eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoklastry wiejskieRe: klastry wiejskie
  • Data: 2005-05-28 23:37:39
    Temat: Re: klastry wiejskie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Tenar" <t...@k...org> napisał w wiadomości
    news:236f.000007ef.4298d953@newsgate.onet.pl...

    > Owszem. Najprostszym rodzajem konkurencji, ktory wystepuje wsrod
    > wspolpracujacych podmiotow jest konkurencja o zasoby klastra.

    Ekonomia nie była nigdy moim ulubionym przedmiotem, ale zaczynam się
    gubić. Wczesniej pisałeś, że jedna z cech jest to, zę ten klaster nie ma
    kapitału. Zarządu też nie ma To o jakie oni zasoby tam walczą. No bo ani
    finansowe, ani osobowe. Zaczynam odnosić - być moze bezzasadnie - że sie
    lekko zapętlasz w tych poglądach.
    >
    > Nie. TO wszystko zostalo dokladnie przeanalizowane.
    > Zamiast zarzadzania przez struktury mamy zarzadzanie przez
    przedsiewziecia.
    > W obrebie klastra powstaja rozne przedsiewziecia, ktore moga byc
    calkowicie
    > niezalezne. Normalne czynnosci zarzadu dotycza przedsiewziec, a nie
    calego
    > klastra. A do tego wystarczy pelnomocnik.

    No, jeszcze nie tak dawno pisałeś, że nie ma tam zarządu. Poza tym
    pełnomocnik musi być do czegoś. Siły ludzkiej zatem nie ma i albo będzie
    miał pełnomocnictwo od wszystkich i będzie po prostu prezesem zarządu
    spółki osobowej, albo klaster bedzie miał osobowośc parwną i będzie
    pełnomocnikiem tego klastra. To, że sie nie będzie prezes nazywał, tylko
    pełnomocnik, to moim zdaniem mydlenie oczu. Ale moze jest za późno i ja
    tego nei przysfajam. Mozesz tę koncepcję jakoś wyjaśnic w wersji "dla
    blondynek"?
    >
    > Nawet jesli to jest powodowane "wstretem", to tym decyzjom trudno sie
    dziwic.

    No to teraz zgłupiałe do reszty. To Ty jako jak rozumiem jeden z
    propagatorów tej teori nie wiesz, po co tę instytucję wymyślono? Rany
    boskie! A my sie dziwimy, że takie ustawy z sejmu wychodzą.

    > W czasie dyskusji nad projektem podalem taki przyklad.
    > Przy drodze stoi bar, a za nim pole na ktorym chlop uprawia kapuste.
    > Wlasciciel baru proponuje chlopu: bede bral kapuste w takich
    ilosciach, jakie mi
    > sa potrzebne, a w zamian daje 10% od sprzedazy bigosu.

    Taż t karkołomny przykład i w dodatku kryminogenny. W opisanym
    przykładzie naturalnym działaniem cokolwiek myślącego barmana będzie
    zawyzenie kosztów popzrzez zatrudnienie w charakterzy doradcy do spraw
    gotowania bigosu członka rodziny, co spowoduje, że zysk z bigosu będzie
    zmierzał ku zeru, a dodatkowo pokątna odsprzedaż branej w dowolnej
    ilości kapusty. Naturalną konsekwencją rolnik nie bedzie mial ani
    kapusty, ani pieniędzy. A ze, nikt tym - zgodnei z Twoją teorią -
    zarządzać nie bedzie, to nawet nikt nie zaprotestuje.

    Czy masz jakiś inny perzykład?

    > Cos takiego umozliwia nasz projekt, ktory zostal uznany przez rzad za
    zbedny.

    I mają u mnei za to potwornego plusa. Z tym, że ja bym raczej go uznał
    nie tyle za zbędny, co po prostu szkodliwy i mogący powodować
    bliżejnieokreślone zamieszanie w systemie parwnym poprzez wprowadzenie
    nowego tworu.

    > Pytam sie wiec przedstawiciela rzadu - czy widzi jakies inne
    rozwiazanie dla tej
    > konkretnej sytuacji?
    > Zaproponowal spolke cywilna. Czyli chlop za mozliwosc sprzedazy
    kapusty w troche
    > lepszej cenie ma zostac zakladnikiem wszystkich dzialan barmana (o ZUS
    nie
    > wspominam)?
    > Fundamentalna kwestia jest brak solidarnej odpowiedzialnosci.

    Kogo i za co? BArman podpisuje umowę o współpracy z rolnikiem. Dogaduja
    się, że rolnik ma 2 słote od kilograma sprzedanego bigosu. Ilośc
    sprzedanego bigosu mogą oceniać albo po ilosci dostarczonej kapusy - bo
    pewnie sie da obliczyć, ile z kilograma kapusty przy określonej
    recepturze wyjdzie tego bigosu - albo na podstawie kasy fiskalnej. I po
    kłpopocie. po kiego grzyba ten klaster nam tu, to nie wiem.

    Jakbyś wiedział o jakimś miejscu w rządzie, to daj znać. Jak widzisz
    pierwszą Twą wątpliwosć rozpracowałem.
    >
    > Jestem innego zdania. Oni nie tylko chca, ale wiele rzeczy robia
    wspolnie.
    > A klastry pomoga im podejmowac takie wspolne dzialania nastawione na
    rynek.

    Eee! moim zdaniem przesadzasz. Jest tyle mozliwości parwnego tego
    rozwiazania, że wprowadzanie jakiegos nowego tworu nie ma sensu moim
    zdaniem.
    >
    > > Czyli z tego powodu, że spółdzielnie się źle kojarzą, robimy
    klastry.
    >
    > Pominales kwestie odpowiedzialnosci.

    A jak chcesz w końcu tę odpowiedzialność rozłożyć? To podsune pomysł
    oparty na obowiazującym parwie.

    > Zle skojarzenia nie biora sie z niczego.
    > A nawet gdyby tak bylo, to problem jest tak wazny, ze warto sie nim
    zajac.
    > Alternatywny program opracowany przez Bank Swiatowy przewiduje podobno
    (wedlug
    > jednego z przedstawicieli rzadu) przegonienie ok. 8 milionow ludzi ze
    wsi do miast

    I kalstry mają ich zatrzymać? To jakieś uprawiane czarnej magii
    ekonomicznej.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1