eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawotematy maturalne wyciekły › Re: tematy maturalne wyciekły
  • Data: 2020-06-14 17:49:32
    Temat: Re: tematy maturalne wyciekły
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 14.06.2020 o 15:59, Budzik pisze:

    >> Oczywiście. Tylko, że kpk wśród podstaw wszczęcia postępowania
    >> karnego nie wymienia "założeń". Oczywiście można by bto było
    >> zmienić, tylko ja nie mam inicjatywy ustawodawczej.
    > CZyli sledztwo mozna rozpoczac dopiero wtedy kiedy mamy juz dowody
    > winy?

    Nie. Ale pasowałoby mieć przynajmniej przypuszczenie popełnienia
    przestępstwa :-)

    > Paragraf 22?

    Usilnie próbujesz to do tego sprowadzić. Już raz zapytałem, czemu nie
    chcesz prowadzić postępowania w sprawie zgwałcenia? Czy możesz
    wykluczyć, ze do niego doszło?

    >> Policja jest od - no przynajmniej powinna być - od ustalania stanu
    >> faktycznego, a nie przepychania się z niedorzecznymi
    >> przypuszczeniami i łatania dziur w ustawach, kiedy to ustawodawca
    >> zapomniał sobie o jakimś przestępstwie i na siłę później próbuje
    >> się coś dopasować.
    > A o czym ja od 10 postów mowie? Własnie o probie ustalenia stanu
    > faktycznego. To ty mnie przekonujesz ze nie da sie ustalic stanu
    > faktycznego bo nie znamy stanu faktycznego wiec nie mozemy wszczac
    > postepowania. Do tego wskazujesz ze sie nie da bo to trudne.

    No więc na chwilę obecną stan faktyczny jest taki, że nie wiadomo, czy w
    ogóle doszło do popełnienia przestępstwa, bo ustawodawca informacji o
    treści tematów maturalnych nie chroni. A przynajmniej ja nie znam
    przepisu karnego, a i Ty chyba też. Może ktoś na grupie coś wymyśli.
    Tylko dlatego w ogóle ten temat podtrzymuję.

    >> Nic nie zakładam. Daj mi jedną sensowną poszlakę, ze ktoś za to
    >> pieniądze wziął i była to osoba pełniąca funkcję publiczną w
    >> rozumieniu kodeksu karnego.
    > Z twojego wnoskowania wychodzi ze proces sprzedazy tematów maturalnych
    > jest zupełnie bezkarny.

    Sprzedaż jest Twoim wymysłem. Faktem jest, że mamy prawo sądzić, że
    zostały udostępnione przed terminem. Ale na to nie ma przepisu karnego.

    > Nawet jezeli złapiemy kogos kto kupił to nie wiedzac ze sprzedał to
    > funkcjonariusz publiczny nie jestesmy w stanie ustalic kto sprzedał a
    > zatem nie jestesmy w stanie ustalic ze to był funkcjonariusz publiczny.

    Moim zdaniem niebezpiecznie zaczynasz się z argumentacją zbliżać do
    innego faceta na tej grupie, którego wsadziłem za to do KF-u. Czy możesz
    w kilku zdaniach wyjaśnić, w jaki sposób chcesz dowieść, że "Pytania
    kupiono od funkcjonariusza publicznego", nie mogą udowodnić, że
    "funkcjonariusz publiczny je sprzedał". Bo to dość intrygujące. Ja
    jeszcze dodam, że nie mam cienia dowodu na temat tego, że w ogóle
    ktokolwiek cokolwiek kupował, ale to już inna sprawa. Przedstawiłem tu
    dość spójną i prawdopodobną wersję wydarzeń, czyli że koperty otwarto i
    podano siedzącym i nudzącym się na sali uczniom, ale nie dopilnowano, by
    nie skorzystali z telefonu komórkowego, bo jeszcze formalnie nie było
    matury. Za to pewnie komisje z kopertami się rozeszły wczęśniej, by
    pilnować dzieci czekających, by stosowały separację społeczną.

    >> Franek od Janka, a Janek od Franka. Matur nie przerabiałem, ale
    >> inne rzeczy tak.
    > No i? Wiemy juz ze albo Franek albo Janek kłamia.

    Co proponujesz z tą wiedzą począć? Taserem ich potraktować? Pałką? Może
    głodem wziąć? Zamkniemy ich w sali gimnastycznej bez wody i jedzenia i
    już po tygodniu ktos się wyczołga i powie. :-)

    > Myslisz ze oboje beda sie trzymac swoich wersji?

    Nawet jak zmienią, to skąd będziesz wiedział, kiedy mówią prawdę?

    > Ze rodzice nie przekonana jednego czy drugiego ze nei warto kłamac i
    > ryzykowac za kolege?

    Rodzice będą go przekonywać, by w ogóle lepiej już nic nie mówił.
    Koledzy też. Na końcu się okaże, ze pani Marysia od Biologii, co to była
    w komisji nie pomyślała i otwarła kopertę i przeczytała tej garstce na
    sali, na której pilnowała, a oni kolegom wysłali. Wszyscy na własną rękę
    sprawdzili.

    >> Piszę, bo wiem, że z tego nic nie będzie. Nie będzie, bo wiele
    >> osób sprawdzało. Gdyby jedna, dwie osoby sprawdzały i się je udało
    >> ustalić, to byłby punkt zaczepienia.
    > Moim zdaniem to jest jaakas absurdalna argumentacja ze wieksza ilosc
    > potencjalnych swiadków to mniejsza mozliwośc znalezienia zródła.

    Skąd znowu tę tezę wyciągnąłeś. Tutaj mamy sytuację, że jest masa osób
    zainteresowanych tym, by nikt nigdy się nie dowiedział, jak się to stało
    oraz świadomością, że prawdę w tej masie zna pewnie góra kilka osób.

    >> Coś się czepił mne jako guru? Znajdź przepis. Masz takie same
    >> szanse, jak ja. W końcu ustawy są jawne.
    > Przepraszam Robercie, myslałem ze rozmawiamy. Przepraszam ze sie
    > czepiłem.
    >
    Przeprosiny przyjęte.

    Napisałem z 10 poziomów wyżej, że ustawodawca nie chroni przepisem
    karnym tajemnicy tych pytań, więc nie ma za bardzo podstaw do wszczęcia
    postępowania karnego. Nie wypowiadam się na temat unieważniania matury,
    czy etycznej strony zagadnienia. Wskaż przepis, a jak nie umiesz, to nie
    miej do mnie pretensji, że go nie ma,m bo nie mam na to żadnego wpływu.
    Dokąd nie ma, to nie za bardzo są podstawy do prowadzenia postępowania,
    choć wcale się nie zdziwię, jak zostanie opublikowana informacja, że
    prokuratura to bada.


    --
    Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1