eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoniedotrzymane zobowiązanie › Re: niedotrzymane zobowiązanie
  • Data: 2003-10-21 08:09:57
    Temat: Re: niedotrzymane zobowiązanie
    Od: "jurekh" <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dzięki za dość wyczerpujące omówienie tego zagadnienia, również maiałem
    podobne wnioski ale nie bardzo wiedziałem jak to ruszyć z punktu widzenia
    przepisów prawnych, jeszcze raz dziękuję Ci!
    Jurek
    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:bn1i53$qfr$5@inews.gazeta.pl...
    > Jeśli masz to na piśmie, to moim zdaniem należało by to traktować w
    > kategoriach umowy pomiędzy Wami. A zatem w tej sytuacji pracodawca się z
    > niej nie wywiązał. "Dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej
    > z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że
    > niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za
    > które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi." (art. 471 kk). Ja nie wiem,
    > dla czego dochodzi u Wasz do zwolnień i na ile jest to następstwem
    > okoliczności, za które pracodawca odpowiedzialności nie ponosi. No ale
    > generalnie chyba można przyjąć, że powinien jako profesjonalista zdawać
    > sobie sprawę ze skutków swojego zapewnienia.
    >
    > Teraz pozostaje kwestia strat jakie poniosłeś. Podejrzewam, że masz sporą
    > szansę wygrania przed sądem różnicy w odprawie. No bo faktycznie ta strata
    > wydaje się możliwa do udowodnienia. Tutaj na upartego, to nawet może by i
    > oszustwo mu się dało przypisać, gdyby udało się dowieść, że celowo
    > zmniejszył etaty pracownikom, by wypłacić mniejsze odprawy.
    >
    > Po za tym wydaje mi się, że przed sądem można by powalczyć o wynagrodzenie
    > za połowę pozostałego etatu za okres wypowiedzenia. Jeśli zakres Twoich
    > obowiązków w związku ze zmianą wymiaru zatrudnienia się nie zmienił, to
    > możesz dowodzić przed sądem, że gdybyś wiedział, że działanie pracodawcy
    > jest tylko pozorne, to warunków jego byś nie przyjął. Wówczas po prostu on
    > by Ci dał wypowiedzenie. No i różnicy pomiędzy tym, co byś dostał po
    > wypowiedzeniu, a tym co dostałeś obecnie moim zdaniem przed sądem można by
    > dochodzić.
    >
    > Ja bym powyższy wywód przedstawił pracodawcy i spróbował się z nim
    > dogadać. Tak naprawdę, to fajno to wygląda tak, jak ja to opisałem. Ale
    > przed sądem może być różnie. Być może jednak pracodawca nie będzie chciał
    > tego sprawdzać i coś wynegocjujesz. uważam, że gdyby Ci się udało
    > wynegocjować odprawę z całego etatu, to będzie to sukces i o resztę bym do
    > sądu nie "leciał".
    >
    > Zresztą wiele moim zdaniem zależy od stwierdzenia przyczyn tej sytuacji.
    > Jeśli to pół etatu było sposobem na ratowanie firmy, to można ewentualnie
    > przymknąć na to oko. Jeśli jednak już w chwili składania tych propozycji
    > sytuacja firmy była tak tragiczna, że wiadomo było, że to się wywróci, to
    > po prostu działanie pracodawcy było nieetyczne i ja bym mu "dowalił" z
    > czego się da. W szczególności wówczas dochodził przed sądem pracy obydwu
    > należności i ewentualnie nawet powiadomił prokuraturę.
    >
    >


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1