eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawomalowanie włosów w gimnazjum › Re: malowanie włosów w gimnazjum
  • Data: 2005-01-02 22:19:04
    Temat: Re: malowanie włosów w gimnazjum
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Roman G." <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:cr9o3r$rlg$1@inews.gazeta.pl...

    > Na pewno dobrze Cię rozumiem? Nie ma podstawy prawnej, która upoważniałaby
    > rodziców do formułowania wobec dziecka zakazów ograniczających jego
    wolnośc i
    > do egzekwowania tych zakazów? Bo przyznam, że osłupiałem lekko, czytając
    te
    > Twoje poglądy. Są na tyle niecodzienne, że proszę, abyś rozwinął swój tok
    > rozumowania.

    Ależ ja nic nie będę rozwijał. To Ty jesteś piewcą idei, że nauczyciel
    wszystko może w imię wychowania i innych wyższych racji. Znajdź do tego
    podstawę prawną. Jak zaczniesz uczciwie szukać, to dopiero osłupiejesz :-))
    Znajdziesz o wiele więcej ciekawych rzeczy. Uwierz mi na słowo.

    Pomocniczo możesz zacząć od szukania podstaw prawnych zakresu uprawnień
    rodziców. Bo to faktycznie mniej więcej na jedno wyjdzie. Z tym, że
    uprzedzam, iż co nie jest zakazane prawem, jest dozwolone. Również w wypadku
    dziecka. Podpowiem Ci, że wiele rzeczy można rozwiązać w oparciu o "stan
    wyższej konieczności". Ale nie wszystkie. Farbowania włosów na przykład z
    reguły nie.
    >
    > Nurtuje mnie też, jaką - ze swoimi poglądami - znajdziesz w przepisach
    > delegację dla przedszkolanki do podtarcia dziecku pupy. Jest to pytanie
    jak
    > najbardziej serio.

    Ależ proszę bardzo: Umowa zawarta pomiędzy rodzicami dziecka, a przedszkolem
    o wykonanie opieki. I gdyby powstała wątpliwość, czy na pewno aby owo
    podtarcie wchodzi w zakres opieki, to ewentualnie można wzbogacić to o art.
    734 i 737 kc by dowieść, ze czyni to w imieniu rodziców oraz 752 kc
    wywodząc, że postępuje zgodnie z prawdopodobną wolą rodziców. I by uprzedzić
    Twoje pytanie, co ma umowa zlecenie do rzeczy (bo częste), to proponuję
    lekturę art. 750 kc.

    A teraz umówmy się na przyszłość. W dyskusji każdy znajduje podstawy prawne
    dla SWOICH twierdzeń. Bo ja egzaminy zdawałem dziesiąt lat temu. Nie chce mi
    się bez istotnego powodu wynajdywać podstaw prawnych dla rzeczy oczywistych,
    tylko po to, by Cię przekonać, że umiem. Więc nie pytaj mnie przykładowo, na
    jakiej podstawie dziecko może skorzystać darmowo z ubikacji w szkole ani
    inne oczywiste rzeczy.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1