W dniu 05.08.2021 o 15:55, J.F pisze:

>> Większość elementó samochodów jest chropowatych dla zwiększenia
>> tarcia, a to powoduje, że nie masz odbitki linii papilarnych, tylko
>> jakieś kropeczki.
>
> Ale zakladasz, czy lepiej sprawdzic.

Ale to i ten z patrolówki może ocenić. To nie wymaga jakiejś wiedzy
eksperckiej. Większość ludzi jest wychowana na filmach kryminalnych i w
ogóle się nad tym aspektem nie zastanawia. Tu policjanci ocenili - skąd
wiadomo, że źle.
>
>> Z kierownicy z kolei nie bierze się śladów, bo jest masa
>> kierującego i masz po prostu siateczkę.
> Ostatnie powinny byc w miare czytelne. A kierownica chropowata ...
> byla, teraz jest wyslizgana :-)

Tylko które ostatnie. Weź jakieś lusterko. Brudny paluch i dwa Twoje
nakładając się odciski. Potem pomyśl, który jest ostatni :-)
>
>> Jeśli sprawca faktycznie usiadł w samochodzie, a nie nachylił się
>> przez okno, albo nie klęknął na siedzeniu, to można było:
> Radia przez okno nie wyciagnal. Wsiadl, cos mamipulowal - latwo
> dotknac.

Tylko co dotykał? Jak radio, to zabrał :-)
>
>> - zabezpieczyć ślad zapachowy - ale musiałby tam dłużej siedzieć;
> a potem pies pogoni do osoby pachnacej ... samochodem?

Nie. Jest sens, bym pisał, jak się to robi? Jakbyś chciał sam to zrobić,
to tu masz opis:
https://www.osmologia.wortale.net/356-Ekspertyza-osm
ologiczna.html
>
>> - zabezpieczyć mikroślady z fotela (tu nawet kolano wystarczy);
> Tylko musisz wytypowac sprawce. A spodnie ... z sieciowki czy marketu
> - tysiace takich sa ...

No i sam sobie odpowiedziałeś na pytanie czemu nie :-)
>
>> - wymaz DNA z tego dinksa od otwierania drzwi, ale to się od kilku
>> lat robi.
> Pot, resztki naskorka ?

Wymaz. Ja umiem wymaz zabezpieczyć. Biegły pewnie wie, co tam zawiera DNA.
>
>>> No i kiedyś twierdziłeś że w takich przypadkach odciski
>>> ściągają. I to się potwierdziło, jak obrobili auto rodziny
>>> komendanta. :-)
>> Którego? Przy czym czasem się pod publikę oczywiście opyla
>> wszystko. Czasem się trafia na miejscu zdarzenia na oszołoma, co to
>> wie lepiej co i jak.
> Ja musze policjantow pochwalic - zlapali mi zlodziei w aucie na
> goracym uczynku. A i tak odciski zbierali. Po co, na co - na pewno
> nie dla mnie, i nie dla publiki - ktorej po nocy nie bylo...

Może kilka kroków obok. Moze sądzili, że była druga osoba. Było ich
zapytać. Pewnie mieli jakiś powód. Choćby taki, żeby podejrzany nie
mataczył później.
>
>> Jeśli chodzi o kierownicę, to trzeba by było ją zdemontować i
>> wsadzić do komory cjanoakrylowej. Potem będziesz ją miał w takiej
>> skorupce, jakbyś "kropelką" oblepił. Oczywiście możesz ponownie
>> zamontować, ale raczej mało kto to robi. Koszt kierownicy z
>> montażem jest pewnie większy, niż rzeczy skradzionych. Ale uwierz,
>> że jakbyś się uparł, to bym to zrobił. Jak dotąd w mojej
>> kilkudziesięcio-letniej karierze nie zdarzyła się osoba chętna na
>> takie przedsięwzięcie.
> Jest to jakis argument, szczegolnie jak sie tak przedstawi :-)
> Tylko zaraz ... jak klej tak ladnie oblepia, to jaka jego
> uzytecznosc?

Bo tego klejem się nie oblepia :-) W komorze się cjanoakryl odparowuje.
On osiada na elementach i wiąże się z potem i tłuszczem z paluszków. Ale
chodziło mi o opisanie, jak to wygląda. nie proponowałem polewania klejem.
Weź słoik i wyparz go. Na pokrzywce na jakiejś podstawce ustaw element,
a pod nim wylej kropelkę. Zakręć słoik, ale zrób dziurkę w denku, żeby
to nie wybuchło. Ustaw nad świeczką i poczekaj, jak klej odparuje.
Obejrzyj wynika. To taka namiastka komory.

> No i jak zdemontowac kierownice nie zacierajac sladow?

Odciąć flexem. Uważać na poduszkę, by nie wybuchła. W wersji bardziej
przyjaznej owinąć folią i próbować odkręcić.


--
Robert Tomasik