eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy to legalne?Re: Czy to legalne?
  • Data: 2007-09-14 23:02:02
    Temat: Re: Czy to legalne?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Liwiusz wrote:

    >>> Z wielu przyczyn. Na przykład skoro uznajemy, że w imię obrony życia
    >>> można zabić innego człowieka (czyli pozbawić kogoś życia, pomimo
    >>> niedokonania przez drugą osobę zabójstwa), to tym bardziej można
    >>> pozbawić życia człowieka, który zabójstwa się dopuścił.
    >>
    >>
    >> Hę? O czym ty bredzisz?
    >
    > A czego nie rozumiesz?

    Piszesz o sobie "my" czy twierdzisz, że to ja popieram zabijanie kogoś,
    kto nikogo nie zabił - przy jednoczesnym sprzeciwie dla kary śmierci...
    Masz na myśli aborcję???

    >>> Wskazywanie na życie, jako najwyższe chronione dobro, i wywodzenie z
    >>> tego zakazu kary śmierci jest niekonsekwentne - nawet cywilizowane kraje
    >>
    >>
    >> Nawet w cywilizowanych krajach istnieje handel narkotykami, korupcja i
    >> walka o stołki. I co z tego?
    >
    > A co to ma do rzeczy?

    Nie rozumiesz? Za trudne?

    W innych krajach są też inne patologie - co nie znaczy, że należy brać z
    nich przykład.

    >>> dopuszczają zabijanie - na wojnie,
    >>
    >>
    >> Też mi argument. Jakiemuś kacykowi zachciało się cudzej ropy to
    >> postanowił sobie urządzić rzeź. I to ma być argument za rzekomą
    >> sprawiedliwością zabijania przez sądy?
    >
    > Nie, to nie miał być za tymn argument.

    A umiesz czytać? Ja się *wyraźnie* pytałem, dlaczego niby oraz kara
    śmierci miała niby być taka 'sprawiedliwa'.

    [ciach]

    >>> Poza tym kara śmierci jest niekiedy konieczna - w przypadku wojny
    >>> karanie nawet długoletnim więzieniem może nie odstraszać, ponieważ
    >>
    >>
    >> I znowu te wojenne maniactwo...
    >
    > Jeśli brakuje argumentów, faktycznie, lepiej wyśmiać.

    A co, mam płakać nad twoją obsesją na punkcie wojny? To nie mój problem ;)

    >>> popełniający przestępstwo - np. zdrady - może być święcie przekonany, że
    >>> jego działanie doprowadzi do przegrania wojny przez państwo, które go
    >>> skazało i tym samym jedynie kara śmierci może być realną karą, która
    >>> może odstraszać potencjalnych zdrajców.
    >>
    >> Cóż, idealny sposób na pozbywanie się niewygodnych ludzi - robimy wojnę,
    >> przeczepiamy etykietkę zdrajcy i po problemie.
    >
    > I myślisz że brak kary śmierci w kodeksie przeszkodziłby mu w tym?

    Przeszkodził? Nie. Tak samo jak nawet kara śmierci poprzedzona
    wymyślnymi torturami nikomu by nie przeszkodziła zaciukać ciebie w
    ciemnej alei.

    I co z tego?

    >> Wygoda dla rządzącej kliki - owszem. Ale sprawiedliwość?
    >
    > A jakie kary proponujesz dla osób już skazanych na dożywocie, które
    > nadal popełniają morderstwa?

    W zakładzie karnym? Sugerowałbym raczej ukarać osoby odpowiedzialne za
    dany zakład karny - że nie potrafią upilnować osadzonych.

    [ciach]

    >> Wypadek to komunikacyjny to jedno. A sprawy sądowe to coś zupełnie
    >> innego. Np. nie ma ryzyka, że w przypadku błędu zginie prokurator czy
    >> sędzia - tylko oskarżony ryzykuje.
    >
    > I co z tego?

    To z tego, że twój przykład pasuje ni przypiął, ni wypiął, ni przyłatał...

    > Dopuszcza się ruch pojazdów, gdzie z góry można przewidzieć, że
    > zginie co roku kilka tysięcy ludzi. Jednak ze względu na wygodę, rozwój

    Tylko że w ruchu po drogach publicznych uczestniczysz dobrowolnie. I
    ryzykują wszyscy.

    > gospodarczy i wiele innych rzeczy, uznajemy że jest to ofiara, którą
    > można ponieść.

    Ja tak nie uznaję. Dlatego jeżdżę *bardzo* ostrożnie i nikomu na drodze
    nie ufam.

    > Podobnie z pomyłkami sądowymi. Które jednak zdarzają się bardzo rzadko.

    Zależy od definicji "bardzo rzadko".

    [ciach]

    >> Neguje, ponieważ każdą inną pomyłkę sądową można w mniejszym lub
    >> większym stopniu naprawić. Jak się nauczysz wskrzeszać ludzi
    >> powieszonych parę lat wcześniej - pogadamy.
    >
    > A samochody będą mogły wyjeżdżać na ulicę dopiero po zapewnieniu 0%
    > śmiertelności w wypadkach?

    Odczep się od samochodów.

    >>> ponieważ ma on - moim zdaniem - wiele zalet.
    >>
    >> Wiesz, dyktatura wojskowa też ma wiele zalet. I co z tego?
    >
    > To zależy kto jest dyktatorem. Ale o co Ci właściwie chodziło?

    Spytaj się kogoś starszego, skoro nie zrozumiałeś.

    [ciach]

    >>> I proszę nie używac argumentów - a jeśli to na Tobie wykonano by taką
    >>> niesłuszną karę śmierci. Nikt nie może być sędzią we własnej sprawie -
    >>> ofiary wypadków samochodowych (piesi), albo ich rodziny z pewnością
    >>> byliby za tym, aby w mieście samochody jeździły 20km/h.
    >>
    >>
    >> Brednie.
    >
    > Na to stwierdzenie nie potrafię podać kontrargumentów na podobnym
    > poziomie, poddaje się.

    Trudno zejść poniżej poziomu osobnika, który twierdzi, że rodziny ofiar
    wypadków domagają się obniżenia dozwolonej prędkości do 20km/h. To absurd.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1