eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › klastry wiejskie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 75

  • 1. Data: 2005-05-26 04:25:37
    Temat: klastry wiejskie
    Od: "Tenar" <t...@k...org>

    W parlamencie trwają prace nad wdrożeniem w Polsce nowoczesnych struktur
    gospodarczych zbudowanych zgodnie z teorią klastrów (opisanych przez M.Portera).
    Efektem ma być rozwój przedsiębiorczości wiejskiej, a przez to rozwiązanie
    jednego z największych problemów naszego kraju umownie nazywanego "problemem wsi".
    Zapraszam do dyskusji na ten temat na forum zbudowanym na stronach
    http://www.klastry.org. Możecie mieć realny wpływ na kształt tworzonej ustawy!
    Na stoanach tych można tez znaleźć dodatkowe informacje objaśniające tą ideę
    (jest ona naprawdę warta szerszego rozpropaowania).

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2005-05-26 10:33:11
    Temat: Re: klastry wiejskie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Tenar" <t...@k...org> napisał w wiadomości
    news:236f.0000032f.42954fc1@newsgate.onet.pl...
    > W parlamencie trwają prace nad wdrożeniem w Polsce nowoczesnych
    struktur
    > gospodarczych zbudowanych zgodnie z teorią klastrów (opisanych przez
    M.Portera).
    > Efektem ma być rozwój przedsiębiorczości wiejskiej, a przez to
    rozwiązanie
    > jednego z największych problemów naszego kraju umownie nazywanego
    "problemem wsi".
    > Zapraszam do dyskusji na ten temat na forum zbudowanym na stronach
    > http://www.klastry.org. Możecie mieć realny wpływ na kształt tworzonej
    ustawy!
    > Na stoanach tych można tez znaleźć dodatkowe informacje objaśniające
    tą ideę
    > (jest ona naprawdę warta szerszego rozpropaowania).

    Spółdzielnie już przerabialiśmy. Po co tworzyć nowe, skoro to moim
    zdaniem właśnie o taka formę chodzi.


  • 3. Data: 2005-05-26 18:32:51
    Temat: Re: klastry wiejskie
    Od: "Tenar" <t...@k...org>


    > Spółdzielnie już przerabialiśmy. Po co tworzyć nowe, skoro to moim
    > zdaniem właśnie o taka formę chodzi.

    Nie chodzi o taką strukturę.
    Najważniejsze różnice, to:
    - brak wspólnego kapitału
    - brak struktur zarządzających
    A po co? Bo to jak dotąd jedyna sensowna propozycja przyłączenia wsi do
    normalnej gospodarki wolnorynkowej. Na dodatek opiera się na dobrze opracowanej
    teorii, oraz doświadczeniach praktycznych wielu krajów (teoria klastrów).


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 4. Data: 2005-05-26 23:21:05
    Temat: Re: klastry wiejskie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Tenar" <t...@k...org> napisał w wiadomości
    news:236f.0000045f.42961652@newsgate.onet.pl...

    > Nie chodzi o taką strukturę.
    > Najważniejsze różnice, to:
    > - brak wspólnego kapitału
    > - brak struktur zarządzających

    No to na moją znajomość przedmiotu, to się to rozp... przy pierwszej
    okazji. Franek stwierdzi, ze lepiej ziemniaki posadzić, a Jurek postawi
    na chodowlę stonki, jako paszy dla kur. :-)

    Jak sobie wyobrażasz współdziałanie osób, bez koordynacji i zarządzania?
    Muszą mieć również jakąś tam wspólną kasę, by tym zarządzać.

    > A po co? Bo to jak dotąd jedyna sensowna propozycja przyłączenia wsi
    do
    > normalnej gospodarki wolnorynkowej. Na dodatek opiera się na dobrze
    opracowanej
    > teorii, oraz doświadczeniach praktycznych wielu krajów (teoria
    klastrów).

    A skąd to tym razem importujemy? Środkowa Afryka, czy Amazonia? Tak z
    ciekawości, gdzie taki eksperyment współpracy bez współpracy się
    powiódł?


  • 5. Data: 2005-05-27 06:32:04
    Temat: Re: klastry wiejskie
    Od: "Tenar" <t...@k...org>

    > > Najważniejsze różnice, to:
    > > - brak wspólnego kapitału
    > > - brak struktur zarządzających
    >
    > No to na moją znajomość przedmiotu, to się to rozp... przy pierwszej
    > okazji. Franek stwierdzi, ze lepiej ziemniaki posadzić, a Jurek postawi
    > na chodowlę stonki, jako paszy dla kur. :-)

    Cechą charakterystyczną klastrów jest to, ze jego uczestnicy współpracują ze
    sobą, ale równcześnie konkurują ze sobą. Jest to możliwe, gdyż w ramach klastra
    mogą być inicjowane różne przedsięwzięcia. Każdy decyduje - czy chce w nim
    uczestniczyć. Najczęściej rywalizacja będzie dotyczyc zasobów klastra (np. część
    uczestników chce podpisać kontrakt na dostawę jabłek do sieci hipermarketów, a
    część chce budować wytwórnię soków). Takie przykłady jak ze stonką są rzadsze -
    ich rozstrzygnięcie należy zostawić grze rynkowej, która obowiązuje także w
    klastrze. Niektóre z przedsięwzięć mogą zakończyć się klapą, a inne sukcesem, a
    klaster trwa dalej. Jego cechą jest trwałość. Klastry nieformalne trwają nawet
    setki lat. Uważamy iż potrzebą chwili jest wprowadzenie pewnego stopnia
    formalizacji, ale w taki sposób, by nie tracić zalet klastrów nieformalnych.

    >
    > Jak sobie wyobrażasz współdziałanie osób, bez koordynacji i zarządzania?
    > Muszą mieć również jakąś tam wspólną kasę, by tym zarządzać.

    Wspólne struktury ograniczają się do reprezentacji, koordynacji działań
    wspólnych dla całego klastra (np. marketing) i rozliczania przedsięwzięć (coś w
    rodzaju specjalizowanego biura rachunkowego). Decyzje z zakresu zarządu
    podejmowane są w ramaach przedsięwzięć. Czyli w miejsce zarządzania przez
    struktury mamy zarządzanie przez przedsięwzięcia.

    > > A po co? Bo to jak dotąd jedyna sensowna propozycja przyłączenia wsi
    > do
    > > normalnej gospodarki wolnorynkowej. Na dodatek opiera się na dobrze
    > opracowanej
    > > teorii, oraz doświadczeniach praktycznych wielu krajów (teoria
    > klastrów).
    >
    > A skąd to tym razem importujemy? Środkowa Afryka, czy Amazonia? Tak z
    > ciekawości, gdzie taki eksperyment współpracy bez współpracy się
    > powiódł?

    Znanych jest dziesiątki (a może i setki) przykładów. Najsłynniejszy klaster
    (jego sukces zainicjował badania tej problematyki) to "Krzemowa Dolina" w USA. Z
    krajów europejskich mozna wskazać na Włochy, Irlandię, Hiszpanię (Katalonia). Z
    uwagi na wsparcie Komisji Europejskiej obecnie działania prowadzące do
    identyfikacji i wspierania klastróe są podejmowane w bardzo wielu krajach. Ale
    nasza inicjatywa nie jest kopią żadnego z nich. Zgadzamy się z tezą postawioną
    przez ekspertów z IBnGR w opracowaniu dla "polskiego Forum Strategii
    Lizbońskiej", że nie ma uniwersalnej polityki klasteringu.
    Może trudno w to uwierzyć, ale nasz projekt został zainicjowany przez jednego
    człowieka, który od kilku lat uparciue pyta: czemu rolnik nie może w Polsce
    zapakować jabłek w woreczek i sprzedać w miejscowym sklepie? Czemu rolnicy nie
    podejmują wspólnych przedsięwzięć? Czemu nie starają się zatrzymać na wsi
    większego odsetka wartości dodanej wypracowanej w sektorze żywnościowym (w
    Polsce jest on chyba najniższy w Europie)?
    Wśród przyczyn jest solidarna odpowiedzialność w spółkach osobowych i złe
    skojarzenia z wszelkiego rodzaju "spółdzielniami". Klastry są jedyną sensowną
    alternatywą.


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 6. Data: 2005-05-27 06:44:23
    Temat: Re: klastry wiejskie
    Od: poreba <d...@p...com>

    "Robert Tomasik" <r...@g...pl> niebacznie popelnil
    news:d749nh$3h7$1@nemesis.news.tpi.pl:

    > Spółdzielnie już przerabialiśmy. Po co tworzyć nowe, skoro to
    > moim zdaniem właśnie o taka formę chodzi.
    Nie tylko my. Niemcy cały czas to przerabiają, w rolnictwie.
    Bez spółdzielni mały rolnik z 60-80ha byłby bez szans w negocjacjach
    z dużymi odbiorcami np. hipermarketami. Wparwadzie działała to trochę
    inaczej niż nasza spółdzielczość a zupełnie inaczej niż
    "spółdzielnie" ale podobnie, działa i się sprawdza.


    --
    pozdro
    poreba


  • 7. Data: 2005-05-27 19:47:22
    Temat: Re: klastry wiejskie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Tenar" <t...@k...org> napisał w wiadomości
    news:236f.0000051a.4296bee4@newsgate.onet.pl...

    > Cechą charakterystyczną klastrów jest to, ze jego uczestnicy
    współpracują ze
    > sobą, ale równcześnie konkurują ze sobą.

    A, to wyjatkowo ciekawa koncepcja. A da się tak?
    >
    > Wspólne struktury ograniczają się do reprezentacji, koordynacji
    działań
    > wspólnych dla całego klastra (np. marketing) i rozliczania
    przedsięwzięć (coś w
    > rodzaju specjalizowanego biura rachunkowego). Decyzje z zakresu
    zarządu
    > podejmowane są w ramaach przedsięwzięć. Czyli w miejsce zarządzania
    przez
    > struktury mamy zarządzanie przez przedsięwzięcia.

    Ale ktoś to na bieżąco musi robić? Zastanów się. Przcież to, co piszesz
    się kupy nie czyma. Czyli do każdej decyzji tych wszystkich
    "klastonariuszy" zwołujesz i głosowanie urządzasz? Czy jak sobie to
    wyobrażasz. Głowne kierunki mozna na walnym zgomadzeniu obrać, ale
    zarząd musi być. A w tym momencie otrzymujemy klasyczną spółdzielnię.

    > Może trudno w to uwierzyć, ale nasz projekt został zainicjowany przez
    jednego
    > człowieka, który od kilku lat uparciue pyta: czemu rolnik nie może w
    Polsce
    > zapakować jabłek w woreczek i sprzedać w miejscowym sklepie? Czemu
    rolnicy nie
    > podejmują wspólnych przedsięwzięć? Czemu nie starają się zatrzymać na
    wsi
    > większego odsetka wartości dodanej wypracowanej w sektorze
    żywnościowym (w
    > Polsce jest on chyba najniższy w Europie)?

    Bo u nas jeszcze jest wstręt do kolektywizacji. I to jest przyczyna.
    Musi jedno pokolenie moim zdaniem wymrzeć, by rolnicy zrozumieli, ze
    duży może więcej. I nie ma sensu nowej formy prawnej wymyślać, bo jak
    będą chcieli razem współdziałać, to mogą spokojnie to robić jako spółka
    prawa handlowego czy spółdzielnia, a jak chcą luźniej, to mogą po prostu
    pozawierać wielostronne umowy o współpracy. To jedynie kwestia
    chciejstwa. Dokąd nie chcą, to i klastry nie pomogą.

    > Wśród przyczyn jest solidarna odpowiedzialność w spółkach osobowych i
    złe
    > skojarzenia z wszelkiego rodzaju "spółdzielniami". Klastry są jedyną
    sensowną
    > alternatywą.

    Czyli z tego powodu, że spółdzielnie się źle kojarzą, robimy klastry. No
    cóż. Zmieniano z takich powodów wiele w Polsce. Milicje na Policję,
    Wojska Ochrony Pogranicza na Straż Graniczną - możemy zmienić
    spółdzielnie na klastry. Ale sensu prawnego w tym nie ma ani trochę.


  • 8. Data: 2005-05-27 19:48:32
    Temat: Re: klastry wiejskie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "poreba" <d...@p...com> napisał w wiadomości
    news:Xns9663580F22989dmicfgpolboxcom@10.7.19.101...

    > Nie tylko my. Niemcy cały czas to przerabiają, w rolnictwie.
    > Bez spółdzielni mały rolnik z 60-80ha byłby bez szans w negocjacjach
    > z dużymi odbiorcami np. hipermarketami. Wparwadzie działała to trochę
    > inaczej niż nasza spółdzielczość a zupełnie inaczej niż
    > "spółdzielnie" ale podobnie, działa i się sprawdza.

    No to skorygować ustawę o spółdzielczości, a nie tworzyć zupełnie nowy
    twór prawny, który jedynie wprowadzi zamieszanie w systemie prawnym.


  • 9. Data: 2005-05-28 20:49:24
    Temat: Re: klastry wiejskie
    Od: "Tenar" <t...@k...org>

    > > Cechą charakterystyczną klastrów jest to, ze jego uczestnicy
    > > współpracują ze sobą, ale równcześnie konkurują ze sobą.
    >
    > A, to wyjatkowo ciekawa koncepcja. A da się tak?

    Owszem. Najprostszym rodzajem konkurencji, ktory wystepuje wsrod
    wspolpracujacych podmiotow jest konkurencja o zasoby klastra.

    > Ale ktoś to na bieżąco musi robić? Zastanów się. Przcież to, co piszesz
    > się kupy nie czyma. Czyli do każdej decyzji tych wszystkich
    > "klastonariuszy" zwołujesz i głosowanie urządzasz? Czy jak sobie to
    > wyobrażasz. Głowne kierunki mozna na walnym zgomadzeniu obrać, ale
    > zarząd musi być. A w tym momencie otrzymujemy klasyczną spółdzielnię.

    Nie. TO wszystko zostalo dokladnie przeanalizowane.
    Zamiast zarzadzania przez struktury mamy zarzadzanie przez przedsiewziecia.
    W obrebie klastra powstaja rozne przedsiewziecia, ktore moga byc calkowicie
    niezalezne. Normalne czynnosci zarzadu dotycza przedsiewziec, a nie calego
    klastra. A do tego wystarczy pelnomocnik.

    > Bo u nas jeszcze jest wstręt do kolektywizacji. I to jest przyczyna.

    Nawet jesli to jest powodowane "wstretem", to tym decyzjom trudno sie dziwic.
    W czasie dyskusji nad projektem podalem taki przyklad.
    Przy drodze stoi bar, a za nim pole na ktorym chlop uprawia kapuste.
    Wlasciciel baru proponuje chlopu: bede bral kapuste w takich ilosciach, jakie mi
    sa potrzebne, a w zamian daje 10% od sprzedazy bigosu.
    Cos takiego umozliwia nasz projekt, ktory zostal uznany przez rzad za zbedny.
    Pytam sie wiec przedstawiciela rzadu - czy widzi jakies inne rozwiazanie dla tej
    konkretnej sytuacji?
    Zaproponowal spolke cywilna. Czyli chlop za mozliwosc sprzedazy kapusty w troche
    lepszej cenie ma zostac zakladnikiem wszystkich dzialan barmana (o ZUS nie
    wspominam)?
    Fundamentalna kwestia jest brak solidarnej odpowiedzialnosci.

    > Dokąd nie chcą, to i klastry nie pomogą.

    Jestem innego zdania. Oni nie tylko chca, ale wiele rzeczy robia wspolnie.
    A klastry pomoga im podejmowac takie wspolne dzialania nastawione na rynek.

    > > Wśród przyczyn jest solidarna odpowiedzialność w spółkach osobowych i
    > złe
    > > skojarzenia z wszelkiego rodzaju "spółdzielniami". Klastry są jedyną
    > sensowną
    > > alternatywą.
    >
    > Czyli z tego powodu, że spółdzielnie się źle kojarzą, robimy klastry.

    Pominales kwestie odpowiedzialnosci.
    Zle skojarzenia nie biora sie z niczego.
    A nawet gdyby tak bylo, to problem jest tak wazny, ze warto sie nim zajac.
    Alternatywny program opracowany przez Bank Swiatowy przewiduje podobno (wedlug
    jednego z przedstawicieli rzadu) przegonienie ok. 8 milionow ludzi ze wsi do miast



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 10. Data: 2005-05-28 20:58:38
    Temat: Re: klastry wiejskie
    Od: "Tenar" <t...@k...org>

    > No to skorygować ustawę o spółdzielczości, a nie tworzyć zupełnie nowy
    > twór prawny, który jedynie wprowadzi zamieszanie w systemie prawnym.

    Ten argument slysze na okraglo.
    Niektorzy prawnicy sa tak zszokowani naszymi propozycjami, ze w ogole zatracaja
    zdolnosc myslenia. Dziwnym trafem dotyczy to jedynie prawnikow bedacych blisko
    wladzy. Na Podkarpaci nie udalo sie nam natrafi na ani jeden glos zdecydowanie
    przeciwny (mamy bardzo duzo pozytywnych opinii).
    Niedawno byl w "Rzeczpospolitej" artykul pt. "Dwie Polski".
    I ja tez dostrzegam istnienie takich dwoch swiatow:
    swiat realnej gospodarki i realnych problemow i swiat doktrynerstwa,
    pozorowanych dzialan wielkich wizji i wspanialych eksperymentow (przewaznie
    konczacych sie klapa).
    My pochodzimy z tego pierwszego swiata.


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : [ 1 ] . 2 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1