eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawojak dziala ordynacja wyborcza › Re: jak dziala ordynacja wyborcza
  • Data: 2007-10-15 21:25:27
    Temat: Re: jak dziala ordynacja wyborcza
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    mvoicem pisze:
    > PlaMa wrote:
    >
    >> mvoicem pisze:
    >>
    >>>> Mandaty obliczane są lokalnie, pod warunkiem oczywiście, że partia
    >>>> przekroczy 5% w skali kraju :)
    >>>> Jeżeli nie to Ci co na nich głosowali równie dobrze mogli nie iść na
    >>>> wybory.
    >>>> To taka zachęta do obywatelskiej postawy czyli pójścia na wybory i
    >>>> głosowania na najpopularniejszych,a nie na tych, na których się chce ;)
    >>> A co proponowałbyś w zamian? Brak progów?
    >> okręgi jednomandatowe?
    >>
    >
    > No ale dla niego wadą obecnej ordynacji jest to że głosy na
    > partie "podprogowe" się marnują.

    Główną zaletą JOW jest oderwanie kandydata od partii.
    Nie można więc mówić że partie podprogowe się marnują, bo właśnie w JOW
    każdy ma równe szanse.
    Nie można myśleć globalnie o sejmie i partiach tak jak dziś. Lepiej
    myśleć o konkretnych posłach z danego regionu.

    W dzisiejszej ordynacji poseł swój mandat zawdzięcza temu że lider
    wpisał go na wysokie miejsce na liście.
    W JOW swój mandat zawdzięcza nazwisku i swojej renomie którą trzeba
    zdobyć pracując w samorządzie.

    Dlatego obecnie rządzą liderzy, a posłowie tylko głosują jak im lider
    każe. W przypadku JOW jest większa szansa na to że posłowie faktycznie
    będą uczestniczyli w pracach nad konkretnymi sprawami. Sojusze będą
    celowe, a nie polityczne itd.

    Oczywiście poparcie jakiejś partii może pomóc, ale nie będzie to tak jak
    dziś kiedy ludzie idą głosować na "Kaczyńskiego" czy innego "Tuska", a
    za kotarą ze zdziwieniem odkrywają że na karcie do głosowania wcale nie
    ma ich nazwisk.

    Być może w przypadku JOW spadnie frekwencja, bo wybory będą miej
    "emocjonujące" - trudniej będzie dzielić kandydatów na "naszych" i
    "wrogów", ale raczej pójdą ci co mają coś do powiedzenia swoim głosem.

    No i sejm będzie składał się wyłącznie ze zwycięzców, a nie jakiś ludzi
    nie wiadomo skąd na których oddało głos 2000 osób, których nikt nie zna,
    nikt nic o nich nie wie, poza tym że trafili z pierwszym numerem na
    listę partii której lider ma szeroką rzeszę "wyznawców".

    Ja bym jeszcze dodał od siebie kilka usprawnień:

    1) dwuturowe głosowanie. Tak jak na prezydenta. Jak w pierwszej turze
    nikt nie ma 50% głosów, to do drugiej tury przechodzi 2 kandydatów i
    wygrywa lepszy.

    2) możliwość cofnięcia mandatu posłowi który wg. jego wyborców się nie
    sprawdza. Po zebraniu w regionie odpowiedniej ilości podpisów,
    rozpisywało by się nowe wybory na posła z tego regionu. Jeżeli ponownie
    wygra - zostaje dalej. Jeżeli przegra, poseł jest wymieniany na nowego
    zwycięzce.

    3) płynne kadencje - nie robimy raz na parę lat wielkiej (i drogiej)
    hecy zwanej wyborami, a wybory w konkretnych okręgach odbywają się po
    wygaśnięciu kadencji posła z tego okręgu.

    Zacząć można jak w USA, a więc kadencja 6-cio letnia, i wybory co 2 lata
    w 1/3 okręgów. U nas może być kadencja 4-ro letnia i wybory co roku w
    1/4 okręgów.

    Dodatkowo proponowałbym żeby poseł wybrany w pierwszej turze wyborów
    (uzyskał ponad 50% głosów) miał dłuższą kadencję niż wybrany w drugiej
    turze.
    Albo nawet płynne uzależnienie długości kadencji od wyniku wyborczego
    pozwoliłby w ciągu kilku kadencji rozproszyć w kalendarzu wybory w
    poszczególnych okręgach.

    Zdaję sobie sprawę że te rozwiązania nie będą sprzyjały frekwencji, ale
    nie uważam żeby zdanie tych którzy na wybory nie chodzą z własnej
    potrzeby było szczególnie ważne.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1