Czy na podstawie ilości wyszukiwań w google da się udowodnić, ze tematy maturalne
wyciekły ?

https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,26013498,matura-
2020-wyciekly-tematy-egzaminu-z-jezyka-polskiego-wys
zukiwanie.html

Tymczasem dwie godziny przed maturą, czyli koło godziny 7 widać było wyraźny wzrost
liczby wyszukiwań frazy "elementy fantastyczne, Wesele" w Google. W dodatku wygląda
na to, że szukano jej przede wszystkim w jednym regionie Polski - na Podlasiu. W
social mediach trwa na ten temat dyskusja. Jak niektórzy słusznie zwracają uwagę,
matury do szkół przyjeżdżają właśnie koło 7 rano.

do góry

Monika Głowacka <m...@g...com> pisze:
> Czy na podstawie ilości wyszukiwań w google da się udowodnić, ze tematy maturalne
wyciekły ?
>
> https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,26013498,matura-
2020-wyciekly-tematy-egzaminu-z-jezyka-polskiego-wys
zukiwanie.html
>
> Tymczasem dwie godziny przed maturą, czyli koło godziny 7 widać było
> wyraźny wzrost liczby wyszukiwań frazy "elementy fantastyczne, Wesele"
> w Google. W dodatku wygląda na to, że szukano jej przede wszystkim w
> jednym regionie Polski - na Podlasiu. W social mediach trwa na ten
> temat dyskusja. Jak niektórzy słusznie zwracają uwagę, matury do szkół
> przyjeżdżają właśnie koło 7 rano.

Czyli trzeba zmienić system dostarczania tematów?
np. szyfrowanie z kluczem do odszyfrowania podawany na kilkanaście minut
przez internet i radio przed egzaminem gdy egzaminowani już siedzą na sali.

Znalezienie i ukaranie winnych prawdopodobnego+ wycieku nie będzie
rozwiązaniem na dłuższą metę choć i tak "dla zasady" *trzeba* to zrobić.

--
A. Filip
| Ni brat, ni swat. (Przysłowie polskie)

do góry

Jeśli internet traktujemy jako dobro to nie da się udowodnić.

A jeśli zaczniemy drążyć i szukać powiązań to trzeba by pozamykać
fejsuka, googla i całe to bagno które właśnie wykorzystuje powiązania,
nastroje, nie zamierzone przecieki w celu robienia KASIORY.

Takie czasy

do góry

Użytkownik z ...@...pl ...

> Jeśli internet traktujemy jako dobro to nie da się udowodnić.
>
> A jeśli zaczniemy drążyć i szukać powiązań to trzeba by pozamykać
> fejsuka, googla i całe to bagno które właśnie wykorzystuje
> powiązania, nastroje, nie zamierzone przecieki w celu robienia
> KASIORY.
>
> Takie czasy
>
Wez nie zartuj...
Pomijajac archaicznosc rozwiazania z kopertami, jeżeli było tak jak
pisza to sprawa wydaje sie oczywista.
Pi nitce do kłebka mozna dojsc dokładnie ktorej szkolły uczniowie nagle
wyszukiwali taka tematyke, dalej juz pojdzie łatwo.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Stwierdzono, że demokracja jest najgorszą formą rządu, jeśli nie
liczyć wszystkich innych form, których próbowano od czasu do czasu."
Winston Churchill

do góry

A może to nauczyciele wyszukiwali?


-----
> Pi nitce do kłebka mozna dojsc dokładnie ktorej szkolły uczniowie nagle wyszukiwali
taka tematyke, dalej juz pojdzie łatwo.

do góry

W dniu 09.06.2020 o 13:52, ąćęłńóśźż pisze:
> A może to nauczyciele wyszukiwali?

Tak czy inaczej za wcześnie.


--
Shrek

do góry

Nie znamy leguraminu - nauczyciele/dyrekcja nie mogą wcześniej "złamać pieczęci"
(może coś kserować trzeba)?


-----
> Tak czy inaczej za wcześnie.

do góry

W dniu 09.06.2020 o 09:41, Monika Głowacka pisze:
> Czy na podstawie ilości wyszukiwań w google da się udowodnić, ze
> tematy maturalne wyciekły ?

Rzecz w tym, że ten temat był charakterystyczny. Skoro nikt go wcześniej
nie wpisywał, a teraz nagle wpisał, to wykazanie, ze temat wyciekł nie
wydaje się trudne. Zupełnie co innego udowodnienie tego komukolwiek.
Podejrzewam, że po prostu matura może zostać unieważniona. Czy tylko w
odniesieniu do osób, które wybrały ten temat? A może tylko w odniesieniu
do danego rejonu?

Tyle, że nie ma pewności, że zarchiwizowane przez Google dane o miejscu
sprawdzającego są prawdziwe. Nie da się wykluczyć, ze ktoś mądry
wykorzysta inną wyszukiwarkę, niż Google. Co więcej powiedzmy Dyrektor
Szkoły w Koziej Wólce może mieć siostrzeńca w Warszawie. Zajrzał tam do
kopery, ale przesłał temat SMS-em do Warszawy. Możliwości jest masa.

Najprościej by było po prostu publikować te pytania na stronie
internetowej, jak już abiturienci siedzą w sali. Albo wówczas mailem
rozesłać do szkół. Jeśli nawet wycieknie tem,at, to komu to pomoże?


--
Robert Tomasik

do góry

Użytkownik ąćęłńóśźż ...@...pl ...

>> Pi nitce do kłebka mozna dojsc dokładnie ktorej szkolły uczniowie
>> nagle wyszukiwali taka tematyke, dalej juz pojdzie łatwo.
>
> A może to nauczyciele wyszukiwali?

I było ich tylu akurat w tym regionie ze az google to zauwazyło?
Innymi słowy, jak rozumiem, sugerujesz ze poziom nauczycieli akurat w
tym regionie znaczaco odstaje od reszty kraju? Mozliwe, ale skąd
miałaby pojawić sie taka dysproporcja? I ilu nauczycieli poznaje tematy
matur od razu po otwarciu kopert? Wydawałoby sie ze liczba takich osób
bedzie ograniczona do minimum...
No chyba ze dyrektor zorganizował jakis mały zakładzik i rozesłał smsem
tematy oznajmiajac ze zgarnia pule? ;-D


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Dzieci stają się podobne do tego, co o nich myślimy."
Bird Johnson

do góry

Wystarczy podsłuchiwać co nauczyciele wyszukują ;-)


-----
> I było ich tylu akurat w tym regionie ze az google to zauwazyło?

do góry