eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawomalowanie włosów w gimnazjumRe: malowanie włosów w gimnazjum
  • Data: 2005-01-03 00:39:09
    Temat: Re: malowanie włosów w gimnazjum
    Od: Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki <p...@p...name> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia 03/01/2005 00:16, Roman G. wrote :
    > Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl> napisał(a):
    >
    >
    >>W tym konkretnym przypadku metodę łagodnej perswazji możesz sobie ...
    >
    >
    > Skoro wybrałeś właśnie naszą szkołę, masz obowiązek z nią współdziałać.
    > Obowiązek ten wynika z trzech ustaw.
    >
    >
    >>neguję prawo do sprawowania władzy _W_TYM_ zakresie
    >
    >
    > A my chcemy _w_ten_sposób_ nauczać uczniów właściwych postaw i wartości.
    > Zabronisz nam?

    Właściwych to znaczy czyich? Rodzica, czy nauczyciela? Lewicy, czy prawicy?

    >>>Krok drugi: ustnie lub pisemnie proszę Cię o zabranie papierów
    >>>z sekretariatu i zapisanie dziecka do szkoły, której statut będzie Ci
    >>>odpowiadał.
    >>
    >>naruszyłeś własnie art. 15 - 19 uso oraz rozporządzenie MENiS w sprawie
    >>przyjmowania uczniów do szkół publicznych
    >
    >
    > Czemuż to?
    >

    Bo istnieje PRZYMUS posyłania dzieci do szkoły (art. 15 uso). A skoro
    tak, to "zabranie papierów z sekretariatu i zapisanie dziecka do szkoły,
    której statut będzie Ci odpowiadał" rozwiązaniem, które godzi w
    podstawowe prawa i wolności obywatela. Warto wspomnieć, że ustawa
    gwarantuje w art. 17 ust. 2 maksymalną dopuszczalną drogę z domu szkoły.
    Inaczej, rodzic bardzo często nie ma praktycznego wyboru aby posyłać
    dziecko do innej szkoły.
    Jeśli rozważyć konstytucyjną gwarancję swobodnego wychowania dzieci
    przez rodziców, to jasne jest, że zmuszanie rodzica do zmiany szkoły
    (zwłaszcza wobec istnienia obowiązku szkolnego), jest bezprawne.


    >>>Krok trzeci: zostajesz pisemnie wezwany na posiedzenie Rady
    >>>Pedagogicznej, aby złożyć oficjalne wyjaśnienia do protokołu.
    >>
    >>art. 41 uso
    >
    >
    > Uzasadnij.
    >

    Art. 41 enumeratywnie wymienia kompetencje Rady Pedagogicznej. Nie ma
    tam magicznego słówka "w szczególności" a zatem, jeśli uprawnienia do
    wzywania Rodziców nie ma w zamkniętej liście uprawnień Rady
    Pedagogicznej to nie Rada Pedagogiczna nie posiada takich uprawnień.

    >>>Krok czwarty: dziecko otrzymuje najłagodniejszą karę przewidzianą
    >>>w statucie - upomnienie wychowawcy na forum klasy. To już jest
    >>>administracyjny akt władztwa wobec dziecka.
    >>
    >>art. 231. § 1 kk
    >
    >
    > Nauczyciel nie jest funkcjonariuszem publicznym, nie ma tu też mowy o
    > przekroczeniu uprawnień.

    No ale skoro jest to "administracyjny akt władztwa", to chyba jednak
    jest ;-)

    Cała sprawa sprowadza się do pytania, czy szkoła jest, czy nie jest
    organem administracji publicznej? Nie jest. (Bo nigdzie nie ma przepisu
    który by ustanawiał szkołę organem administracji; nadto, jak orzekł SN
    funkcjonariuszem publicznym jest wyłącznie dyrektor szkoły, jako
    "kierownik innej instytucji publicznej"). Zatem czy może wydawać decyzje
    administracyjne, jako wykonywanie administracyjnego aktu władztwa? Nie
    może. Szkoła jest tylko pewną instytucją, przez którą Państwo wykonuje
    pewne czynności usługowe wobec obywateli. (Podobnie jak przychodnie,
    szpitale, biblioteki etc.). Czy przychodnia może odmówić obsługi
    pacjenta ze względu na kolor włosów. Naturalnie, że nie.

    I jeszcze inaczej. Prawo administracyjne, do którego zalicza się także
    prawo szkolne, ma taką cechę, która odróżnia ją m.in. od prawa
    cywilnego, że organy państwa oraz inne instytucje państwowe, mogą robić
    tylko to, na co prawo im jawnie zezwala. (A nie jak w prawie cywilnym,
    to, czego prawo im nie zakazuje).

    I jeszcze do przypadku kolorowych włosów (czy ogólnie wyglądu):
    Moim zdaniem, jedynym przypadkiem kiedy szkoła może w jakiś sposób
    ingerować w strój ucznia, jest taki, kiedy dany strój byłby
    niedopuszczalny na ulicy (na przykład byłby wykroczeniem z art. 61 kw,
    albo z art. 140 kw.). Wynika to z tego, że jak pisałem powyżej, szkoła
    pełni _wyłącznie_ funkcję usługową w stosunku uczniów i ich rodziców.
    Dlatego nie może odmówić obsługi kogokolwiek, ani też nie może
    dyskryminować kogokolwiek ze względu na jego strój bądź wygląd, tak samo
    jak nie może tego robić lekarz w przychodni. Nadto, nie wydaje mi się,
    ażeby istniała jakakolwiek przesłanka wychowawcza do wmuszania dziecka w
    określony strój, czy kolor włosów.


    --
    Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki
    What is truth? (Pontius Pilate)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1