eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawokody zródłowe oprogramowania › Re: kody zródłowe oprogramowania
  • Data: 2007-10-29 17:50:22
    Temat: Re: kody zródłowe oprogramowania
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 29 Oct 2007, Wojciech "Spook" Sura wrote:

    > Jeśli jest to pudełkowe oprogramowanie, to o ile nie zawiera fragmentów na
    > jednej z otwartych licencji (chyba GPL), to nie musi,

    Moment, moment.
    To sprzedawda proponuje licencję, ewentualnie przyjmuje propozycję
    kupującego. To WCALE NIE MUSI być "jedna z otwartych licencji", nie
    ma najmniejszych przeszkód, aby sprzedawca w ramach licencji udostępnił
    kod. W ramach własnej, "propertiary" licencji.
    Na przykład odpłatnie. W cenie lub "dodatkowo".
    Albo w ramach swojego widzimisię na przykład.
    Albo polityki którą stosuje - i zdecydowanie ma to sens, klient mający
    możliwość zakupu kodu (lub jego listingu), mimo że NIE nabywa z tej okazji
    żadnych *dodatkowych* praw, może zdecydowanie lepiej patrzeć na produkt,
    niż uwierzywszy w obietnice niejakiego prezesa (byłego?) Billa G, któren
    to podobnoż udostępnił kod "służbom państwowym" i ich opinia ma o czymś
    przesądzać :P
    Nie musi to być "publiczne" udostępnienie.
    Ani nijak kojarzyć się z GPL :)
    Żeby była jasność: mam na myśli bardzo konkretny system operacyjny
    (i jego "produkty powiązane", typu protokołów sieciowych czy
    kompilatorów), używany jako system serwerowy w poważnych i bardzo
    poważnych zastosowaniach. A "ujawnienie kodu służbom" przez p. B.G.
    pewnie wszyscy jeszcze pamiętają - sprzed dwu czy trzech lat :)

    > ba - source jest chroniony prawami autorskimi.

    A .EXE nie?? :)

    > Jeśli zlecasz firmie napisanie programu, to to, czy udostępnią Ci źródła czy
    > nie zależy od podpisywanej umowy (przeważnie udostępnienie źródeł radykalnie
    > podnosi cenę).

    Jak nabywasz licencję to też.
    Protestuję stanowczo przeciw wprowadzaniu takiego podziału!
    Nie ma różnicy między licencją a "nabyciem praw"!
    Liczy się TYLKO treść umowy.
    I prawo do przeczytania kodu ma się nijak do prawa do jego modyfikacji
    na przykład, "za wyjątkiem przypadków przewidzianych w ustawie" :)
    (czyli usuwania błędów oraz "zapewnienia współpracy...").
    No i oczywiście ustalonych w umowie!

    > Twoje pytanie jest na zasadzie: "Czy zakupując obraz malarz, który je
    > stworzył i sprzedaje ma obowiązek udostępnić mi farby, którymi go malował?"

    Ale sam przyznasz, że jest to nieadekwatne: farby nie są chronione
    "prawami", co najwyżej technologia ich produkcji może być opatentowana
    lub cóś w tym stylu :)

    Zdecydowanie bardziej pasuje: "czy jak umawiamy się z fotopstrykiem na
    zdjęcie, to przysługuje nam żądanie wydania przezeń negatywu, slajdu,
    RAWa czy innej >>postaci pierwotnej<< zapisu"
    :)

    >> Pozdrawiam
    >
    > Takoż i ja -- Spook.

    ...i ja się dopiszę - Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1