eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWypadek w szkole. Zadośćuczynienie. › Re: Wypadek w szkole. Zadośćuczynienie.
  • Data: 2010-11-29 18:53:08
    Temat: Re: Wypadek w szkole. Zadośćuczynienie.
    Od: Jacek /Jaco/ Jakubowski <j...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2010-11-27 22:08, Damian pisze:
    > Witam Grupę!
    > Mam problem i nie wiem jak to rozwiązać.
    > Syn lat 10 w szkole złamał dwa zęby(jedynki) oczywiście stałe. Jeden z
    > nich ma nawet obnażoną miazgę zębową i jest zagrożony. Kolega podłożył
    > nogę synowi. Syn upadł i kiedy wstawał przewrócił się na jego plecy inny
    > kolega. Uderzył twarzą o posadzkę korytarza tak nieszczęśliwie, że
    > złamał prawie przy samych dziąsłach zęby.

    Nie jestem prawnikiem, ale wtrącę swoje 3gr.

    Damian, na prawdę nie wiem po co tak kombinujesz, masz pretensje do
    nauczyciela o to, że jakiś debilek wybił Twojemu dzieciakowi zęby?
    Idź dalej i oskarż szkołę/nauczycieli/wychowawcę, że Twój dzieciak
    został zarażony grypą/świnką/ospą/kokluszem* w szkole. Jedyną winą
    szkoły (i to w dodatku kretyńską - no bo ile to zachodu aby
    zatelefonować) było to, że Was nie powiadomili (może Twój dzieciak za
    mało ryczał, skoro przez 4 lekcje nikt się tym nie zainteresował - taki
    z niego twardziel?).

    Odszkodowanie w dowolnej** kwocie możesz sobie żądać od sprawcy, a tak
    naprawdę od rodziców tego debilka, poza tym, nie boisz się, że skoro
    raz Twojemu dzieciakowi ten debilek wybił zęby to na drugi raz może
    złamać mu nogę/rękę/kręgosłup?

    * - niepotrzebne skreślić
    ** - żądać możesz ale ile sąd zasądzi, to już inna sprawa

    Pozdrawiam

    --
    Jacek /Jaco/ Jakubowski

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1