eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoProblem ze szkola › Re: Problem ze szkola
  • Data: 2008-03-22 00:44:22
    Temat: Re: Problem ze szkola
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "tg" <...@a...a> napisał w wiadomości
    news:b01af$47e44446$59655bd8$12888@news.upc.ie...

    > imho fakt uczeszczania badz nie ma tu drugorzedne znaczenie, decydujac
    > sie
    > na skorzystanie z ich uslug placisz za nie dopoki z nich nie zrezygnujesz
    > w sposob przewidziany umowa, a to czy z nich korzystasz czy nie to twoja
    > sprawa
    >
    > dopoki figurujesz jako ich uczen jestes zobowiazany do placenia za usluge
    > i wez pod uwage ze w momencie skreslenia wysylaja zawiadomienie o tym do
    > wku ;)

    Twoje uwagi pomijając jednak pewien aspekt zagadnienia - w mojej ocenie
    istotny dla sprawy. Wszelkiej maści regulaminy i statuty z reguły zawierają
    również zapisy, z których wynika, że po jakiejś tam absencji ucznia należy
    skreślić z listy uczniów. Ten moment, to chwila, gdy rozsądnie rzecz ważąc
    wiadomo, że nie będzie on w stanie zaliczyć semestru. Chodzi przykładowo o
    dopuszczalny procent nieobecności. Nie chce mi się szukać, ale o ile to nie
    uczelnia, gdzie zaliczenia są na zasadzie egzaminów, to przepisy
    dopuszczają ileś tam procent nieobecności.

    Nie zapominajmy, że utrzymywanie "martwych dusz" na liście uczniów, to nie
    tylko kwestia płacenia lub nie przez rzeczonych uczniów czesnego, która
    jest w sumie sprawą drugorzędną. Szkoła, jeśli ma uprawnienia szkoły
    publicznej, otrzymuje przecież ze Skarbu Państwa subwencję oświatową na
    pokrycie kosztów utrzymania ucznia. Tak więc sprawa nie do końca jest taka
    oczywista.

    Ja na miejscu pytającego zaczął bym od przeanalizowania przepisów szkoły i
    ustalenia momentu, gdy szkoła powinna się zorientować, że zaliczyć semestru
    nie ma żadnej szansy. W tym momencie powinna Go skreślić z listy uczniów,
    informując o tym WKU (jak celnie zauważyłeś), ale i Kuratorium, by
    zmniejszyło subwencję. Utrzymywanie Go dłużej było po prostu oszustwem
    noszącym znamiona czynu opisanego w art. 297 kk. A skoro szkoła miała
    wynikający z przepisów o subwencji obowiązek skreślenia ucznia z listy
    uczniów, to tym samym przenosi się to na stosunek cywilnoprawny pomiędzy
    uczniem a szkołą. W tym momencie ustaje świadczenie nauki przez szkołę,
    bowiem staje się niewykonalne. Żeby belfrowie nie wiem jak wzbijali się na
    wyżyny dydaktyczne, to gość zaliczyć semestru nie ma prawa. A umowa o
    świadczenie niemożliwe jest nieważna.

    Sądzę, że uświadomienie tych aspektów szkole przez inicjatora wątku
    pozytywnie wpłynie na przebieg negocjacji. Zwłaszcza, że zapewne sprawa nie
    dotyczy tylko jednego ucznia.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1