eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoodmowa dalszego leczenia › Re: odmowa dalszego leczenia
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
    sgate1.onet.pl!niusy.onet.pl
    From: p...@p...onet.pl
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: odmowa dalszego leczenia
    Date: Fri, 17 Oct 2008 13:51:09 +0200
    Organization: Onet.pl
    Lines: 82
    Sender: k...@n...onet.pl
    Message-ID: <7...@n...onet.pl>
    References: <gd51mh$4sp$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: newsgate1.onet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: newsgate1.onet.pl 1224244269 18117 213.180.130.17 (17 Oct 2008 11:51:09 GMT)
    X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 17 Oct 2008 11:51:09 +0000 (UTC)
    Content-Disposition: inline
    X-Mailer: http://niusy.onet.pl
    X-Forwarded-For: 79.189.128.166, 192.168.243.43
    X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 7.0; Windows NT 5.1; .NET CLR 2.0.50727;
    MS-RTC LM 8)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:558634
    [ ukryj nagłówki ]

    > Użytkownik "jfs" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:393f.00000339.48f5cd88@newsgate.onet.pl...
    >
    > Jak uzasadnia swoją decyzję lekarz, który odmawia leczenia? Uważa, że
    > jesteś wyleczony? Uważa, ze wyczerpał swoje możliwości? Uważa, ze NFZ już
    > więcej tego finansować nie będzie? To jest podstawowe pytanie, by dało się
    > coś sensownego napisać.
    >

    > Użytkownik "jfs" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:393f.00000339.48f5cd88@newsgate.onet.pl...
    >
    > Jak uzasadnia swoją decyzję lekarz, który odmawia leczenia? Uważa, że
    > jesteś wyleczony? Uważa, ze wyczerpał swoje możliwości? Uważa, ze NFZ już
    > więcej tego finansować nie będzie? To jest podstawowe pytanie, by dało się
    > coś sensownego napisać.

    Szczerze mowiac jak spytalem to cos zachachmecil - tak naprawde jest tak
    ze wolalby mnie miec po prostu z glowy wiec mowi "nic nie mozemy dla
    pana zrobic". NIe tyle mowi ze jestem zdrowy tyle ze szablony wg jakich
    sie zwykle leczy boreliozę w polsce - to cos w stylu, jesli nie dokladnie,
    "cztery tygodnie doksycykliny i koniec leczenia niewazne czy podzilalo czy
    nie" sytuacja jest glupia bo specjalna diagnostyka (poza moimi wewnetrznymi
    odczuciami) nie istnieje albo istnieje ale jest raczej niezbyt wirygodna.
    Problem wiec polega na tym **** ze ja WIEM ze antybiotyk nie zadzialal do konca
    a lekarz tego nie wie i zamiast mi wierzyć MOZE POWIEDZEC (jesli jest glupi
    jak but) "zadzialal, koniec leczenia". **** Jest to totalny skandal -
    prywatnie lekarze leczą boreliozę tak jak trzeba czyli do skutku,
    okazuje sie tymczasem ze lekarz (a jest to naprawde totalny debil
    jesli nie rozumi mojej ciezkiej sytuacji - >> mam borelioze i nie moge jej
    leczyc << ) moze mi tu tymczasem w imieniu calej oficjalnej sluzby
    medycznej powiedzieć "przeleczylismy pana, nic wiecej nie mozemy zrobic"
    Sytuacja jest glupia bo obawiam sie ze nieszczesne prawo moze mi tu
    nie pomoc a jestem ze tak powiem * pod scianą * - bo jest to grozna
    choroba (chwilowo na szczescie znalazlem jak pisze inna lekarke
    przepisala mi inny antybiotyk i on swietnie dziala i bardzo pomaga
    ale jesli da mi go za malo i za krotko to problem wroci, bede musial
    COS zrobic tylko nie wiem co [zostaje jeszcze proba zarobienia/pozyczenia
    pieniedzy i leczenia sie prywatnego ale nie wiem czy mi to wyjdzie]



    tu jest link do tego co mowi na forum od boreliozy i tego jak
    ona jest leczona oficjalnie jeden z prywatnych lekarzy:

    http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=26140&w=859
    25664&a=85928882

    W swietle tego moze byc np tak ze medycyna MOZE MNIE ALBO PODOBNYCH
    MI PACJENTOW UZNAC za wariata hipohondryka czy neurotyka i NIE MUSI TEGO
    UDOWADNIAC bo oni decydują (jasne jest ze ogolnie czasem to moze byc
    CZASEM prawda ale to zalezy od konkretnego przypadku i jest
    wiele przypadkow kiedy to jest powazny zbrodniczy bład - regula w
    boreliozie)

    Problem jest niesamowicie debilny i w pewnym sensie az trudno uwiezyc
    ze niby madrzy ludzie z gornej polki medycyny moga prowadzic do takich
    debilnych sytuacji - bo sprawa jest prosta ze powtorzę: mam zdiagnozowaną
    w lipcu borelioze (czego nikt nie kwestionuje) - antybiotyk nie zdzialal
    do konca (co wiem dziki swoim odczuciom, bole w stawach i potylicy) nalezy
    wiec dawac mi inne (czego chce) az do skutku i az bede zdrowy.
    Proste i latwe - przy odrobinie szczesci za kilka tygodni bede naprawde
    zdrowy i zapomne o wszystkim. Tymczasem ci ignorannccy sukinsyni
    zamist mi w tym pomoc stawiaja mi (i wielu innym w podobnej sytuacji)
    barierę z wlasnej glupoty. Dziwne i skandaliczne jesli nie 'potworne'
    jest to ze jako jak mowie dorosly swiadomy i inteligentny czlowiek
    tak malo moge decydowac o swoim zdrowiu w tak prostej sprawie i muszę
    'drżeć' czy lekarka zapisze mi potrzebny mi antybiotyk czy też mam
    problem.

    Tak wiec zagmatwanie wyglada ta prosta sytuacja.










    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1