eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawotematy maturalne wyciekły › Re: tematy maturalne wyciekły
  • Data: 2020-06-15 00:59:42
    Temat: Re: tematy maturalne wyciekły
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Robert Tomasik r...@g...pl ...

    >>> Usilnie próbujesz to do tego sprowadzić. Już raz zapytałem,
    >>> czemu nie chcesz prowadzić postępowania w sprawie zgwałcenia?
    >>> Czy możesz wykluczyć, ze do niego doszło?
    >>>
    >> Bo sa teorie bardziej i mniej prawdopodobne.
    >> Jezeli chodzi o gwałt to nie mamy ani zgwałconego/ej, ani słowa o
    >> gwałcie wiec skad nagle sprawa o gwałt.
    >> W przypadku pytan maturalnych mamy podejrzane wyszukiwania w
    >> google, kilka godzin przed matura dokładnie takie jak temat
    >> maturalny. Wydaje sie to conajmniej podejrzane.
    >
    > No więc w wypadku gwałtu mamy sekretarkę - kobietę. To już jest
    > nie gorszy punkt wyjścia, jak fakt sprawdzeń w Google do korupcji.
    >
    Troszke mnie martwi twoje wnioskowanie ale nie pozostaje mi przyjac go
    do wiadomosci i poddac pod osąd pozostałych czytający.

    >> Wydaje sie rowniez podejrzane (chociaz odrobine mniej) zeby ktos
    >> udostepnił te tematy tylko dlatego ze był zaprzyjazniony z
    >> uczniami. Ja w kazdym razie takich debilnych nauczycieli którzy
    >> by podpowiadali na maturze nie spotkałem.
    >
    > A zdawałeś maturę?

    No wyobraz sobie ze tak.
    I pilnowali nas wyjątkowo mocno co zreszta mogło być zaskoczeniem dla
    niektorych.

    >> >> Moim zdaniem niebezpiecznie zaczynasz się z argumentacją
    >> >> zbliżać
    >>> do innego faceta na tej grupie, którego wsadziłem za to do KF-u.
    >>> Czy możesz w kilku zdaniach wyjaśnić, w jaki sposób chcesz
    >>> dowieść, że "Pytania kupiono od funkcjonariusza publicznego",
    >>> nie mogą udowodnić, że "funkcjonariusz publiczny je sprzedał".
    >>> Bo to dość intrygujące.
    >>
    >> No nie. Ja nie napisałem ze kupiono od funkcjonariusza
    >> publicznego. Ja napisałem ze nie wiadomo od kogo kupiono.
    >> A skoro nie wiadomo kto sprzedał a sam fakt sprzedazy nie jest
    >> penalizowany to nie mozemy wszczac sprawy.
    >
    > Wiesz, przestępstwem jest kupienie od funkcjonariusza. A my nawet
    > nie wiemy, czy w ogóle kupiono.
    >
    >>>> Myslisz ze oboje beda sie trzymac swoich wersji?
    >>> Nawet jak zmienią, to skąd będziesz wiedział, kiedy mówią
    >>> prawdę?
    >> Naprawde nie ma sposobów na weryfikacje tego? OMG
    >
    > Potem przed s adem kogą to jeszcze dwa razy zmienić. Musisz
    > dowieść, jak było naprawdę, by przedstawić zarzut z 233 kk.
    >
    >> Np bede wiedział stad ze wiedzac juz kto z jakiego ip zapytywał
    >> bede wiedział który z nich zapytał googla pierwszy. A zatem bede
    >> wiedział kto znał temat pierwszy.
    >
    > A jak ten, co się dowiedział, to najpierw jakimś komunikatorem
    > rozesłał kolegom, a w czasie, gdy rozsyłał, to koledzy już
    > sprawdzali? Albo ten, co się pierwszy dowiedział, to uznał, ze
    > inny temat jest fajniejszy i jego szukał? Albo szukał
    > inteligentniej BING-iem, YANDEX-em, albo szeregiem innych
    > wyszukiwarek nie publikujących wyszukiwań?
    >
    > Uwierz, ze możliwości jest "od pyty".

    Ale mnie przeciez nie musisz do tego przekonywać.
    Wiele innych przestepst tez mozna wykonac na wiele róznych sposób,
    jedne prostsze do wyłapania, inne wrecz nienamierzalne.
    Ale to imo nie oznacza ze nie nalezy probować.
    >
    >> Mozliwe. Ale moze byc zupełnie inaczej.
    >> Najgorzej od pcozatku załozyc ze sie nie da, bo wtedy nikomu nie
    >> chce sie sprobowac.
    >
    > Osobiście uważam, że najpierw trzeba wymyślić kwalifikację, żeby
    > na darmo się nie szarpać.
    >
    >>> Skąd znowu tę tezę wyciągnąłeś. Tutaj mamy sytuację, że jest
    >>> masa osób zainteresowanych tym, by nikt nigdy się nie
    >>> dowiedział, jak się to stało oraz świadomością, że prawdę w tej
    >>> masie zna pewnie góra kilka osób.
    >> Nie wiem ile osób zna bo nie wiem ile było tych zapytań.
    >> Ale kazde zapytanie to potencjalny swiadek.
    >
    > Niekoniecznie. Ktoś mógł śledzić zapytania i widząc masowo
    > powtarzane sam sprawdził o co chodzi.

    Mogł, choc to bardzo naciagana teoria.
    One nie były przeciez az tak masowe.
    Dopiero zestawienie danych całosciowych dało podejrzany efekt, bo te
    zapytania dziwnie sie geograficznie zlały.
    >
    > Przy czym zrozum, ze ja tu za "adwokata diabła" robię :-) Staram
    > się wykazać, ze to nie jest takie proste i oczywiste - i tyle.
    >
    Alez rozumiem.
    I niektore argumenty do mnie trafiaja.
    Nie trafia do mnie to ze nawet wobec mozliwego przestepstwa proboujesz
    wytłumaczyc ze nie warto nawet sprobowac poznać faktów argumentujac ze
    to trudne wiec na pewno sie nie uda, zwłaszcza ze najprawdopodobniej ci
    geniusze ktorzy nie umieli nauczyc sie na mature w sposób absulotnie
    biegły posługuja sie technologią zacierania sladów.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Pieniądze są jak szósty zmysł, bez którego nie sposób wykorzystać
    w pełni pozostałych pięciu." - William Somerset Maughan

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1