eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kagancaRe: Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
  • Data: 2009-08-29 23:11:51
    Temat: Re: Jak skutecznie zmusic wlasciciela psa do zakladania mu kaganca
    Od: "Czabu" <grupy_WYTNIJ_TO_@_WYTNIJ_TO_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
    news:h7c7k7$ccr$1@news.dialog.net.pl...

    > Pies jest zwyczajnie mniejszy, lżejszy i słabszy od przeciętnego
    > człowieka. Ma też do walki w zasadzie tylko paszczę.

    I w zasadzie to jest jego największa przewaga. Co ma przypadkowy człowiek do
    obrony? Nogi i ręce.
    Niestety w starciu z zębami psa (szczególnie ras o których rozmawiamy) to
    bardzo licha broń.
    Pięść psu krzywdy wiele nie zrobi, kopniak może trochę więcej, ale w
    zasadzie i tak pies będzie miał przewagę. Jedyna szansa, że faktycznie psa
    zastraszysz, ale jak będzie w amoku, to bez kawałka czegoś ciężkiego nie
    masz za bardzo jak się bronić. Udusisz go? Szyja pitbulla/amstafa itp. jest
    grubsza niż jesteś w stanie objąć dłońmi. Skręcisz kark? To trzeba potrafić.

    > Psa można wychować. Chyba żadnego innego zwierzęcia nie udomowiliśmy i nie
    > upodobniliśmy behawioralnie do siebie tak, jak tych potomków wilków i
    > kojotów. Ale zawsze gdzieś w głębi pozostał instynkt, york to jednak
    > przecież terier...

    Zgadzam się z Tobą. W przeważającej ilości przypadków winni są sami
    właściciele, bo nie potrafili się odpowiednio zająć swoim psem. Tylko gdyby
    to było takie proste, to na tej grupie nie pojawiałyby się regularnie posty
    na ten temat psów bez kagańców, rzucających się na zwierzęta i ludzi, itd.
    Ciarki mi chodzą po plecach jak widzę 12 letniego dzieciaka albo paniusię,
    których silny pies wyprowadza na spacer (zdanie sformułowane prawidłowo -
    pies wyprowadza) - bo inaczej tego nazwać nie można. Pies idzie gdzie chce,
    a dziecko/paniusia powiewa jak chorągiewka na końcu smyczy. W razie
    kłopotów, nie mają absolutnie żadnego panowania nad takim psem.

    > Pewnie, że jakoś nie słychać o atakach pudli-ludojadów czy pinczerów
    > tygrysich. Czemu więc prawo zezwala durniom na utrzymywanie psów ras
    > _celowo_ hodowanych w charakterze żywej broni?

    To pytanie nie jest do mnie. IMHO na takie psy powinny być wydawane
    pozwolenia jak na broń. I nie tylko rasowe, bo niestety sporo jest psów
    mogących być groźne, które nie łapią się na ustawę, bo nie są rasowe (np.
    różne mieszańce). Hodowle tych psów też powinny być pod ścisłą kontrolą.
    Dlaczego nikt nie zrobił tego prawidłowo? Nie wiem. Być może jak ktoś
    "ważny" ucierpi od ataku psa, to wtedy nagle pojawią się odpowiednie
    rozwiązania prawne.

    Pozdrawiam
    Czabu



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1