Kaja napisał(a):
> Nie zagłosowałaby nigdzie indziej, bo po prostu zostałaby "pognana".
> Uprawniony do głosowania jest wpisany tam gdzie trzeba i tylko na jednej
> liście. Zaświadczenie być może było niepotrzebne, bo leżała w szpitalu i
> szpital ręczył za jej pobyt w tym miejscu.

Zagłosowałaby, a szpital to co innego niż sanatorium. Po prostu bierzesz
z UM papier, że jestes uprawniona do głosowania. Nie zagłosujesz w
miejscu swojego zamieszkania, ale w każdym innym lokalu wyborczym możesz
to zrobić.

--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.