eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopracodawca kręciRe: pracodawca kręci
  • Data: 2010-10-13 11:24:55
    Temat: Re: pracodawca kręci
    Od: kulf0n <k...@b...adresu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    mvoicem wrote:
    > Ale ty masz jakąś umowę czy nie masz? Z twojego pierwszego postu
    > wywnioskowałem że za wrzesień miałeś umowę (do końca września), za którą
    > ci zapłacił, zaś w październiku robisz na obiecaną, ale jednak
    > niepodpisaną, umowę o pracę. Czy jest inaczej?

    Nie mam umowy. Pracuję od zeszłego poniedziałku. Codziennie przychodzę
    do pracy, proszę o podpisanie umowy i słyszę "jutro jutro".

    >> Dzięki. Czyli ogólnie nie można komuś takiemu nic zrobić, tak?
    >> Przychodzę na rozmowę kwalifikacyjną, zostaję przyjęty, umowa "jutro
    >> jutro" i jak nie podpisze ze mną a ja pracuję przez miesiąc to co wtedy?
    >
    > Jeżeli jest tak jak sądzę że jest, to można założyć że masz umowę o
    > pracę, do sądu pracy o ustalenie stosunku pracy i wszystkie z tym
    > związane szykany.
    >
    > Tylko jaki zysk z tego będziesz miał, oprócz tego że się najeździsz,
    > nachodzisz, jakieś koszty poniesiesz a pracę i tak stracisz (albo sam z
    > niej zrezygnujesz)?

    No ale równie dobrze można zadać pytanie jaki jest sens w dochodzeniu
    jakiejkolwiek sprawiedliwości. Uważam, że tacy pracodawcy powinni zostać
    ukarani a normalnym powinno być dopełnianie przez nich obowiązków i
    trzymanie się umów...

    > Wg mnie najtańszym i najprostszym rozwiązaniem jest rozglądać się za
    > inną pracą. Jak już znajdziesz - to albo rzucić w cholerę tą robotę (i
    > liczyć się z tym że nie będziesz miał zapłacone za powiedzmy 2
    > tygodnie), albo spróbować wyjaśnić swój niepokój pracodawcy i wymusić na
    > nim umowę, albo też pracować tak jak teraz licząc na to że z pensjami
    > będzie wszystko w porządku.

    Czy w takim razie mogę po prostu nie przyjść do pracy? Czy nie wyjdzie z
    tego paradoksalnie sytuacja odwrotna, że on mnie pozwie do sądu, że
    zawarliśmy umowę a ja nie przyszedłem i np. naraziłem go na straty?

    > Wszystko w zależności od sytuacji, jak bardzo możesz zaufać, jak się
    > dogadujesz z szefem itd....

    No niestety nie znamy się w ogóle. Trudno mówić o dogadywaniu, wykonuję
    swoje obowiązki.

    kulf0n

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1