eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoŚmieci po nowemu › Re: Śmieci po nowemu
  • Data: 2013-06-26 16:00:30
    Temat: Re: Śmieci po nowemu
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Osobnik posiadający mail f...@h...com.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
    następuje:

    >>> Nie zgadzam się z tym, że śmieci trzeba sortować, bo trzeba. Ale
    >>> chyba Ty również nie to miałeś na myśli:)
    >>
    >> :)
    >>
    >>> Moim zdaniem ze śmieci należy
    >>> wyodrębniać to, co daje się przetworzyć i czego przetwarzanie jest
    >>> opłacalne.
    >>
    >> Opłacalne z jakiego punktu widzenia? finansowego? ekologicznego?
    >>
    Nie odpowiedziałeś na najważniejsze pytanie...

    >>> Jeśli się nie da lub się nie opłaca - utylizować. Obecnie
    >>> wydaje się, że najlepszą metodą utylizacji jest spalanie.
    >>
    >> Ze sie nie da - to praktycznie nie ma takiej dyskusji.
    >> Tak jak pisałem - nowoczesne sortowanie odzyskują 90%.
    >> Jest kwestia ceny.
    >
    > Oczywiście. I tak powinno być. Kiedyś makulaturę można było sprzedać.
    > Zakładam, że ten kto kupował nie robił tego dla idei. Makulatura miała
    > określoną wartość rynkową. I dziś albo ma ją nadal, wtedy warto
    > makulaturę zbierać, albo jej nie ma i wtedy do pieca. Tertium non
    > datur.

    Czyli, jeżeli plastików nie oplaca sie recyclingować to mamy je spalać?
    Widzisz, znowu wracamy do podstawowego pytania - o jakiej opłacalności
    mówimy...
    >>
    >> Niestety nie mam odpowiedniej wiedzy zeby podyskutowaćo spalaniu.
    >> Bardziej eko jest spalanie smieci niz recycling?
    >
    > Nieporozumienie. Spalanie przeciwstawiałem składowaniu na wysypisku i
    > odnoszę to do tej części smieci, której nie prztwarzamy w ekonomicznie
    > uzasadniony sposób.

    Czyli nie przeidujesz recyclingu rzeczy, gdzie z finansowego punktu jest to
    nieoplacalne?
    Np. akumulatory...
    Niestety, czasami trzeba doplacać...
    >>
    >>> Kiedyś w innym wątku pisałem o przedwojennym odzyskiwaniu surowców
    >>> ze śmieci. To był po prostu opłacalny interes. Nawet popiół, który
    >>> wtedy stanowił istotną część śmieci komunalnych był odzyskiwany i
    >>> używany do wyrobu płyt chodnikowych.
    >>
    >> Pliss, co to jest za argument?
    >> Cos w stylu: przed wojna ludzie radzili sobie bez internetu...
    >
    > Ależ ja nie zachęcam do wstecznictwa! Twierdzę, że jeśli wtedy, przy
    > zdecydowanie mniejszych możliwościach technicznych było to opłacalne,
    > to teraz powinno być tym bardziej. Ale uczciwie przyznaję, że to tylko
    > takie moje wnioskowanie. Nie znam się na tym tak, żeby móc serio
    > dyskutować.

    No tak, ale chyba trzeba założyć, że zaleznosc kosztów i zysków mogła sie
    przez kilkadziesiat lat zmienić.
    Otwierajac biznes sprawdzasz, czy oplacało sie to przed wojną?
    >>
    >>> Będę się upierał, że robienie pospolitego ruszenia wokół sprawy,
    >>> która powinna być zwykłym biznesem nie ma sensu.
    >>
    >> A masz jakies inne pomysły, jak spełnić normy 50% odzyskiwanych
    >> odpadów? Bo w jakims zakresie to juz jest biznes ale to jest
    >> zdecydowanie zbyt mała skala.

    > Traktuję tę wymianę myśli jako dyskusję o problemie, a nie o
    > spełnianiu norm. Normy - rzecz zmienna :)

    Normy rzecz zmienna. Zgoda. Ale jak? Raczej tylko w górę?
    Chyba nikt nie stwierdzi nagle, ze najbardziej eko jest gromadzenie
    wszystkiego na wysypiskach "jak leci".

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Krowa w sklepie: 'Poproszę mączkę kostną. 20 kilo, jak szaleć, to szaleć!'

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1