eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKorelacja › Re: Korelacja
  • Data: 2022-05-15 04:58:32
    Temat: Re: Korelacja
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2022-05-14, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 14.05.2022 o 03:35, Marcin Debowski pisze:
    >>> Przed zakażeniem (to już zależy od definicji) niekoniecznie. Przed
    >>> objawowym zakażeniem - od zawsze. Taka jest definicja skuteczności
    >>> szczepionki.
    >>
    >> Czasy gdy występowały epidemie/pandemie groźnych chorób, które
    >> likwidowano wtedy szczepieniami, to czasy ograniczonego dostępu do
    >> informacji. Skąd wiesz jak to wtedy wyglądało?
    >
    > Z internetu:P Tak samo prawa newtona - jest na wiki, mimo że internetu
    > wtedy nie było. Naprawdę próbujesz zanegować, że szczepienia zapobiegają
    > zachorowaniom (tak w ogólności, bo to konkretne to już wiadomo że nie)?

    Przy ograniczonej ilości informacji rzecz robi się bardziej czarnobiała
    i uwypuklane są głowne fakty. Skoro mówisz, że wszystko można znaleźć to
    czy widzisz, gdzieś informację, że np. takie szczepienia przeciwko ospie
    prawdziwej działały tak, że w przypadku zakażenia nie było kompletnie
    żadnych objawów?

    >>> No właśnie nikt nie przewidział - na zielono jak się w pełni wychyli, na
    >>> żółto jak częściowo, na czerwono... no właśnie - na czerwono to pewnie
    >>> powinno być jak wcale... albo w drugą stronę. Tej srugiej strony nikt
    >>> nie przewidział.
    >>
    >> Ale konsensus jest, że lepiej zrobić to inaczej.
    >
    > A jest - zmienili? Bo wiesz - po lądowaniu wrony boeing tak leciał w
    > chuja, że dalej tego bezpiecznika nie ma w manualu "bo było dobrze",
    > więc nie ma powodu żeby zmieniać.

    Może było dobrze? :)
    Nb. zastanawia, jak często przy wypadkach, CVR i FDR są odsyłane to
    producentów. Nikt tu się niczego nie boi i tak w pełni ufa?

    >>> W sumie - w normalnej ekspoloatacji ciężko sobie taką sytuację wyobrazić.
    >>
    >> Bo to jest inne filozoficzne pytanie, tym razem o granice
    >> mikrozarządzania, czyli, czy należy zostawić jakikolwiek margines
    >> wynikający z założenie, że mechanik nie powinien być debilem.
    >
    > No właśnie... Przecież jest wysokiej klasy ekspertem. Nie bądź szurem,
    > kim jesteś żeby to kwestionować - napisałeś już do nich że się mylą?:P

    Ale to jest cholerny problem. Nie potrzeba tak wysoko sformalizowanej
    dzidziny jak przemysł lotniczy. Mam trochę różnych kwiatkóoe z własnego
    podwórka, gdzie maniera traktowania specjalistów jak debili prowadzido
    potencjalnie bardzo niebezpiecznych sytuacji.

    >>> Że się nie rozpadł, to jedno, że udało się im przez godzinę kompletnie
    >>> niesterownym samolotem utrzymać w powietrzu!
    >>
    >> Myślę, że największy problem to było przezwyciężenie odruchów.
    >
    > Ale oni wcale nie od razu się zorientowali że mają lotki zamienione i
    > przełączyli w "direct" żeby spojlery wyłączyć. Jakimś cudem przez
    > godzinę kręcili bączki i beczki i nie walnęli w ziemię.

    Ciekawe co autopilot "pomyślał", że się momentalnie sam przy starcie
    wyłączzył.

    >> Zastanawiam się dlaczego, po ustabilizowaniu lotu, nie próbowali
    >> sterować wyłącznie mocą samych silników i tym co jest na ogonie (ster
    >> kierunku, wysokości).
    >
    > Sądzę że próbowali. Znaczy sterem kierunku. Tylko że to nie jest coś co
    > robisz na codzień, więc średnio im szło. Ponadto bybi przeczołgani
    > psychicznie.

    Potem już faktycznie byli.

    >>> NIe do końca - na szybko można ywmienić z piec czynników. Gdyby były
    >>> "skrajnie mało popularne" w branży, to wszyskich samolotów i całego
    >>> czasu istnienia lotnictwa by zabrakło, żeby takie kombo stwoerzyć. A
    >>> jednak...
    >>
    >> Tzn?
    >
    > To znaczy, że teoretycznie prawdopodobieństwo takiego zdarzena jest
    > zerowe, bo co najmniej pięć osób będących fachowcami i ekspertami (w
    > branży dosłownie mającej pierdolca na punkcie bezpieczeństwa) musiało
    > zawalić swoją robotę. Skoro się zdarzyło, to znaczy że jednak takie
    > pojedyncze fakapy są powszechne. Inaczej szansa kumulacji tylu fakapów w
    > jednym zdażrzeniu jest zerowa. No a jednak. Na szybko wyszukałem trzy
    > incydenty z odwrotnym podłączeniem sterowania.

    To też jest ciekawe ile faktycznie jest takich dziwnych przypadków. Weź
    np. reverse thrusters, pomyślałbyś, że ich załączenie w trakcie lotu jest
    na tyle częste, że niektóre linie nawet szkolą pilotów co wtedy należy
    robić?

    >>>> Zabrakło konsensusu bo nie było z kim go robić :)
    >>>
    >>> JAk nie? Mysłisz, że możn tak sobie damolot po dużym przeglądzie zabrać
    >>> i polecieć, bez kupy podpisanych papierków?
    >>
    >> To jest ciągle w obrębie małej grupy.
    >
    > Ale konsensus był. BTW - jak zbierzesz nazwiska, to może się okazać, że
    > konsesus dotyczący skuteczności szczepionek i lokdałnów (zwłaszcza
    > jakbyś zbierał teraz) to również dość mała grupa w porównaniu z ogólną
    > ilością "naukowców":P

    A może jednak nie? :)

    >>> Sam widzisz...
    >>
    >> No są to przypadki, a nie konsensus.
    >
    > Większość przypadków to błąd ludzki. Błąd ludzi których uważamy za
    > wysokiej klasy ekspertów, a jednak się zdarza i co więcej często ciężko
    > mieć o to pretensję - po prostu się zdarza i inni ":eksperci" w tych
    > samych warunkach często popełnili by taki sam błąd. Jak dotyczy załogi
    > to zwykle dwóch osób, jeśli chodzi o obsługę to więcej. I praktycznie za
    > każdym razem analizując to na spokojnie po fakcie można ten błąd
    > wskazać. I w branży lotniczej się to robi - dlatego żeby go nie
    > powtarzać. Natomiast w branży "pandemicznej" głos żeby po fakcie
    > przeanalizować co zrobiliśmy dobrze a co można poprawić w przyszłości
    > jest wkładany do szufladki z napisem "szury". Dlaczego - no moje zdanie

    W sumie skad wiesz, że tego nie zrobiono? Nawet i na szczeblu who?
    Przecież nie muszą się tym chwalić, prasa nie musi się tym interesować,
    tak jak 95% ludzkości nie wie, że katastrofami lotniczymi zajmują się
    wyspecjalizowane ciała w stylu NTSB a nie Maciarewicz z działem
    garmażeryjnym?

    > jest takie, że można było to zrobić dużo lepiej. I o ile początki jestem
    > skłonny wybaczyć, to po roku już należy sobie jasno powiedzieć, że
    > zjebaliśmy i to na takim poziomie, że rodzi to pytanie jak to możlowe -
    > przykład z obostrzeniamu:
    >
    > Jak babcia spotka zakatarzonego wnuczka to umrze! co robić?
    >
    > a - Zamknijmy szkoły i niech wnuczek zamiast od szkoły chodzi do babci.
    > b - niech babcia nie spotyka się z wnuczkiem.

    Odpowiedź wydaje się oczywista: zamknąć lasy.

    > I teraz pytanie jak mogło wyjść "a" a pytanie dlaczego nie "b" uznawać
    > za szurstwo? Przecież to jest jakieś zbiorowe zaćmienie umysłu!

    "a" ogranicza szanse zarażenia większej populacji wnuczków dając
    jednocześnie babciom radość z obcowania z tymi ostatnimi, co często jest
    ich jedyną jasnością życia.

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1