eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopracodawca kręci › Re: pracodawca kręci
  • Data: 2010-10-13 12:05:02
    Temat: Re: pracodawca kręci
    Od: mvoicem <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    (10/13/2010 01:24 PM), kulf0n wrote:
    [...]
    >>
    >> Jeżeli jest tak jak sądzę że jest, to można założyć że masz umowę o
    >> pracę, do sądu pracy o ustalenie stosunku pracy i wszystkie z tym
    >> związane szykany.
    >>
    >> Tylko jaki zysk z tego będziesz miał, oprócz tego że się najeździsz,
    >> nachodzisz, jakieś koszty poniesiesz a pracę i tak stracisz (albo sam
    >> z niej zrezygnujesz)?
    >
    > No ale równie dobrze można zadać pytanie jaki jest sens w dochodzeniu
    > jakiejkolwiek sprawiedliwości.

    Nie tylko można ale i trzeba. Uważam że choćby pobieżny rachunek zysków
    i strat powinien być podjęty przed każdą tego typu decyzją.


    > Uważam, że tacy pracodawcy powinni zostać
    > ukarani a normalnym powinno być dopełnianie przez nich obowiązków i
    > trzymanie się umów...


    To zależy na czym bardziej ci zależy - czy na zbawianiu świata i
    niesienia kaganka prawa i sprawiedliwości (bez skojarzeń proszę :) ),
    czy na rozwiązaniu najbardziej korzystnym dla Ciebie.

    Jeżeli to pierwsze - to miej świadomość że wielu może to określić
    mianem pieniactwa.


    >
    >> Wg mnie najtańszym i najprostszym rozwiązaniem jest rozglądać się za
    >> inną pracą. Jak już znajdziesz - to albo rzucić w cholerę tą robotę (i
    >> liczyć się z tym że nie będziesz miał zapłacone za powiedzmy 2
    >> tygodnie), albo spróbować wyjaśnić swój niepokój pracodawcy i wymusić
    >> na nim umowę, albo też pracować tak jak teraz licząc na to że z
    >> pensjami będzie wszystko w porządku.
    >
    > Czy w takim razie mogę po prostu nie przyjść do pracy? Czy nie wyjdzie z
    > tego paradoksalnie sytuacja odwrotna, że on mnie pozwie do sądu, że
    > zawarliśmy umowę a ja nie przyszedłem i np. naraziłem go na straty?

    Teoretycznie jest to możliwe. W praktyce - nawet z podpisanymi umowami i
    pełnym porządkiem w papierach takie rzeczy się chyba zdarzają bardzo
    rzadko.

    >> Wszystko w zależności od sytuacji, jak bardzo możesz zaufać, jak się
    >> dogadujesz z szefem itd....
    >
    > No niestety nie znamy się w ogóle. Trudno mówić o dogadywaniu, wykonuję
    > swoje obowiązki.

    No ale pracujesz tam już 1.5 miesiąca, więc miałeś szansę sobie wyrobić
    choćby szczątkową opinię/wrażenie jak sytuacja wygląda i jakim typem
    człowieka jest twój szef.

    p. m.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1