eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWypadek w szkole. Zadośćuczynienie. › Re: Wypadek w szkole. Zadośćuczynienie.
  • Data: 2010-11-30 16:15:37
    Temat: Re: Wypadek w szkole. Zadośćuczynienie.
    Od: "Dysiek" <b...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Znasz jego obowiazki w czasie dyzuru? No chyba ze sam jestes nauczycielem.

    Znam. Masz po dzwonku isc po dziennik i zasuwac do klasy bo lekcja ma trwac
    45 min a nie 40.

    > Powtarzam - jest odpowiedzialny ten pod ktorego faktyczna opieka
    > pozostrawalo dziecko.

    Czyli kogo? I dlaczego autor ma pretensje do nauczyciela dyzurujacego i
    wychowacy (pomijajac niepowiadomienie o wypadku)?

    >> Dyrektor nie moze zwolnic wychowawcy bo nie on byl wtedy opiekunem,
    >> kumasz? Moze ew wyciagnac konsekwencje wobec nauczyciela dyzurujacego.
    >> Ale jezeli ten byl na dyrzuze i nie byl pijany/nacpany etc. to nie moze
    >> go zwolnic dyscyplinarnie. Belfer wygra w kazdym sadzie pracy.
    >>
    >
    > za razace niedopelnienie obowiazkow 9a takim jest dopuszczenie do wypadku)
    > odpowie. Tyle.
    > jak z powodu wypadku nie z twojej winy zginie inny kierowca tez odpowiesz
    > w sadzie za "nieumyslne spowodowanie smierci". Dostaniesz wyrok w
    > awiasach. I co?

    Nauczyciel dopelnil swojego obowiazku - byl na dyzurze. Nieumyslnie niczego
    nie spowodowal - to nie on podstawial noge.

    Dysiek


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1