Użytkownik "Wrak Tristana" <n...@s...pl> napisał
>
> Zapewniam cię, że dyrekcja swoich ancymonków zna dobrze...

Jak powiem "nastoletni szatyn" to od razu będą wiedzieli który to
z setki takich?

> > W podstawówce nosiłem fartuszek bo to było praktyczne i
> > ekonomiczne.
>
> O! A teraz jest niepraktyczne i be?

Właściwie to już nie pamiętam czy to był obowiązek czy raczej
powszechnie przyjęta praktyka. Jedyny przymus jaki pamiętam
to noszenie tarczy.
Ja po prostu miałem inne ubrania do szkoły, inne na podwórko
a inne do kościoła. Akurat do szkoły był to fartuszek.

> Dzieci szpanują i gnoją się wzajemnie strojami...

Gdyby nawet miały identyczne stroje to będą szpanować innymi
rzeczami. A jeśli ten "mundurek" będzie miał postać kamizelki
to pozostałe ciuchy i tak będą po staremu widoczne.

> Do tego ubierają się coraz bardziej wyzywająco, co przeszkadza
> bardziej konserwatywnym członkom społeczeństwa.

I z tym trzeba IMO walczyć, ale mundurek niczego tu nie załatwia.

> Czyli wynika z tego, że Polak marudzi dla marudzenia... Jak se szkołę
> upatrzy i jest elytarna, to i mundurek nie przeszkadza.... A jak szkoła
z
> rejonu to wszystko jest be,

Jak się świadomie _wybierze_ szkołę umundurowaną, skoszarowaną, wyznaniową
czy w jakikolwiek inny sposób specyficzną to się ma to
co się wybrało. Gdyby jednak wszyscy _musieli_ uczęszczać do takiej
to powód do narzekania jest oczywisty.

> a szkołą rządzą Oni.

To akurat prawda.