eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNa religieRe: Na religie
  • Data: 2019-05-27 18:09:56
    Temat: Re: Na religie
    Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 27.05.2019 o 15:52, A. Filip pisze:
    > Kviat pisze:
    >> W dniu 27.05.2019 o 15:15, Liwiusz pisze:
    >>> W dniu 2019-05-27 o 15:07, Kviat pisze:
    >>>> W dniu 27.05.2019 o 14:46, J.F. pisze:
    >>>>> Użytkownik "Kviat" napisał w wiadomości grup
    >>>>
    >>>>>> A dlaczego nie uznał, zgodnie z logiką i faktami obiektywnymi, że
    >>>>>> nie ma żadnych podstaw do wiary?
    >>>>>> To jakieś pomieszanie pojęć.
    >>>>>
    >>>>> Ale zachowajmy troche obiektywizmu ... gdyby nie chodzilo o
    >>>>> religie ale o cos mniej kontrowersyjnego, np o dodatkowe zajecia z
    >>>>> baletu czy karate,
    >>>>> to co ma sad odpowiedziec ?
    >>>>
    >>>> Zapytać dziecka czy chce chodzić na balet.
    >>>
    >>> A jeśli spór byłby o to, co dziecko chce jeść na obiad, bo dziecko
    >>> by chciało tylko mcdonalda, to czyje zdanie trzeba brać pod uwagę?
    >>
    >> A jeśli dyskusję sprowadzisz na poziom absurdu, to jaki będzie wynik
    >> dyskusji?
    >>
    >> Czego nie rozumiesz w tym, że sąd powinien kierować się dobrem dziecka?
    >
    > Sądy Rodzinne w Polsce "dla dobra dziecka" nie stają przeważnie+ po
    > stronie matki?

    Przecież napisałem: powinien kierować się dobrem dziecka.
    A jak jest, to możemy obserwować np. na podstawie przedmiotu tej dyskusji.

    Dziecko miało pecha, że nie trafiło na obiektywnego sędziego, tylko na
    takiego, który podziela religiancki światopogląd mamusi.
    Stawiam orzechy przeciwko bananom, że mamusi nie tyle chodzi o
    wychowanie dziecka w wierze, a raczej "co rodzina powie, jak dziecko do
    komunii nie pójdzie".

    Co to za matka, która nie potrafi w takiej sprawie uszanować woli
    własnego dziecka i aż sąd musi coś takiego rozstrzygać? Jaka matka musi
    sięgać po opinię biegłego, żeby się dowiedzieć czego chce własna córka?

    Przecież tu nie chodzi o codzienne jedzenie na obiad śmieciowego żarcia
    z jakiejś budy i degradację wątroby dziecka.

    Pozdrawiam
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1