
7. Data: 2002-08-08 12:54:52
Temat: Re: Obowiązek utrzymywania dziecka
Od: "Boguslaw Szostak" <b...@u...agh.edu.pl>
"Ewa W"
> Zgadzam się w 100%, cała historia brzmi niewiarygodnie, jak w nędznym
> romansidle, ale zapewniam, że jest prawdziwa...
> Mam nadzieję, że moje dziecko za lat mniej więcej 16 takiego numeru mi nie
> wykręci. Zgadzam się, że tupet zarówno K. jak i jego "ukochanej" jest
> porażający, nie chciałabym się znaleźć na miejscu jej rodziców - z tego,
co
> wiem, są kompletnie bezsilni, a rzeczowe argumenty do dziewczęcia nie
> docierają....
Jak mogla Pani zauwazyc prawo jest "bezduszne".
I zgodnie z prawem kazde dziecko moze sie domagac alimentow od rodzicow,
a rodzice od dzieci. ja niejestem prawnikeim, ale mialem co nieco do
czynienia
z podobnymi sprawami. Mysle, ze rodzice w duzej mierze sa winni temu,
co sie stalo, bo argumenty musza byc nie tylko rzeczowe,
ale i konkretne.
Mozna powiedziec Corce, ze nie waidomo, czy sad uzna, ze tej naleza sie
alimenty,
ale na pewno mozna ja zapewnic ze jesli wystapi o alimenty POZOSTAJAC w
zwiazku z
"mezem" to moze od nastepnej chwili traktowac rodzicow jak zmarluch a siebie
sama za wydziedziczona
Tylko dziecko musi do tego uwazac rodzicow za osoby KONSEKWENTNE,
a nie takie, ktore rano rzucaja gromy, a wieczorem juz nie pamietaja czym
grozili.
Zeby blefowac, trzeba miec opinie osoby ktorea jest w stanie grozbe
zrealizowac.
Poza tym, skoro wiadomo, ze argumenty nie docieraja to ni ma co
za bardzo sprawy konfliktowac. Osoba jest pelnoltnia i jak sie zakochala -
to trodno.
trzeba sie z tym pogodzic i z tym zyc, a nie stawiac corki w takiej sytuacji
ze
JEDYNE co moze jeszcze miec z rodzicow to alimenty...
Bo jak ktos tu napisal - milosc jest slepa...
Boguslaw
-
8. Data: 2002-08-08 15:46:48
Temat: Odp: Obowiązek utrzymywania dziecka
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik Krzysztof Ways <w...@N...poczta.gazeta.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:aitecd$2td$...@n...gazeta.pl...
> Ewa W <e...@b...wroc.pl> napisał(a):
> się w katalogu obowiązków troszczenia się o fizyczny i duchowy rozwój
dziecka
bardzo cię prosze podaj mi stronkę do tego katalogu ...
> nałożonych przez ustawodawcę Czas trwania tego obowiązku nie jest
ograniczony
> terminem i nie pozostaje też w zależności od osiągnięcia przez
uprawnionego
> określonego stopnia wykształcenia. Jedyną okolicznością, od której zależy
> bądź trwanie, bądź ustanie obowiązku, jest to, czy dziecko może się
utrzymać
> samodzielnie, przy czym doświadczenie życiowe uczy, że nie można tego
> oczekiwać od dziecka małoletniego. Dziecko, które osiągnęło nie tylko
> pełnoletność, ale zdobyło także wykształcenie umożliwiające podjęcie pracy
> zawodowej, pozwalającej na samodzielne utrzymanie, nie traci uprawnień do
> alimentów, jeżeli np. chce kontynuować naukę i zamiar ten znajduje
> usprawiedliwienie w dotychczas osiąganych wynikach w nauce. Jak wyjaśnił
Sąd
> Najwyższy w wyroku z dnia 14 listopada 1997 r., III CKN 257/97 (OSNC 1998,
nr
> 4, poz. 70): „Przy orzekaniu o obowiązku alimentacyjnym rodziców
wobec
> dzieci, które osiągnęły pełnoletność, brać należy także pod uwagę, czy
> wykazują one chęć dalszej nauki oraz czy ich osobiste zdolności i cechy
> charakteru pozwalają na rzeczywiste kontynuowanie przez nie nauki”.
jak
> widzisz w świetle obowiązujących przepisów roszczenie alimentacyjne
przeciwko
> rodzicom w przedstawionej przez ciebie sytuacji ma pełne szanse
czyżby?
> powodzenia.Bez znaczenia jest fakt czy studia które chce podjąć są zaoczne
> czy też dzienne.
czyżby?
-
9. Data: 2002-08-08 15:48:18
Temat: Odp: Obowiązek utrzymywania dziecka
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik bitro <b...@N...spam.2com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aitg4o$36f$...@n...tpi.pl...
> Pisal Boguslaw Szostak w wiadomosci
> news:aiteh3$18d$1@galaxy.uci.agh.edu.pl :
> co do calej sytuacji, to czasem tak drogo sie placi za bledy w edukacji
> swojego potomstwa.
czyżby? z doświadczenia to napisałeś? miałeś taki przypadek?
polemizowałabym
-
10. Data: 2002-08-08 15:51:30
Temat: Odp: Obowiązek utrzymywania dziecka
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik Ewa W <e...@b...wroc.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aito5f$39p$...@o...biskupin.wroc.pl...
> Mam nadzieję, że moje dziecko za lat mniej więcej 16 takiego numeru mi nie
> wykręci.
Skąd ta pewność?
Zgadzam się, że tupet zarówno K. jak i jego "ukochanej" jest
> porażający, nie chciałabym się znaleźć na miejscu jej rodziców - z tego,
co
> wiem, są kompletnie bezsilni, a rzeczowe argumenty do dziewczęcia nie
> docierają....
w chwili kiedy chce ze swoim ukochanym,żeby rodzice finansowali jej
pieprzenie sie to jak chcesz żeby dotarło co?