eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUrlop na żądanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 303

  • 181. Data: 2011-12-25 13:05:35
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2011-12-25, Kubuś Puchatek <k...@p...onet.pl> wrote:

    [...]

    >> Fakty są takie:
    >>
    >> - pracodawca JEST stratny z powodu urlopu pracownika (płaci "za nic")
    > - pracownik JEST stratny własny czas (bo nie sugerujesz chyba, że wolny
    > czas pracownika jest nic nie wart?).

    Nie. Pracownik MA za ten czas płacone więc nie jest stratny.
    MOŻE BYĆ stratny w stosunku do tzw. korzyści utraconych, ale to już jest
    wspomniana możelogia.

    > Teraz lepiej? Poprawiłem wypowiedź AZ i nie ma "możelogii".

    Ani trochę nie poprawiłeś.


    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 182. Data: 2011-12-25 13:10:40
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: AZ <a...@g...com>

    On 2011-12-25, Wojciech Bancer <p...@p...pl> wrote:
    >>
    >> - pracownik JEST stratny własny czas (bo nie sugerujesz chyba, że wolny
    >> czas pracownika jest nic nie wart?).
    >
    > Nie. Pracownik MA za ten czas płacone więc nie jest stratny.
    > MOŻE BYĆ stratny w stosunku do tzw. korzyści utraconych, ale to już jest
    > wspomniana możelogia.
    >
    Urlop na zadanie przeciez jest pobierany z puli 20-26 dni
    przyslugujacego urlopu. Chyba nie powiesz ze urlop pracownika to strata
    pieniedzy?

    Wracajac do realiow - tak czy siak dla pracodawcy bedzie lepiej ten
    urlop udzielic (zawsze to pracownik ma mniej urlopu pozniej) niz
    pracownik ma pojsc na L4 za ktore pracodawca zaplaci a pracownikowi
    zostanie tyle samo urlopu ile mial.

    --
    Artur


  • 183. Data: 2011-12-25 13:16:23
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2011-12-25, AZ <a...@g...com> wrote:

    [...]

    >> Sytuacje nie są równoważne, choćbyś nie wiem jak dookoła nich krążył.
    >>
    > Chwilunia bo sie rozmijamy. Pracodawca MOZE bedzie stratny, no bo jak ma
    > byc stratny jak kasjerka w Tesco wezmie urlop czy sprzataczka w szkole?

    Oczywiście że będzie. Jak weźmie urlop, to nie będzie klientów
    obsługiwać/nie przygotuje stanowiska do pracy, ergo pracodawca nie zarobi
    lub mniej zarobi. A z kolei kasjerka w Tesco, czy sprzątaczka w szkole
    na delegacje nie jeźdzą więc nie wiem czy naprawdę chcesz się tym
    przykładem posłużyć.

    > Odmowa wyjazdu w delegacje natomiast jest ciezkim naruszeniem i
    > pracodawca moze wypowiedziec umowe.

    Nieudzielenie urlopu w wymiarze kodeksowym jest naruszeniem
    obowiązków (pracodawcy).

    >> Dyskutuję z Tobą jak z osobą inteligentną, więc proszę nie rzucaj mi tekstami
    >> jakbyś miał IQ na poziomie doniczki. Ale odpowiadając: jeśli negocjacje
    >> z klientem należą do Twojego zakresu obowiązków, to choćby dlatego że
    >> dzięki temu zarabiasz i masz za co utrzymać ową rodzinę.
    >
    > Ja rowniez dyskutuje z Toba jak z osoba inteligentna, wytlumacz mi
    > prosze czemu losowe zdarzenia u pracownika maja byc zawsze mniej wazne
    > niz potrzeby pracodawcy?

    Dyskutowaliśmy analogię "urlop" vs "delegacja". Proszę mi tu teraz nie
    uciekać w "losowe zdarzenia" i "ważność", bo to podpada pod "możelogię".

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 184. Data: 2011-12-25 13:21:38
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: AZ <a...@g...com>

    On 2011-12-25, Wojciech Bancer <p...@p...pl> wrote:
    >
    > Oczywiście że będzie. Jak weźmie urlop, to nie będzie klientów
    > obsługiwać/nie przygotuje stanowiska do pracy, ergo pracodawca nie zarobi
    > lub mniej zarobi.
    >
    A jak biora normalny urlop to pracodawca tez jest stratny?
    >> Odmowa wyjazdu w delegacje natomiast jest ciezkim naruszeniem i
    >> pracodawca moze wypowiedziec umowe.
    >
    > Nieudzielenie urlopu w wymiarze kodeksowym jest naruszeniem
    > obowiązków (pracodawcy).
    >
    Ale pracodawca ma pozostawiona furtke do nieudzielenia urlopu na
    zadanie, pracownik natomiast nie ma mozliwosci odmowy delegacji (no
    chyba ze jest w ciazy albo opiekuje sie dzieckiem).
    >>
    >> Ja rowniez dyskutuje z Toba jak z osoba inteligentna, wytlumacz mi
    >> prosze czemu losowe zdarzenia u pracownika maja byc zawsze mniej wazne
    >> niz potrzeby pracodawcy?
    >
    > Dyskutowaliśmy analogię "urlop" vs "delegacja". Proszę mi tu teraz nie
    > uciekać w "losowe zdarzenia" i "ważność", bo to podpada pod "możelogię".
    >
    Mozemy ja dyskutowac dalej - prosze bardzo, tylko wprowadziles element
    "waznosci" czasu pracownika vs pracodawcy co na samym starcie jest
    nieporozumieniem. Bo dla pracownika jego czas jest swiety a dla
    pracodawcy czas spedzony przez pracownika w firmie jest swiety bo za to
    ma placone.

    --
    Artur


  • 185. Data: 2011-12-25 13:22:00
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2011-12-25, AZ <a...@g...com> wrote:

    [...]

    >> Nie. Pracownik MA za ten czas płacone więc nie jest stratny.
    >> MOŻE BYĆ stratny w stosunku do tzw. korzyści utraconych, ale to już jest
    >> wspomniana możelogia.
    >
    > Urlop na zadanie przeciez jest pobierany z puli 20-26 dni
    > przyslugujacego urlopu. Chyba nie powiesz ze urlop pracownika to strata
    > pieniedzy?

    A co przepraszam, dochód? Urlop jest dla pracodawcy kosztem i tyle.
    O tyle trudnym, że czasem nie da się przewidzieć kiedy wystąpi.

    > Wracajac do realiow - tak czy siak dla pracodawcy bedzie lepiej ten
    > urlop udzielic (zawsze to pracownik ma mniej urlopu pozniej) niz
    > pracownik ma pojsc na L4 za ktore pracodawca zaplaci a pracownikowi
    > zostanie tyle samo urlopu ile mial.

    Wracając do realiów: jak pracownik idzie na "udawane L4", to jest to
    dla mnie powód do wypierdolenia go z roboty. Ale może Ty lubisz pracować
    z oszustami, którzy przysparzają Ci dodatkowych obowiązków i odbierają
    Ci pensję.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 186. Data: 2011-12-25 13:28:08
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: AZ <a...@g...com>

    On 2011-12-25, Wojciech Bancer <p...@p...pl> wrote:
    >
    > A co przepraszam, dochód? Urlop jest dla pracodawcy kosztem i tyle.
    > O tyle trudnym, że czasem nie da się przewidzieć kiedy wystąpi.
    >
    Kosztem stalym, bo kosztuje stale te 20-26 dni w roku co jest od samego
    poczatku wiadome. Jezeli wziecie przez pracownika urlopu na zadanie ma
    poniesc ta rzekoma strate w takiej wysokosci jak wziecie urlopu w
    standardowym trybie to jaki jest problem? Predzej czy pozniej pracownik
    ten urlop wezmie. W przypadku gdyby urlop mial przyczynic sie do
    nadmiernej straty pracodawca moze go nie udzielic.
    >
    > Wracając do realiów: jak pracownik idzie na "udawane L4", to jest to
    > dla mnie powód do wypierdolenia go z roboty. Ale może Ty lubisz pracować
    > z oszustami, którzy przysparzają Ci dodatkowych obowiązków i odbierają
    > Ci pensję.
    >
    >
    Nie. Bo krew mnie zalewa jak kolega zamiast pojsc na jeden dzien urlopu
    na zadanie (a ja sie przemeczyc) idzie na tydzien L4 a ja sie mecze
    tydzien pracujac za dwoch.

    --
    Artur


  • 187. Data: 2011-12-25 13:29:09
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2011-12-25, AZ <a...@g...com> wrote:

    [...]

    >> Nieudzielenie urlopu w wymiarze kodeksowym jest naruszeniem
    >> obowiązków (pracodawcy).
    >>
    > Ale pracodawca ma pozostawiona furtke do nieudzielenia urlopu na
    > zadanie, pracownik natomiast nie ma mozliwosci odmowy delegacji (no
    > chyba ze jest w ciazy albo opiekuje sie dzieckiem).

    Albo jest faktycznie chory. Z choroby go nikt nie odwoła. I słusznie,
    bo jak jest chory to powinien się wyleczyć.

    >> Dyskutowaliśmy analogię "urlop" vs "delegacja". Proszę mi tu teraz nie
    >> uciekać w "losowe zdarzenia" i "ważność", bo to podpada pod "możelogię".
    >
    > Mozemy ja dyskutowac dalej - prosze bardzo, tylko wprowadziles element
    > "waznosci" czasu pracownika vs pracodawcy co na samym starcie jest
    > nieporozumieniem.

    Nie. Ty wprowadziłeś takie rozróżnienie. Ja zauważam, że jeden ma za
    to płacone (pracownik na delegacji), a drugi nie (pracodawca nie dostaje
    pieniędzy za urlop pracownika), a przez to analogia jest nietrafiona.

    Wykazałem TYLKO tą różnicę jako powód obalenia słuszności "analogii".
    Szopkę z czasem ważności tego, czy siamtego to już uskuteczniach w ramach
    "nie udała mi się analogia, to wykręcam dyskusję gdzieś indziej".

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 188. Data: 2011-12-25 13:34:08
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: AZ <a...@g...com>

    On 2011-12-25, Wojciech Bancer <p...@p...pl> wrote:
    >
    > Albo jest faktycznie chory. Z choroby go nikt nie odwoła. I słusznie,
    > bo jak jest chory to powinien się wyleczyć.
    >
    Jak jest chory to urlopu na zadanie tez nie bedzie bral bo bedzie mial
    L4.
    >>> Dyskutowaliśmy analogię "urlop" vs "delegacja". Proszę mi tu teraz nie
    >>> uciekać w "losowe zdarzenia" i "ważność", bo to podpada pod "możelogię".
    >>
    >> Mozemy ja dyskutowac dalej - prosze bardzo, tylko wprowadziles element
    >> "waznosci" czasu pracownika vs pracodawcy co na samym starcie jest
    >> nieporozumieniem.
    >
    > Nie. Ty wprowadziłeś takie rozróżnienie. Ja zauważam, że jeden ma za
    > to płacone (pracownik na delegacji), a drugi nie (pracodawca nie dostaje
    > pieniędzy za urlop pracownika), a przez to analogia jest nietrafiona.
    >
    Owszem, ale ten urlop nie powieksza puli przyslugujacych 20-26 dni.
    >
    > Wykazałem TYLKO tą różnicę jako powód obalenia słuszności "analogii".
    > Szopkę z czasem ważności tego, czy siamtego to już uskuteczniach w ramach
    > "nie udała mi się analogia, to wykręcam dyskusję gdzieś indziej".
    >
    Jak wyzej (+ odpowiedz w drugim poscie). Pracodawca nie placi dodatkowo
    za urlop na zadanie bo jest z puli standardowych 20-26 dni wiec suma
    summarum dodatkowych kosztow nie ma a jezeli by byly to moze odmowic
    pracownikowi urlopu a pracownik delegacji nie.

    --
    Artur


  • 189. Data: 2011-12-25 13:37:57
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2011-12-25, AZ <a...@g...com> wrote:

    [...]

    > Kosztem stalym, bo kosztuje stale te 20-26 dni w roku co jest od samego
    > poczatku wiadome. Jezeli wziecie przez pracownika urlopu na zadanie ma
    > poniesc ta rzekoma strate w takiej wysokosci jak wziecie urlopu w
    > standardowym trybie to jaki jest problem? Predzej czy pozniej pracownik
    > ten urlop wezmie. W przypadku gdyby urlop mial przyczynic sie do
    > nadmiernej straty pracodawca moze go nie udzielic.

    To poszukaj sobie jakie problemy sprawia "przyszło mi wyrównanie
    za prąd/gaz i nagle mam zapłacić za 6 miesięcy zużycia" vs. regularna
    odpłatność co 2 miesiące na podstawie wskazań liczników.

    I tu, i tu płacisz za to samo i to jest ok. To element niepewności
    i braku możliwości zaplanowania wprowadza problem.

    >> Wracając do realiów: jak pracownik idzie na "udawane L4", to jest to
    >> dla mnie powód do wypierdolenia go z roboty. Ale może Ty lubisz pracować
    >> z oszustami, którzy przysparzają Ci dodatkowych obowiązków i odbierają
    >> Ci pensję.
    >
    > Nie. Bo krew mnie zalewa jak kolega zamiast pojsc na jeden dzien urlopu
    > na zadanie (a ja sie przemeczyc) idzie na tydzien L4 a ja sie mecze
    > tydzien pracujac za dwoch.

    Jak Ci agent weźmie 4 dni kacowego i połączy to z długim weekendem, to
    wyjdzie na to samo. I tym razem zgodnie z prawem :)

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 190. Data: 2011-12-25 13:41:15
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2011-12-25, AZ <a...@g...com> wrote:

    [...]

    >> Nie. Ty wprowadziłeś takie rozróżnienie. Ja zauważam, że jeden ma za
    >> to płacone (pracownik na delegacji), a drugi nie (pracodawca nie dostaje
    >> pieniędzy za urlop pracownika), a przez to analogia jest nietrafiona.
    >>
    > Owszem, ale ten urlop nie powieksza puli przyslugujacych 20-26 dni.

    Ale rozpatrz, że urlop wzięty w nieodpowiednim czasie może wywołać większe
    straty. Dla przykładu jeśli urlop wzięty jest w najgorętszym okresie roku
    kosztem urlopu w czasie zastoju. I fakt, że pracodawca nie może tego
    zaplanować jest istotny.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl

strony : 1 ... 10 ... 18 . [ 19 ] . 20 ... 30 ... 31


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1