W odpowiedzi na pismo z piątek 01 sierpień 2008 22:23
(autor Kocureq
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <g6vrcg$r2h$1@inews.gazeta.pl>):

> Tristan pisze:
>>>> Dlatego trzeba zaorać i wybrać FACHOWCÓW. A nie debili.
>>> Jezu, Tristan, co z tobą???? Nigdy jeszcze nie byłeś tak daleki od
>>> rzeczywistości.
>> Uważasz, że mamy teraz fachowców?
> Uważam, że fachowców demokratycznie się wybrać nie da.

po pierwsze primo:

Ja myślę, że się da. Tylko trzeba zlikwidować to, że obecni rządzący przez
ostatnie 10 lat przeszli przez 20 partii i w ogóle skaczą tam, gdzie im się
podoba. Stabilność partyjna i programowa powinna być warunkiem dopuszczenia
do wyborów. Partia która powstała na mniej niż 4 lata przed wyborami --
won. Polityk, który zmienił partię na mniej niż 2 lata przed wyborami --
won. No i niezależne grupy ekspertów doradzające ministrom.

po drugie primo:
łatwiej w socjalizmie niż kapitalizmie. W tym drugim spory wpływ na
działanie polityków mają walizeczki prokomów, microsoftów, abegów i innych.
Jeżeli ustrój zakłada działanie dla dobra narodu, to dewiantem może być
tylko urzędnik. W kapitalizmie dochodzą dewiacje kapitalizmu.

> Poza tym - jak
> ocenisz czy ktoś jest fachowcem, nie mając z nim bliższego kontaktu, ani
> samemu nie będąc fachowcem w danej dziedzinie?

Choćby po efektach działania.

> Mówi to teoria i pokazuje praktyka, a ty zaczynasz pisać bzdury na
> poziomie podstawówki...
> "rządzić powinni fachowcy"
> "należy być dobrym dla ludzi"
> "należy innym pomagać"

No i tak się staram żyć i każdy powinien. Bo co proponujesz? machnijmy ręką
i wprowadźmy prawo dżungli? No to jest kilka takich państw, ja dziękuję.

--
Tristan
Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.