eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawomalowanie włosów w gimnazjumRe: malowanie włosów w gimnazjum
  • Data: 2005-01-02 23:47:56
    Temat: Re: malowanie włosów w gimnazjum
    Od: "Roman G." <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał(a):

    > Ależ ja nic nie będę rozwijał. To Ty jesteś piewcą idei, że nauczyciel
    > wszystko może w imię wychowania i innych wyższych racji. Znajdź do tego
    > podstawę prawną. Jak zaczniesz uczciwie szukać, to dopiero osłupiejesz :-))
    > Znajdziesz o wiele więcej ciekawych rzeczy. Uwierz mi na słowo.

    Lekceważącym machaniem ręką nie przydajesz sobie autorytetu. Od mieszania
    herbata nie staje się słodka, więc za pomocą tanich sztuczek, niedopowiedzeń
    i tajemniczych sugestii mnie nie przekonasz do swojego punktu widzenia. Choć
    jestem gotów go uznać, ale muszę mieć argumenty - twarde, męskie, a nie jakąś
    ogólnikową paplaninę.

    Jeżeli nawet założymy, że posiadasz jakąś wiedzę tajemną, która jest mi obca,
    i teoretycznie mógłbym być Twoim uczniem, swoją postawą w tej dyskusji coraz
    bardziej utwierdzasz mnie w przekonaniu, że nie zasługujesz na to, aby być
    moim nauczycielem.

    Gdybyś czytał ze zrozumieniem moje wypowiedzi, nigdy nie napisałbyś, że
    według mnie nauczyciel wszystko może, panie doktrynerze.

    > Pomocniczo możesz zacząć od szukania podstaw prawnych zakresu uprawnień
    > rodziców. Bo to faktycznie mniej więcej na jedno wyjdzie. Z tym, że
    > uprzedzam, iż co nie jest zakazane prawem, jest dozwolone. Również w wypadku
    > dziecka. Podpowiem Ci, że wiele rzeczy można rozwiązać w oparciu o "stan
    > wyższej konieczności".

    "Bezpośrednie niebezpieczeństwo grożące jakiemukolwiek dobru chronionemu
    prawem"... Już widzę, jak na tej podstawie mogę zabronić dziecku zjedzenia
    trzeciego cukierka w ciągu dnia.
    Prawo karne chyba przesłania Ci cały świat, jeżeli wszystkie gałęzie prawa
    chcesz nim obskoczyć.

    > Ależ proszę bardzo: Umowa zawarta pomiędzy rodzicami dziecka, a przedszkolem
    > o wykonanie opieki.

    Tyle że stosunek, jaki łączy rodziców z placówką oświatową, nie jest umową
    cywilnoprawną. I cała tak pieczołowicie zbudowana argumentacja leży tym samym
    w gruzach.

    > Twoje pytanie, co ma umowa zlecenie do rzeczy (bo częste), to proponuję
    > lekturę art. 750 kc.

    Nie jest to umowa o świadczenie usług.

    > A teraz umówmy się na przyszłość.

    Protekcjonalny ton zachowaj sobie na lepsze okazje.

    Ponadto widzę, że coś nerwy Ci puszczają. Czyżbym dotarł swoimi pytaniami do
    granic Twojej wiedzy? Zauważyłem, że póki stąpasz po twardym dla Ciebie
    gruncie, tak się w dyskusjach nie zachowujesz.

    RG

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1