eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPistolet gazowy › Re: Pistolet gazowy
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.internetia.pl!newsfeed.tpintern
    et.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: "Mirek" <mirek@poczta_wytnijto_streamcn.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Pistolet gazowy
    Date: Fri, 11 Nov 2005 22:59:19 +0100
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 67
    Message-ID: <dl3499$4hp$1@nemesis.news.tpi.pl>
    References: <dl05vd$ge4$1@opal.icpnet.pl> <dl0c7v$pps$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <dl293e$36s$1@atlantis.news.tpi.pl> <dl29qe$hv0$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: bns112.neoplus.adsl.tpnet.pl
    X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1131746409 4665 83.29.8.112 (11 Nov 2005 22:00:09 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 11 Nov 2005 22:00:09 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2527
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2527
    X-RFC2646: Format=Flowed; Response
    X-Antivirus: avast! (VPS 0545-2, 2005-11-11), Outbound message
    X-Antivirus-Status: Clean
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:341909
    [ ukryj nagłówki ]

    Użytkownik "scream" <n...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:dl29qe$hv0$1@news.onet.pl...
    >
    > Idzie patrol po ulicy i zauważa Ciebie. Postanawiają Cie wylegitymować, bo
    > komendant narzucił im głupi limit i jak nie wylegitymują 50 osób na
    > służbie to mają po premii. Więc spisują Cię z dowodu osobistego,
    > zachowujesz się podejrzanie - denerwujesz się. Znajdują przy Tobie broń
    > bez numerów i idziesz siedzieć na długie lata.

    sytuacja z życia wzieta -> moja
    mam legalnie broń gazową od 7 lat, kiedy odbierałem pozwolenie na
    komisariacie, policjant który mi je wydawał był zmuszony mnie pouczyć.
    Posypał więc formułkami, że w przypadku jej użycia itp, kiedy oddam strzał i
    napastnik zostanie obezwładniony, mam sprawdzić jego stan i wezwać policję
    oraz pogotowie, które ma udzielić mu pomocy. Czyli strzelam do gościa, gość
    pada, podchodze żeby sprawdzić jego stan i wzywam pomoc. Po skończeniu
    pouczenia, miły Pan powiedziła mi "off the records", że jak już strzelę i
    gość padnie, to żebym powoli podszeł i z odległości powiedzmy metra-dwóch
    przywalił mu jeszcze raz lub dwa w twarz. Dopiero wtedy sprawdzał jego stan.
    Dlaczego? Ano dlatego, że zdarzało się, że "cwany" bandzior padał udając
    obezwładnionego, człowiek podchodził aby wg prawa sprawdzić jego stan a ten
    wtedy zrywał się i np. pakował ofierze kosę w bok. Mało tego - ów policjant
    poinstruował mnie, abym zawsze zeznawał, że po ataku bandziora dopadł mnie
    szok - to może znacznie ułatwić zeznania, np gdyby świadkowie zeznali, że
    podchodząc strzeliłem jeszcze kilka razy do niego. Broni użyłem tylko raz,
    przeciwko naprutemu gościowi, który po pouczeniu, iż nie należy szczczać w
    klatce schodowej zaczął mnie obrzucać mięchem. Na moje słowa, że wezwę
    policję ruszył na mnie, krzycząc "co ty mnie k...a będziesz straszył" i
    wymachując plecakiem, który miał w ręce. Po wyciągnięciu pistoletu
    strzeliłem trzy razy celując w górną połowe ciała. Facet zatoczył się do
    tyłu, osunął na ziemię trzymając za twarz, zaczął jęczeć i płakać. Ja
    niestety też się popłakałem i nieco mnie przydusiło, ponieważ strzały
    oddawałem z bliska no i była to brama, z której wchodziło się na owa klatkę
    (niewielkie pomieszczenie). Zrobił się raban, wylecieli sąsiedzi, jeden z
    sąsiadów zadzwonił na policję. Po ich przyjeździe zostałem poproszony do
    radiowozu - jeden z policjantów zajął się pijaczkiem, drugi mnie spisał.
    Okazałem dowód osobisty oraz pozwolenie na broń - o pistolet nie poprosił.
    Po spisaniu wezwania zostałem wypuszczony. Pogotowie przyjechało po 25
    minutach!!, obmyło pijaczkowi twarz, nałożyli mu coś na oczy i je
    zabandażowali. Policja zaś wzięła go na izbę. Po całym zajściu czekały mnie
    3 wizyty na komendzie, zaś po 2 miesiącach otrzymałem pismo o zamknięciu
    postępowania wobec mnie - czyn mieścił się w granicach obroy koniecznej. I
    teraz ciekawostka - wniosek o pozwolenie na broń złożyłem "dla zakładu" z
    moim tatą. Wraz z rodzicami mieszkałem tuż przy bardzo uciążliwej
    dyskotece - często bywalcy dyskoteki wpawiali się w stan upojenia
    alkoholowego na podwórku, bądż też dawali sobie tam w żyłę. Dopiero później
    założono nam zamykaną bramę. We wniosku podałem, iż czuję się zagrożony
    wracając późno do domu. Po miesiącu od złożenia wniosku przyszli do mnie
    dwaj policjanci na wizję lokalną, wupili kawę, zjedli ciastko, pogadali,
    przepytali o mnie kilkoro sąsiadów i poszli. Po kolejnym miesiącu dostałem
    wezwanie na egzamin. Po egzaminie z ustawy o broni i kilku innych
    (fragmentarycznie) uiściłem 100 zł opłaty za wydanie pozwolenia na zakup
    broni, z tym udałem się do sklepu i następnie z bronią na komisariat, gdzie
    została ona wpisana do rejestru oraz zostało wydane mi pozwolenie. Składając
    wniosek o pozwolenie na broń miałem 23 lata :) Szczerze mówiąc sam nie
    wierzyłem, że dostanę pozwolenie. Tak to wygląda w praktyce. Generalnie
    nosze ją rzadko, tylko wtedy, kiedy faktycznie wiem, że będę późno wracał.
    Aha, jeszcze jedno - policjant podczas wydawania mi pozwolenia powiedział,
    żebym odpuścił sobie jej branie, kiedy ide na przykład do klubu ze
    znajomymi, tam wypijemy troche alkoholu i później wracam sam do domu - jest
    sporo więcej kłopotu jesli użyje się broni a człowiek jest pod wpływem
    alkoholu.

    pozdrawiam,
    Mirek


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1