eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZnalazł się pieszy! › Re: Znalazł się pieszy!
  • Data: 2023-09-08 06:54:37
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 08.09.2023 o 01:47, Marcin Debowski pisze:

    > W któryms momencie go dojrzał. Jakby nie była napruty najpewniej
    > dojrzałby go wczesniej.

    Marcin! Rzuć okiem na Google. Tam wcześniej jest budynek. To jest
    skrzyżowanie.
    >
    >>>> Pieszy odpowiadać ma ewentualnie za spowodowanie wypadku, a nie morderstwo.
    >>> Jakby ten wypadek to było uderzenie w latarnię przy 20km/h to byśmy tej
    >>> dyskusji nie mieli.
    >> Toteż zauważam, że tego, ze się zabiją przewidzieć nie mógł, ale tego,
    >> ze będzie tam ktoś jechał już tak i że jadąc 40 km/h przydzwoni w
    >> latarnię chcąc go ominąć również. Pewnie by się nie zabili wszyscy, ale
    >> też na zdrowie by im to nie wyszło. Natomikast z tymi wypadkami jest
    >> tak, ze ponieważ jest to przestępstwo nieumyślne, to już z automatu nie
    >> bada się, co mógł przewidzieć. Kluczowym, że godził się na spowodowanie
    >> zagrożenia.
    > Z tym godzeniem się to chyba tak tez łatwo nie jest, czego dowodzi
    > chocby przykład bmw z Sokratesa. Co prawda chyba ostatnio poszła jakaś
    > apelacja ze zmianą kwalifikacji na zabójstwo w zamiarze ewentualnym, ale
    > raz, ile to czasu zajęło, dwa, Sokrates to jednak zupełnie inna klasa
    > nasrania niż przejscie pieszego w niedozwolonym miejscu. MZ nie można
    > powiedziec, że ten pieszy się godził, bo nikt normalny nie spodziewa
    > się, że wyleci na niego pijany wariat. Przy mniejszych predkościach i na
    > trzeźwo wcale nie musiałoby być oczywiste, że samochód niewyhamuje lub
    > nie ominie. Pieszy zresztą mogł spokojne założyc, że się wycofa poza
    > jezdnie.

    Już tyle razy liczyłem, że kolejny nie chce mi się po prostu. Pieszy
    kolidował z samochodem dla każdej racjonalnej prędkości i w tym rzecz.
    Inaczej mógłby się tłumaczyć, że źle ocenił prędkość.
    >
    >>> Czy mógł być tam legalnie czy nie nie ma MZ znaczenia, w sensie nie ma
    >>> wpływu na skutki, za ktorych winę próbujesz przypisać pieszemu. Kierowca
    >>> nie był w stanie ocenić, że np. tam nie powinno być pieszego i to było
    >>> powodem popierdalania. Ogólnie pieszych w mieście spodziewać się mógł,
    >>> również tych łamiących przepisy. Natomiast takie popindalanie jest
    >>> jednak na szczęście rzadkością.
    >> Źle mnie rozumiesz. Ja nie chcę pieszego ścigać za skutki w postaci
    >> śmierci tylko za przyczynienie się do katastrofy. Ma pecha, ze nie
    >> otarli jedynie błotnika o pachołek, a zginęli.
    > Wydaje mi sie, że Cię rozumiem, ale jesli pieszy nie doprowadza w
    > warunkach normalnych do katastrofy swoim przejsciem w niedozwolonym
    > miejscu to trudno mu przypisac MZ w tej katastrofie w warunkach
    > szczególnych, tym bardziej, jeśłi oceniając rozsądnie nie mógł się
    > zaistnienia takich warunków spodziewać.

    I też tak sądzę, tyle że włażąc tam bez spojrzenia w niemal każdych
    warunkach doprowadza do zdarzenia drogowego. Normalnie powinien zostać
    rozjechany. Nienormalne i świadczące o nadprzeciętnym dojrzeniu pieszego
    jest to, ze właśnie kierujący go ominą waląc w słupki - tyle, że
    następnie wypadł z drogi.

    --
    (~) Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1