eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDLUG - systemy plac w polskich firmach › Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
  • Data: 2006-04-11 13:20:58
    Temat: Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
    Od: sh <s...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Paweł wrote:
    > Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    > wiadomości news:443b97e5$1@news.home.net.pl...
    >
    >> Sęk w tym, że w takiej sytuacji on nie będzie premii otrzymywać także w
    >> następnych okresach, nawet jeśli przynosi zysk.
    >
    > W tym szaleństwie jest metoda. Tylko wspomniana premia musiałaby być premią
    > roczną a nie miesięczną.
    >
    > W obecnym kształcie to pomysł jest raczej rzeczywiście gówno wart. Ciekaw
    > jestem jak z miesiącami, gdy pracownik idzie na urlop i nic nie wypracowuje?
    > Motywacja rodem prosto ze szpitala psychiatrycznego :)

    I tu jest clue sprawy. Do kwestii urlopu mozna dolozyc jeszcze L4. Ta
    sama rzecz. Urlopujesz sie czy chorujesz, czyli nie pracujesz, a co za
    tym idzie nie generujesz zyskow dla firmy. Ale przeciez to nie praca na
    umowe zlecenie czy na akord. Znajomy jest zatrudniony na umowe o prace,
    co zobowiazuje pracodawce do comiesiecznego wyplacania kwoty jaka
    widnieje na umowie. W tym przypadku jest to kwota 1000 zl i nie ma tu
    mowy o zadnych premiach. 1000 to podstawa, ktora - jak jeden z
    przedmowcow pisal - pracodawca ma wyplacac pracownikowi za samo to ze
    ten ostatni przychodzi do pracy. Oczywiscie to przesada, ale dobrze
    obrazuje znaczenie ustalonej w umowie o prace na czas nieokreslony
    podstawowej kwoty wyplaty (bez premii).

    Jeszcze raz powtrzam (bo ja jestem auterm watku), ze kwota 1000 zl o
    jakiej napisalem, to podstawowa kwota wyplaty bez zadnej premii. W
    firmie znajomego nie wyplaca sie premii, a to co jest on w stanie
    zarobic ponad ten podstawowy 1000 zl (zawsze wyplacany) jest
    wynagrodzeniem, ktore slusznie mu sie nalezy, bo wynika z umowy. Jesli w
    danym miesiacu bylo wystarczajaco duzo zlecen i znajomy wykonal te
    zlecenia, po czym zgodnie z ustalonym w umowie WYLICZENIEM kwota
    ostateczna przekracza 1000 zl, to dostanie ta wyzsza, wypracowana kwote,
    ale nie jest to absolutnie zadna premia, tylko wypracowane
    wynagrodzenie. Jesli natomiast dany miesiac byl "cinki" i wypracowana
    kwota nie przekracza 1000 zl, to znajomy dostaje ten gwarantowany umowa
    1000, ale wtedy rosnie mu DLUG. DLUG = 1000 (gwarantowany co miesiac) -
    kwota wypracowana w danym ("cienkim") miesiacu, czyli powiedzmy 600 zl.
    Czyli po takim cienkim miesiacu znajomy dostanie 1000 zl, ale urosnie mu
    DLUG wobec pracodawcy w wysokosci 400 zl. Zeby zniwelowac ten DLUG w
    kolejnych miesiacach, trzeba wypracowac wiecej niz 1000, a co jesli
    kolejny miesiac tez bedzie "cienki", albo znajomy skorzysta z urlopu lub
    pojdzie na L4??? Oczywiscie !! DLUG narasta.

    Pomysl z dlugiem mogl wymyslic tylko jakis cholerny wyzyskiwacz.
    Pracodawca powinien motywowac pracownika, a takie podejscie sprawia, ze
    pracownik czuje sie wykorzystywany i bezradny. Musi m.in. odpracowac
    gwarantowany kodeksem pracy ekwiwalent za L4 lub urlop. Dziki kapitalizm.

    > ps. By pomysł stał w zgodzie z zasadami. Trzeba by nazwać dodatkowe
    > pieniądze nie "premią" lecz "nagrodą uznaniową". Wtedy szef może sobie
    > dowolnie żonglować sumami według własnego widzimisię.
    >

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1