W dniu 07.04.2024 o 12:55, nadir pisze:

>> W prywatnej to go rynek zweryfikuje.
>
> Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale nasz system zdrowotny jest tak
> skonstruowany, że 99% lekarzy i pielęgniarek ma prywatne firmy/praktyki
> lub są zatrudniani przez quasi prywatne spółki. NFZ jest tylko
> pośrednikiem między nami a nimi.

Rozumiem. Więc nie powinna brać ani dostawać zlecen z NFZtu. No chyba że
w godzinach pracy habit i poglądy zakonnicy odwiesza na hak w szatni i
normalnie jest lekarzem, łącznie ze wszystkimi konsekwencjami czyli
polecanie antykoncepcji hormonalnej jeśli takiej sobie pacjentka życzy a
nie ma przeciwskazań, badania prenatalne itd. Tylko wtedy to nie wiem
czy chwalić taką za to że potrafi pracę od wiary oddzielić czy gardzić
za to że w sumie to zapisała się do zakonu a zasady ma w dupie.

> Może ona jest oświeconą zakonnicą i bardziej na poważnie bierze naukę
> niż biblię?

W takim razie powinna się wypisać z zakonu. Nie da się poważnie
traktować bajek i nauki jednocześnie.

> Ci wszyscy, wcześniejsi reformatorzy Kościoła też zaczynali
> swoją przygodę z Bogiem od biblii.

Szczrze to nie sądzę. Dlaczego od razu od bibli - większość katoloków
nigdy biblii nie przeczytała - sądzę że większość duchowieństwa również.

>> Ale ja tylko zwykłym ateistą jestem a nie wojującym, więc jak nie
>> będzie na NFZ cie i nie będzie swojego statusu duchownego ukrywał, to
>> osobiście jestem przeciw, ale w sumie to chuj mi do tego.
>
> Ja od lekarza oczekuję skuteczności.

Ja też - a ta się własnie opiera o wiedzę medyczną a nie gusła.

>> Jak pisałem - moim zdaniem nie da się jednocześnie brać na poważnie
>> nauki i biblii jednocześnie - tak wiem zaraz się okażę że to metafory
>> same;)
>
> To co powiesz o gender studies?

To samo.

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!