eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawobyla u mnie policjaRe: byla u mnie policja
  • Data: 2006-11-22 00:10:02
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: ===Tomy=== <nic@z_tego.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Tue, 21 Nov 2006 22:24:21 +0100, Jacek23 napisał(a):

    > Ja nie zartuje, najwyzej oni zartowali.
    > Tak jak mowili, moga wejsc zawsze na legitymacje i dostarczyc potem nakaz,
    > ale dla wlasnego spokoju wchodza i sprawdzaja tylko jesli sa na 99% pewni ze
    > cos znajda albo maja juz jakies dowody w reku, inaczej nie wchodza , ale
    > policja to tez ludzie i jest ten 1 % ktory ma "klopoty" niewielkie w dupie.

    Potoczne wejście na blachę raczej nie jest stosowane w przypadku ścigania
    zwykłego Kowalskiego pod byle pretekstem posiadania komputera.
    Nie dajmy się zwariować, niebawem komputer będzie wymagał zezwolenia :)
    Już pisałem o tym w poprzednim wątku, który ukazał wśród wielu dyskutantów
    ignorancję, biorąc w obronę "biednego studenta". Policja nie idzie do
    pierwszego lepszego mieszkania z komputerem na chybił-trafił. Muszą mieć
    pełen materiał zdobyty w ramach czynności śledczych, że taki i taki
    delikwent jest piratem (logi z serwerów, zeznania innych
    świadków/oskarżonych, dowody sprzedaży/zakupu).
    To o czym piszesz owszem może mieć zastosowanie, ale w znacznie
    poważniejszych kwestiach.

    Pozdrawiam
    ===Tomy===
    --
    Software is like sex:
    it's better, when it's free!

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1