eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonapisy.org i inne › Re: napisy.org i inne
  • Data: 2007-05-18 16:53:56
    Temat: Re: napisy.org i inne
    Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Artur" <s...@r...pbz> wrote in message
    news:3vrqr6di7pzp$.s8lxtru5203m.dlg@40tude.net...
    >
    > _Producentowi_ na pewno by się opłaciło - wszak on już poniósł
    > swoje koszty wytworzenia tego filmu. Jego jedynym kosztem byłyby
    > koszty wytworzenia nośnika. Byłyby ... gdyby nie sztab organizacji,
    > stowarzyszeń i innej maści wysysaczy kasy typu ZA..... ;)

    Zapominacie jeszcze o jednym drobiazgu. Na tym vortalu były publikowane nie
    tylko "tłumaczenia własne" (też nielegalne, bo za prawo do wykorzystania i
    przerobienia tekstu, czyli w tym wypadku tłumaczenia, trzeba producentowi
    zapłacić, bo tekst oryginalny jest jego własnością, tak samo jak obraz), ale
    też tłumaczenia JUŻ objęte prawami autorskimi w Polsce, wykonane legalnie,
    na zamówienia stacji telewizyjnych. Publikowano te tekstu bez zgody
    właścicieli przekładów, czyli właścicieli praw autorskich.
    Oba przypadki (i tłumaczenia własne niewłasnego tekstu i wykorzystywanie i
    rozpowszechnianie bez zgody cudzych tłumaczeń) jest przestępstwem, jest
    ścigane prawem i podlega karze.
    Przełóż to sobie na sytuację "książkową". Uważasz, że wolno Ci wziąć dowolną
    zagraniczną książkę, przetłumaczyć ją i rozpowszechniać w Polsce? Nie. Ktoś
    ma do tej książki prawa autorskie i może się zgodzić na to, żebyś ją
    przetłumaczył nawet za darmo, ale bez jego zgody nie masz prawa jej tknąć.
    Wydawca oficjalnie zlecający tłumaczenie zwykle za tę zgodę płaci grubą
    kasę.
    Takim samym przestępstwem byłoby wzięcie polskiego przekładu książki,
    odbijanie go na ksero i rozdawanie na rogu ulicy. Bez zgody tłumacza nie
    wolno Ci tego robić, bo rozdajesz coś, co do Ciebie nie należy.
    Jeśli to jeszcze jest za mało klarowne, to wyobraź sobie, że ktoś podchodzi
    do Twojego straganu, bierze Twoje truskawki i je ludziom rozdaje. Cieszysz
    się?
    Ci "wysysacze" i te "sztaby organizacji" usiłują tylko dopilnować, żebyś Ty
    nie wyciągał łapy po nieswoje truskawki, a właściciel straganu żeby dostał
    forsę za to, co mu zabrałeś.
    Anka

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1