eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawokolejna gwiazda youtuba › Re: kolejna gwiazda youtuba
  • Data: 2018-04-20 18:43:44
    Temat: Re: kolejna gwiazda youtuba
    Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2018-04-20 o 16:29, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 20-04-18 o 06:50, Shrek pisze:
    >> W dniu 20.04.2018 o 00:50, Robert Tomasik pisze:
    >>
    >>> Szukasz podstawy prawnej do postawienia słupka białoczerownego na
    >>> jezdni? To szukaj. Mnie się nie chce.
    >>
    >> Zacznij od pokazania tego słupka na przejściu.
    >
    > Jest ich tam kilka (od 10 sekundy). Są na jezdni, przed przejściem, a
    > nie przejściu. Przejście jest zagrodzone pojazdem serwisowym i mam
    > wątpliwości, czy w tej sytuacji można było tam przechodzić.

    Co za różnica czy mogła, czy nie mogła? Może nawet i nie mogła, ale
    wlazła i tam była. I sygnałów policjanta zza samochodu nie widziała. A
    skoro nie wiedziała, to trzeba założyć, że może zrobić cokolwiek,
    łącznie z wejściem prosto pod koła. Kierowca powinien zakładać, że
    pieszy może zrobić cokolwiek nawet wtedy, gdy znaki policjanta widzi.

    Jak jadę samochodem i widzę czającego się (do wejścia na jezdnię)
    pieszego, nawet w niedozwolonym miejscu, to po pierwsze zwalniam (tak
    jak ten kierowca - jechał wolno), a po drugie, jak tylko mam taką
    możliwość, to się zatrzymuję i puszczam pieszego. Na wszelki wypadek.
    Nie siedzę w głowie pieszego i nie wiem, czy mi nie wlezie prosto pod
    maskę, bo ludzie są różni.
    Od zahamowania korona z głowy mi nie spadnie, a zaoszczędzone klocki
    miliardera ze mnie nie zrobią. A kłopotów wolę unikać.

    Może trafić się osoba starsza z demencją, idzie prosto przed siebie i
    nie patrzy. Może się trafić zdesperowana matka z wózkiem, bo dzieciak
    wyje, a ona się z nim spieszy do lekarza i też może mieć zaburzoną (ze
    zdenerwowania) ocenę sytuacji (zdążę przejść przed samochodem? nie
    zdążę? jednak zdążę...). Może się trafić ktokolwiek, kto akurat w tym
    momencie będzie miał fantazję wleźć pod koła, albo kompletnie nie mieć
    pojęcia co oznaczają sygnały policjanta. I policjant powinien o tym
    wiedzieć, a nie roztrząsać, czy było wolno pieszemu wejść, czy nie.

    Jeżeli nie wolno, to mandat dla pieszego, a nie z pyskiem do kierowcy,
    że nie przejechał pieszego, bo on mu kazał jechać. Kto wpuścił na drogę
    policjanta, który nie potrafi opanować nerwów? Oni w ogóle jakieś
    badania przechodzą, czy biorą losowo zza biurka?

    Kierowca jechał wolno. Kobieta mogła podjąć decyzję: jedzie wolno, to
    wlezę, na pewno zdąży zahamować. Tym bardziej, że u nas taka "kultura"
    dominuje, że w większości przypadków pieszy musi sam sobie wywalczyć
    przejście (na pasach), bo inaczej może czekać do usranej śmierci przy
    krawężniku. Więc często wchodzą (nawet na przejściu), nie dlatego, że
    mogą, tylko dlatego, że oceniają, że samochód zdąży zahamować.

    Wytłumaczenie kierowcy że przepuszczał pieszych, na przejściu i to do
    tego kobietę z wózkiem, powinno być dla policjanta wystarczające. Ten
    policjant doskonale widział (chyba, że był ślepy), kto przed 3 sekundami
    przechodził przez jezdnię. To było przejście dwuetapowe. Jak zatrzymywał
    kierowcę, to ta kobieta z wózkiem dopiero wchodziła na wysepkę pomiędzy
    jezdniami, a na pewno jeszcze na niej stała.
    Policjant zwyczajnie nie ogarnął sytuacji, to wziął i wyżył się na kierowcy.

    Pozdrawiam
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1