eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawomundurki w szkołach › Re: mundurki w szkołach
  • Data: 2007-08-21 14:31:08
    Temat: Re: mundurki w szkołach
    Od: Szerr <n...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Tue, 21 Aug 2007 14:11:05 +0200, Alek napisał(a)
    w:<news:faekpk$egn$1@news.onet.pl>:

    > Godzinka minie i on nadal będzie miał cię gdzieś a w twoim arsenale
    > będzie już o jedną broń mniej.

    Chyba żartujesz. Uczeń ma wybór: albo siedzi i wykonuje, albo jutro
    przesiedzi dwie godzinki. Ja mam czas, nie unoszę się, nie podnoszę głosu,
    jestem cierpliwy w swojej stanowczości - i bardzo zdecydowany przeprowadzić
    swoją wolę, jeżeli uznam to za słuszne działanie dla dobra dziecka. Uczeń
    to wie, widzi i czuje.

    > Poza tym przesiedzi jak będzie chciał. A jak nie zechce to se dostanie
    > "ataku ADHD" i zacznie ci klasę demolować albo szykować się do skoku
    > przez okno.

    Wzywam policję albo karetkę psychiatryczną, w razie potrzeby robię mu
    sprawę. A w międzyczasie tak zmieniamy statut, żeby równało się to wylotce
    ze szkoły (w przypadku szkoły ponadgimnazjalnej). W gimnazjum co najmniej
    przeniesienie do innej klasy, potem wniosek do kuratora o przeniesienie do
    innej szkoły. Ja mam czas, każdy mój ruch jest przemyślany, zawsze wiem, że
    mogę wykonać następny krok. Z wybryku na wybryk sytuacja ucznia się
    pogarsza. Żaden zdrowy psychicznie uczeń nie pójdzie na długotrwałą,
    wyniszczającą go konfrontację ze zdecydowanym i znającym swoje uprawnienia
    nauczycielem.

    > Poza tym pozbawienie wolności jest przestępstwem.

    Nie mamy tu do czynienia z przestępczym pozbawieniem wolności, lecz z
    metodą wychowawczą. Działanie w ramach obowiązków służbowych nie jest
    działaniem nielegalnym.

    > Zdegenerowany uczeń ma nad tobą przewagę bo on wie że podlegasz
    > regułom

    W wojsku mawia się: żołnierza można udupić z regulaminem w ręku. Ja jestem
    cierpliwy, ale moja cierpliwość ma granice. Nie będzie sobie uczeń
    zdemoralizowany ze mną pogrywał!

    > Twoje metody pasują do normalnych dzieci, ale przecież nie one
    > zasadniczo stanowią problem szkoły.

    Metody są wypróbowane na uczniach wykazujących znaczne objawy
    demoralizacji, dokładnie takich, o jakich piszesz.

    --
    Quid leges sine moribus?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1