On Wed, 14 May 2008, Przemyslaw Frasunek wrote:
[...]
> mam problem ze spoldzielnia mieszkaniowa, a dokladniej z roliczaniem
> centralnego ogrzewania w moim mieszkaniu. Kilka lat temu, wprowadzajac
> sie do mieszkania, poprosilem SM o umozliwienie demontazu kaloryfera
> w jednym z pomieszczen. [...]
> SM nie wyrazila jednak zgody na demontaz kaloryfera, totez
> podjalem decyzje o zabudowaniu go meblami. Od tego czasu kaloryfer jest
> trwale niezdatny do uzytku, a jego zawor jest zakrecony.
>
> Problem pojawil sie podczas odczytu podzielnikow ciepla.

Przejrzyj sobie archiwa.
Z podzielnikami jest cały cyrk, niestety "wsparty prawnie" stosownymi
przepisami.
A całość działa wbrew logice, bo niestety większość głosujących
(na posłów, na posłów, bo idzie o akty prawne, a nie "zarządzenia
spółdzielni"!) łapie się na kit "jak sobie przykręcisz kaloryfer, to
podzielnik wskaże mniej, więc jest sprawiedliwie".
Reklamodawca :> zapomina jednak o drugiej stronie medalu, prowadzącej
do absurdu: jeśli zamiast "przykręcać kaloryfer" będziesz przymykać
lub uszczelnisz okna, to mimo iż *również* zużyjesz *mniej* ciepła,
to zapłacisz *więcej*!
Dlaczego? A bo podzielnik będzie gorętszy...

I teraz clou: jak się spodziewasz, że na zakręconym kaloryferze
podzielnik wskaże zero, to jak mniemam jesteś w błędzie.
Czyli spółdzielnia ma *w świetle prawa* rację, że "oszukujesz
na wskazaniach" (zauważ: nie ma to NIC wspólnego z faktem jakobyś
oszukiwał na pobieraniu energii! Zero poboru czasem daje wskazanie,
całkiem jak przy podatkach :>)
Na deser dochodzi do tego taki drobiazg: prawdą jest, że ogrzewanie
lokalu ogrzewa *nie tylko* ten lokal.
W związku z tym, jeśli w budynku istnieje centralnie zarządzany
mechanizm ogrzewania, to właściciel lub lokator pojedynczego
lokalu NIE MOŻE odłączyć się od "systemu" (aby grzać sobie samemu
albo nie grzać wcale - i to drugie stanowi uzasadnienie).
Jest na to orzeczenie, chyba nawet sam Sąd Najwyższy się wypowiadał.

A i AFAIR niektórzy z aktywnych grupowiczów mieli swoje "wojny
rdzeniowe" ze spółdzielniami (jak mnie pamięć nie myli, to Robert
Tomasik, za pomocą radiatorów, dobrze pamiętam? :))

wKF: jego opis "technologiczny":
http://groups.google.pl/group/pl.soc.prawo/msg/c5190
559127c91ec

> Pracownik
> firmy ISTA stwierdzil, ze nie ma z tym wiekszego problemu - tj. nie zostane
> obciazony kosztami

W zasadzie ON nic od Cienie nie chce (nie bić!)

> Niestety, rachunek ktory dostalem ze spoldzielni wprawil mnie w zdziwienie.
> W tym pomieszczeniu zostalo mi naliczone zuzycie wielokrotnie wieksze,

:(
Ale to chyba norma - zawsze, jak zużycie się liczy "za bezumowne
korzystanie lub naruszenie liczników" to stosuje się karne stawki.

> Ta kwota zostala wyprowadzona prawdopodobnie z blokowej sredniej

...a może i być "karnie wysoka".
Tak jak np. urzędowe zużycie wodym, jeśli rozlicza się je ryczałtem.

> W zwiazku z przedstawiona powyzej sytuacja, mam pytanie - co w tej sytuacji
> powinienem zrobic? Czy regulamin rozliczania CO nie jest przypadkiem
> niezgodny z prawem? Nie mam zamiaru placic za cieplo, ktorego nie
> wykorzystalem.

Sp-nia powołuje się na fakt "braku możliwości pomiaru", prawda?
Całkiem jakby przyszli z gazowni i stwierdzili, że licznik jest
zablokowany a Ty tego nie raczyłeś zgłosić.
Acz rozumiem Twoją irytację, to obawiam się, że może być ciężko coś
wywalczyć: wykorzystali nieświadomość faktu, że nieudostępnienie
urządzenia pomiarowego grozi właśnie taką "sankcją"!
A samo używanie podzielnika... patrz wyżej.
Ale ma "moc prawną".

pzdr, Gotfryd