eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMa szanse?Re: Ma szanse?
  • Data: 2014-05-10 01:44:36
    Temat: Re: Ma szanse?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Malpy i Delfiny h...@a...pl ...

    >> Nie musisz precyzowac. Napisałem wyraźnie "nie zdał" co jest zgodne z
    >> prawdą.
    >
    > nie przystapil
    >
    > taka jest prawda
    >
    >>>> To jasne, ze byś nie zdał bo byś nie przystąpił. Nie pisalem, że byś
    >>>> oblał.
    >>>
    >>> Dalej smiem twierdzic, ze "nie przystapil" nie implikuje "nie zdal".
    >>>
    >> Hmm. A zdał?
    >
    > zeby zdac (lub nie zdac), musialby najpierw przystapic
    >
    > a on po prostu nie przystapil.
    >
    > jak przystapi - to zobaczymy czy zda czy nie.
    >
    Aaha.
    Czyli według ciebie o osobie któa nigdy nie zagralw lotka nie mozna
    powiedziec ze nie wygrała.
    Ja uwazam ze mozna.

    >>> to tak jak wartosci 1, 0 i NULL. NULL to nie zero.
    >>>
    >>> wiec maturzysta osiaga po egzaminie 1 z 3 stanow:
    >>>
    >> Zgadza sie.
    >> Ale dwa z trzech stanów to "nie zdał" z tym ze jeden jest połączony z
    >> brakiem wyniku a drugi z wynikiem negatywnym.
    >
    > Bo az sie zaglebie w regulaminy. Ale skoro wiesz lepiej - od razu podaj
    > mi link, ze nie przystapil, oznacza - jak twierdzisz - nie zdal.
    >
    Mam ci podac link do logiki?

    Skoro nie oprzystapił to nie mógł zdać ergo - nie zdał. ale to nie jest
    równoznaczne z wynikiem negatywnym. Tylko z brakiem wyniku pozytywnego.
    >>
    >>> nie przystapil
    >>
    >> Czyli nie zdał (ale nie oblał)
    >>
    >>> przystapil, zdal
    >>> przystapil, nie zdal
    >>
    >> Czyli nie zdał bo oblał.
    >
    > Zeby oblac, trzeba dostac mniej punktow niz minimum.
    >
    Zgadza sie.

    > Ile punktow dostaje ktos, kto nie przystepuje do egzaminu?
    >
    Ale ja sie odnosze do twojego stwierdzenia: przystapił, nie zdał....
    >>>
    >>>>>> W innych ekstremalnych przypadkach taka pomyłka moze kosztowac cie
    >>>>>> np prace.
    >>>>>
    >>>>> To bym nie plakal nawet, bo to jakis kolchoz zapewne, gdzie 20 minut
    >>>>> to kwestia utraty pracy.
    >>>>>
    >>>> ROTFL
    >>>
    >>> Ale co cie bawi?
    >>>
    >> Takie proste myslenie.
    >> Jak trzeba punktualnie zjawić się na waznym spotkaniu to kołchoz.
    >
    > Nie. Zwolnienie bo ktos sie spoznil. To mnie smieszy.
    >
    A jednak moze sie zdarzyc.

    >>> Spoznienie do pracy raczej nie jest razacym naruszeniem obowiazkow
    >>> pracownika. Notoryczne - moze byc, choc polemizowalbym z razacym.
    >>>
    >> Oczywiście ze nie. Przeważnie.
    >> Ale może być. Np. nie zlozenie na czas oferty przetargowej.
    >
    > I dochodzimy do tego, czy za to wolno zwolnic pracownika, zaczynamy
    > badac okolicznosci.
    >
    Alez badaj sobie.
    >
    >>> to uzywaj "na czas" skoro LOL "co do minuty nie oznacza faktycznego
    >>> "co do minuty""
    >>>
    >> Jezyk polski jest tak bogaty ze mozna powiedziec i tak i tak. I kazdy to
    >> rozumie.
    >
    > Kupie zamek.
    >
    > Co zrozumiales?
    >
    Ze jest to niejednoznaczne. Wymagany byłby kontekst czy chodzi o budynek
    czy o kłódkę czy moze o zamek do spodni.
    Ale w mojej wypwoeidzi kontekastu nie brakowąło....

    >> A takie czepianie sie słowek nie dosc ze nie wnosi nic do dyskusji, i ze
    >> dodatkowo jest wytykaniem błędu którego nie ma, to dodatkowo jest zwykłą
    >> małostkowością.
    >
    > JEsli mowie nieprecyzyjnie, to oczywiste jest, ze ktos moze zrozumiec
    > cos innego niz mam na mysli.
    >
    > Kupie zamek.
    >
    > Co do minuty.
    >
    > Dokonał rozboju czy po prostu ukradł?
    >
    >>>> Pozwolisz ze się nie zgodze?
    >>>
    >>> Pozwalam :D
    >>
    >> Widzisz. Znowu czepiasz się słówek.
    >
    > Chcialem rozladowac sytuacje i nie rozumiem, czemu nie zrozumiales, choc
    > dalem wyjebista emotke.
    >
    Czasami emotka to jest tylko taki dupochron - IMO tak było w tym przypadku.
    Mogłes po prosut napisac, ze miałem racje.
    Emocji rozładowywać nei trzeba - ja jestem bardzo spokojny...

    > Mniej sie spinaj.
    >
    Daruj sobie takie "rady"
    Są conajmniej niegrzeczne.

    >> Stwierdzenie "pozwolisz ze sie nie zgodze" nie jest de facto pytaniem o
    >> pozwolenie.
    >
    > To napisz: Jednakże nie zgadzam sie z Tobą w tej kwestii ;P
    >
    Ale to jedno i to samo.
    Nie moja wina, ze jedno rozumeisz a drugie nie.

    >> Masz jakies problemy z rozumieniem tesktu?
    >
    > MAm problemy z odgadywaniem co poeta mial na mysli.
    >
    Widze.
    >
    >>> Ale jesli zwykle przejazd na czas (czyli na pare minut) zajmuje 20
    >>> minut, to robiac sobie zapas dodatkowych 20 minut to wystarczajaco?
    >>>
    >> Nie.
    >>
    > To moze 40 minut?
    >
    Ile razy nalezy Ci powtorzyc, zebys przyjał do wiadomosci cos co nie
    odpowiada twojemu pojmowaniu rzeczy?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1