eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNatrętni telemarketerzyRe: Natrętni telemarketerzy
  • Data: 2008-09-22 22:45:02
    Temat: Re: Natrętni telemarketerzy
    Od: Tomasz Elendt <n...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Liwiusz pisze:
    > Tomasz Elendt pisze:
    >
    >> Kolega zakłada u mnie w mieście własny biznes - usługi kateringowe.
    >> Myślisz, że powinien chwycić za książkę telefoniczną i obdzwonić pół
    >> miasta? I co by było, gdyby każdy postępował w ten sposób?
    >
    > Byłby głupi, gdyby tak robił. Powinien wybrać firmy, które mogą być
    > zainteresowane odbiorem jego usług i tam próbować swoich sił w
    > telemarketingu.

    Według moich kryteriów oceny byłby równie głupi. Na szczęście nie jest.

    > Tak się akurat składa, że znam dość dobrze polski rynek
    > telemarketingowy, zarówno skierowany do osób prywatnych, jak i do firm.
    > I o ile w tym pierwszym przypadku częściej zdarza się zarówno produkt
    > niskiej jakości, jak i niska jakość wykonania telemarketingu (można
    > powiedzieć, że jaki odbiorca, taka jakość pracy), to w przypadku firm
    > sprawa jest na wiele wyższym poziomie.

    No proszę. Nie wiedziałem, że trafię tu na marketoida.

    > Niejedna polska firma żyje tylko dzięki telemarketingowi, i nie chodzi
    > tutaj o sprzedaż przez telefon, ale np. umawianie spotkań z handlowcami,
    > tudzież wysyłanie ofert mailem (których bez zgody osoby zainteresowanej
    > przecież wysłać nie można).

    Nie gadaj. Umawianie spotkań z handlowcami? Raczysz żartować. Przeczytaj
    jeszcze raz o czym tu piszę - o najbardziej żenujące formie reklamy i
    naganiactwa, zwanej potocznie "akwizycją telefoniczną".

    > Niestety nie każdy produkt można sprzedać reklamując się w standardowy
    > sposób (prasa, tv itp.). Duża część obrotów firm pochodzi z działania
    > telemarketingu jako jednego z etapów promocji.

    I dlatego muszą pchać się drzwiami i oknami?
    Powiem wprost - jak nie potrafią znaleźć klientów w sposób
    konwencjonalny, niechamski i nienatarczywy to dla mnie firmy te powinny
    zniknąć z rynku jak najszybciej. Myślę, że wiele osób podziela moje zdanie.

    > Należy zatem nauczyć się z tym żyć i zauważyć, że rozmowa z
    > telemarketerem może być zwykłą rozmową biznesową, a w biznesie ważne
    > jest, aby obydwie strony były zainteresowane zarobieniem na transakcji.

    Sęk w tym, że w większości przypadków jedna ze stron zainteresowana nie
    jest. Zaakcentuję raz jeszcze - *gardzę* taką formą zarabiania
    pieniędzy. Mam nadzieję, że zrozumiałeś.


    Dla wszystkich innych czytających ten wątek proponuję zobaczyć, jak
    rozwija się telemarketing w Polsce. Weźmy na to taką firmę MASTERPLAN, z
    wszystko mówiącym hasłem przewodnim "SPRZEDAJ ALBO ZGIN!" (pierwszy
    lepszy przykład wypluty przez Google).

    Mało tego, powstają podręczniki (jakby to była co najmniej dyscyplina
    naukowa), w których można poznać wszystkie tajemnicze techniki
    telemarketingu:

    http://masterplan.pl/publikacje/000_poradnik_telemar
    ketera.php

    Podręczniki te zawierają także porady jak radzić sobie z wrzutami
    sumienia. Wyrzuty sumienia charakteryzują oczywiście młodych adeptów
    telemarketingu, którym zdarza się jeszcze takowe posiadać. W poradniku
    do którego link podałem rozdział ten zatytułowany jest jako "lęk przed
    dzwonieniem".


    Kończę ten wątek, bo czym dłużej go ciągnę, tym bardziej wzmagają się we
    mnie negatywne emocje. A nie chcę nikogo obrażać.

    EOT.

    --
    Tomasz "Eluś" Elendt :: http://geekspace.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1